Jakimi autami jeżdżą polscy posłowie? Niektóre z modeli mogą zaskoczyć
Zajrzeliśmy do garaży posłów i sprawdziliśmy, czym naprawdę jeżdżą nasi parlamentarzyści. Od klasycznego Mercedesa, przez terenowego kampera, aż po sportowe Porsche i luksusowego Astona Martina. A jak wygląda sprawa z elektrykami? Zobaczcie sami!

Spis treści:
Czym jeżdżą polscy posłowie? To bez wątpienia jedno z tych pytań, które nurtuje nie tylko fanów czterech kółek. Nie jest bowiem tajemnicą, że samochód potrafi sporo powiedzieć o właścicielu - jego stylu, upodobaniach, no i oczywiście zasobności portfela.
A ponieważ politycy mają obowiązek wpisywać swoje auta do oświadczeń majątkowych, postanowiliśmy zajrzeć do tych dokumentów. Sprawdziliśmy, jakie modele stoją w garażach posłów, senatorów i członków rządu - i niektóre wybory naprawdę mogą zaskoczyć.
Donald Tusk widziany za kierownicą Lexusa
Zacznijmy od jednej z kluczowych postaci polskiej sceny politycznej. Premier Donald Tusk, według swojego najnowszego oświadczenia majątkowego z kwietnia 2025 roku, nie deklaruje posiadania żadnego auta wartego ponad 10 tys. zł. Jedynym elementem majątku ruchomego, jaki uwzględnił, jest zegarek marki Seiko.
Nie oznacza to jednak, że całkowicie unika kierownicy. Ostatnim autem, w którym widziano go publicznie, był Lexus RX 450h - elegancki, hybrydowy SUV, łączący luksus, nowoczesne technologie i ekologiczne podejście. Trzeba przyznać - całkiem pasuje do politycznego lidera.

Jarosław Kaczyński lubi komfort. Postawił na czeską markę
Po drugiej stronie politycznej barykady kluczową postacią pozostaje Jarosław Kaczyński. Lider Prawa i Sprawiedliwości, podobnie jak premier, w swoim oświadczeniu majątkowym nie zgłosił żadnego auta wartego więcej niż 10 tys. zł.
Sam prezes nie siada za kierownicą - po Warszawie przemieszcza się głównie jako pasażer czarnej limuzyny. Ostatnio był to najczęściej model Skoda Superb. I trudno się dziwić - to największy i najbardziej reprezentacyjny samochód w ofercie czeskiej marki, oferujący sporo przestrzeni, wygodę i powściągliwy styl.

Adrian Zandberg wybrał ten sam model, co wielu Polaków
Adrian Zandberg, lider Partii Razem, w swoim oświadczeniu majątkowym zadeklarował posiadanie Forda Focusa z 2018 roku. To samochód jak najbardziej przeciętny - co dobrze wpisuje się w wizerunek polityka lewicy stawiającego na umiar i prostotę.
Focus to też model, który od lat cieszy się dużą popularnością wśród Polaków - przez jakiś czas był nawet najczęściej kupowanym autem na świecie. Choć Zandberg nie podał konkretnej wartości swojego egzemplarza, podobne używane modele z tego rocznika dostępne są na rynku już od około 30 tys. zł.

Sławomir Mentzen nie wstydzi się majątku. W garażu Volvo i Mercedes
Na drugim biegunie, jeśli chodzi o motoryzacyjne wybory, znajduje się Sławomir Mentzen. Polityk, przedsiębiorca i tegoroczny kandydat na prezydenta nie robi tajemnicy ze swojego majątku - wręcz przeciwnie, często otwarcie mówi o wielomilionowych dochodach.
W najnowszym oświadczeniu majątkowym zadeklarował prawo do prywatnego korzystania z dwóch luksusowych aut. Pierwszym z nich jest elegancki Mercedes Coupe Klasy E z 2022 roku, warty 300 tys. zł. Drugim jest przestronne Volvo XC90 z tego samego rocznika, którego wartość oszacowano na 340 tys. zł.

Marek Jakubiak lubi klasyki. Kolekcja robi wrażenie
Nie są może najdroższe, ale z pewnością należą do najciekawszych - samochody Marka Jakubiaka bez wątpienia zasługują na szczególną uwagę. Poseł Koła Poselskiego Wolni Republikanie, który również bez powodzenia brał udział w wyścigu prezydencki, może pochwalić się dwoma klasykami w swojej kolekcji.
Pierwszy to Gaz 69 z 1972 roku - radziecka terenówka, która wyjechała z hal produkcyjnych słynnego UAZ-a. Drugi to prawdziwa perełka - Mercedes W107 z 1984 roku - niemieckie coupe, które do dziś rozgrzewa serca miłośników motoryzacyjnych zabytków. Jakubiak, znany również z prowadzenia browaru warzącego m.in. piwo Ciechan, wycenia swoje motoryzacyjne skarby odpowiednio na 50 i 70 tys. zł.

