Grozi nam kolejny kryzys. Ceny aut wystrzelą w górę?
Propozycja Donalda Trumpa, zakładająca nałożenie 100 proc. cła na wszystkie importowane układy scalone, może poważnie zagrozić globalnemu przemysłowi motoryzacyjnemu. Eksperci ostrzegają, że wprowadzenie takich obostrzeń może wywołać kolejny kryzys w dostawach półprzewodników, co przełoży się na gwałtowny wzrost cen samochodów i zakłócenia w produkcji na całym świecie.

W skrócie
- Donald Trump zaproponował nałożenie 100 proc. cła na importowane do USA układy scalone, co może wywołać globalny kryzys w branży motoryzacyjnej i elektronicznej.
- Eksperci ostrzegają, że wysokie cła podniosą ceny samochodów i innych urządzeń elektronicznych oraz mogą zaburzyć światowe łańcuchy dostaw półprzewodników.
- Poprzedni kryzys półprzewodników cztery lata temu doprowadził do gwałtownego wzrostu cen aut i problemów z produkcją, a nowy może być równie dotkliwy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Kilka dni temu Donald Trump zaskoczył świat pomyłem dotyczącym nałożenia 100 proc. cła na wszystkie układy scalone importowane do USA. Celem jest zmuszenie gigantów technologicznych do przeniesienia produkcji półprzewodników do Stanów Zjednoczonych. Wyjątek przewidziano tylko dla tych firm, które już inwestują w amerykańskie fabryki lub dopiero planują takie działania.
Cła podniosą ceny na wszystkie urządzenia elektroniczne
Wkrótce po ogłoszeniu powyższych planów, głos zabrali amerykańscy eksperci, którzy niemal z miejsca podnieśli alarm dotyczący potencjalnych skutków takiego kroku. Zwrócili uwagę, że wprowadzenie takiego obciążenia celnego znacząco zaburzyłoby globalny łańcuch dostaw, który stanowi fundament branży technologicznej i motoryzacyjnej.
W przypadku wejścia tak wysokich ceł w życie, amerykańscy konsumenci musieliby się przygotować na znaczny wzrost cen praktycznie wszystkich urządzeń elektronicznych - od smartfonów, przez laptopy i podzespoły komputerowe, aż po samochody.

Nowe samochody podrożeją na całym świecie
To jednak nie wszystko. W perspektywie kilku lat nowe, wysokie stawki celne mogą poważnie zaburzyć globalne łańcuchy dostaw całej elektroniki. Firmy będą zmuszone do intensywnych poszukiwań alternatywnych dostawców lub rozważą przeniesienie produkcji bliżej miejsca sprzedaży. Nie ma co ukrywać, że dla wielu producentów samochodów wiązać się to będzie z ogromnymi kosztami, które ostatecznie zostaną przeniesione na konsumentów.

Analitycy ostrzegają, że ceny samochodów już teraz rosną i stają się coraz mniej dostępne dla przeciętnego konsumenta. Wprowadzenie dodatkowych ograniczeń w imporcie układów scalonych może jeszcze bardziej podnieść koszty produkcji, co przełoży się na wyższe ceny nowych modeli - nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również na rynkach całego świata.
Poprzedni kryzys półprzewodników miał miejsce cztery lata temu
O tym, jak ważne są półprzewodniki w motoryzacji, szeroka opinia publiczna dowiedziała się cztery lata temu podczas tzw. "kryzysu chipowego". Wówczas dziesiątki tysięcy samochodów nie mogły opuścić fabryk z powodu wielomiesięcznych opóźnień w dostawach mikroprocesorów. Sytuacja ta spowodowała gwałtowny wzrost cen pojazdów oraz długie terminy oczekiwania na zamówione auta.
Nowoczesne samochody spalinowe mogą być wyposażone w ok. tysiąc mikroprocesorów, które kontrolują różne systemy pojazdu. W przypadku aut elektrycznych liczba ta rośnie nawet do trzech tysięcy, co wynika z bardziej zaawansowanej elektroniki i systemów zarządzania energią. Większość kierowców nie miała świadomości, jak bardzo zależne są od tych układów, dopóki ich brak nie zaczął zakłócać światowej produkcji.