Polacy rzucili się do salonów po nowe auta. Chcą zdążyć przed końcem roku
W czerwcu zarejestrowano w Polsce ponad 50 tys. nowych samochodów, co oznacza wzrost o 20,8 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Eksperci przewidują, że zainteresowanie nowymi autami na polskim rynku będzie dalej rosło, szczególnie pod koniec roku, w związku z nowymi regulacjami, jakie wejdą w życie od 1 stycznia 2025 roku.
Jak podaje IBRM Samar od stycznia do czerwca 2024 roku zarejestrowano w Polsce 275 945 nowych samochodów, co oznacza wzrost o 16 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w minionym roku. W samym czerwcu rejestracji było 50 217, a więc o 20,8 proc. więcej niż w czerwcu 2023 roku. To już czternasty miesiąc wzrostu sprzedaży samochodów z rzędu.
Niezmiennie najczęściej na naszym rynku na nowy samochód decydują się firmy, których zakupy stanowią 71,5 proc. rynku, podczas gdy udział klientów indywidualnych w rejestracjach wyniósł 28,5 proc. Jak jednak zauważa Samar, dane te nie biorą pod uwagę osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą ani spółek cywilnych, które w CEPiK-u klasyfikowane są w grupie "osób fizycznych". A ponieważ w tej grupie osób fizycznych mogą również znaleźć się firmy, rzeczywisty rozkład rejestracji jest zauważalnie inny od oficjalnego. Eksperci szacują, że za ponad 80 proc. rejestracji odpowiadają firmy.
Tak jak i we wcześniejszych miesiącach, liderem polskiego rynku pozostaje Toyota z bardzo dużą przewagą nad plasującą się na drugim miejscu Skodą. Podium zaś zamyka Volkswagen. Sprzedaż samochodów w Polsce w czerwcu wyglądała następująco:
- Toyota - 7626 szt.
- Skoda - 4750 szt.
- Volkswagen - 3704 szt.
- Hyundai - 2848 szt.
- Kia - 2719 szt.
- Mercedes - 2679 szt.
- Audi - 2662 szt.
- Renault - 2425 szt.
- BMW - 2090 szt.
- Dacia - 1549 szt.
Bardzo podobnie wyglądają najpopularniejsze marki w Polsce, licząc od początku 2024 roku. Liderem jest Toyota (52 126 szt.), na drugim miejscu plasuje się Skoda (30 358 szt.), a podium zamyka Volkswagen (17 677 szt.).
Toyota zachowuje dużą przewagę nad pozostałymi markami, więc nic dziwnego, że w top 10 najchętniej wybieranych modeli w Polsce w czerwcu 2024 znajdziemy cztery modele japońskiego producenta:
- Toyota Corolla - 1819 szt.
- Skoda Octavia - 1356 szt.
- Toyota Yaris - 1220 szt.
- Toyota Yaris Cross - 1193 szt.
- Hyundai Tucson - 1184 szt.
- Kia Sportage - 1131 szt.
- Toyota RAV4 - 999 szt.
- Volkswagen T-Roc - 998 szt.
- Dacia Duster - 874 szt.
- Skoda Superb - 868 szt.
Z kolei na liście najchętniej kupowanych samochodów w Polsce licząc od stycznia do czerwca pojawiło się aż pięć modeli Toyoty (Corolla, Yaris, Yaris Cross, RAV4 oraz C-HR). Na pierwszym miejscu zestawienia plasuje się oczywiście Corolla (13 995 szt.), drugie miejsce zajmuje Octavia (11 313 szt.), a na ostatnim miejscu podium znalazł się Yaris Cross (8038 szt.).
Eksperci IBRM Samar przewidują, że w tym roku zostanie w Polsce zarejestrowanych około 530 tys. nowych samochodów. Zastrzegają jednak, że wynik może być jeszcze wyższy z uwagi na wchodzące od nowego roku regulacje. Chodzi o obniżenie średniej dopuszczalnej emisji CO2 ze 120 g/km do 93,6 g/km. Zakładając scenariusz samochodu, który dokładnie mieści się w obecnym limicie, od nowego roku jego producent będzie musiał zapłacić około 22 tys. zł kary od każdego sprzedanego egzemplarza, za przekroczenie narzuconego przez UE limitu.
Producenci samochodów mogą obniżać średnią emisję wszystkich sprzedanych samochodów dzięki modelom elektrycznym, ale obecnie zainteresowanie nimi spada. Inne rozwiązania to wycofywanie z gamy najbardziej emisyjnych wersji, a także opracowywanie nowych, bardziej ekologicznych. Ten drugi wariant zwykle oznacza elektryfikację, a więc i podnoszenie cen samochodów. Podwyżki mogą nastąpić także w ramach rekompensowania sobie przyszłych kar. Wszystko wskazuje więc na to, że ceny samochodów od stycznia 2025 roku wyraźnie wzrosną, więc sporo osób będzie chciało zdążyć z zakupem auta jeszcze w tym roku.