Andrzej Gut-Mostowy ma w kolekcji uterenowionego kampera
Także ciekawą kolekcją - chociaż sporo młodszych pojazdów - dysponuje poseł Andrzej Gut-Mostowy - jeden z najbogatszych polityków w Sejmie. Znany przedsiębiorca z Zakopanego i współwłaściciel m.in. hotelu "Sabała" oraz stacji narciarskiej Witów-Ski, w swoim oświadczeniu majątkowym wymienia całą gamę aut.
Wśród nich znajdziemy Mercedesa klasy G z 1994 roku, Jeepa Wranglera z 2015, BMW serii 7 z 2017, Mercedesa klasy E z 2024, a także uterenowionego kampera Hymer Grand Canyon na bazie Mercedesa. Tylko ten ostatni jest wart niemal 600 tys. zł. Jeśli zsumować wartość całej kolekcji, bez trudu przekroczyłaby ona milion złotych.

Artur Łącki stawia na ekologię. W garażu m.in. elektryczny Mercedes
Na brak samochodów nie może także narzekać Artur Łącki z Koalicji Obywatelskiej, który został najbogatszym posłem w Sejmie X kadencji. Według informacji w 2023 roku jego majątek był wyceniony na ponad 70 milionów złotych.
W swoim garażu zebrał on aż 5 luksusowych samochodów, wśród których znalazło się miejsce m.in. na Range Rovera z 2019 roku, Jeepa Grand Cheroke z 2016 roku, BMW serii 4 Cabrio z 2014 roku oraz Infiniti Q50 z 2015 roku. Ale to nie wszystko - na co dzień Łącki jeździ również elektrykiem. I to nie byle jakim - luksusowym Mercedesem EQC, który dzięki baterii o pojemności 80 kWh pozwala przejechać aż 432 kilometry na jednym ładowaniu. Idealne połączenie komfortu i ekologii.

Najdroższe samochody. Porsche 911 Turbo i Aston Martin
Choć kolekcja Artura Łąckiego robi wrażenie, wciąż ustępuje miejsca prawdziwym rekordzistom w sejmowych szeregach. Najdroższy samochód, jaki znaleźliśmy w najnowszych oświadczeniach majątkowych, należy do kolejnego posła-milionera - Roberta Dowhana.
Ten przedsiębiorca, polityk, działacz sportowy i samorządowiec może pochwalić się prawdziwą motoryzacyjną perełką - Porsche Turbo 911 S Cabrio, które wyceniono na 1,2 miliona złotych. Ale to nie wszystko: w jego garażu stoi też Porsche Cayenne Turbo z 2012 roku, warte około 200 tys. zł, oraz BMW serii 2 z 2020 roku, które Dowhan wycenia na 100 tys. zł.

Trochę mniej, ale wciąż imponująco prezentuje się kolekcja Barbary Okuły z Trzeciej Drogi. W swoim oświadczeniu majątkowym z kwietnia 2025 roku posłanka wskazała, że jest właścicielką Astona Martina DBX z 2021 roku. To pierwszy SUV w historii brytyjskiej marki, napędzany potężnym, 4-litrowym silnikiem V8 o mocy 550 koni mechanicznych. Przez jakiś czas DBX uchodził za najszybszy SUV na świecie, a jego wartość szacuje się na około 700 tys. złotych. Co więcej, Barbara Okuła najwyraźniej przepada za SUV-ami - w jej garażu stoi też Porsche Macan, które wyceniono na 76 tys. zł.

Ilu polskich posłów ma samochody elektryczne?
A jak wygląda sprawa ekologii i samochodów elektrycznych wśród naszych posłów? To temat, który nie może umknąć uwadze, zwłaszcza w dobie rosnącej popularności elektromobilności i debaty o przyszłości transportu w Polsce.
Posłowie, jako osoby decyzyjne, biorą udział w tworzeniu przepisów dotyczących m.in. dofinansowań do aut elektrycznych. Czy jednocześnie sami podążają za tym trendem?
No cóż, z oświadczeń majątkowych wynika, że na elektryczne auta zdecydowała się zaledwie dwójka spośród 460 posłów w polskim Sejmie. Poza wcześniej wspomnianym Arturem Łąckim, bezemisyjnym samochodem jeździ też Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej, który na co dzień korzysta z Dacii Spring, czyli najtańszego auta na prąd dostępnego w Polsce.

Analizując powyższe dane trzeba mieć na uwadze, że dotyczą tylko samochodów, których właścicielami są posłowie. Samochody wzięte w leasing czy najem długoterminowy formalnie pozostają własnością firm, a nie ich użytkowników.