Volkswagen uznał wyższość Tesli. Przyjmie standardy amerykańskiego producenta
Droga do elektryfikacji wymaga współpracy. Grupa Volkswagena jest kolejną spółką, która dostosuje swoje samochody do infrastruktury amerykańskiego giganta. To oznacza, że w przyszłości modele produkowane przez niemiecki koncern będą dostosowane do korzystania z sieci ładowania opartych o standard NACS, z na którym bazują superchargery Tesli.
Volvo, Ford, BMW, MINI, Mercedes-Benz General Motors i Rivian, a teraz także Grupa Volkswagena - te firmy ogłosiły już, że do 2025 roku dostosują porty ładowania CCS do amerykańskiego standardu NACS (North American Charging Standard), stosowanego w superchargerach Tesli. Największe koncerny podjęły się zadania przygotowania specjalnych adapterów, by zapewnić swoim klientom dostęp do wydajnej i niezawodnej infrastruktury, na którą składa się blisko 15 tys. punktów ładowania w Północnej Ameryce.
Grupa Volkswagena, do której przynależą niemieckie i włoskie marki takie jak Bentley Audi, Porsche i Lamborghini, jest jednym z ostatnich koncernów, który podjął decyzję dostosowania się do rozwiązań Elona Muska. Swoich działań na tę chwilę nie określił już tylko Stellantis, w którego skład wchodzi m.in. Fiat, Chrysler, RAM, Dodge, Alfa Romeo, Jeep czy Maserati.
Wdrożenie standardu NACS do samochodów oferowanych na amerykańskim rynku będzie stanowił przeszkodę w imporcie aut elektrycznych zza Wielkiej Wody. Po sprowadzeniu auta z USA klienci w Europie będą musieli wyposażyć się w adaptery umożliwiające korzystanie z punktów ładowania opartych o standard CCS.
Z podobnym problemem już dziś borykają się właściciele części japońskich modeli (np. Nissanów Leaf), mają złącze CHAdeMO. W nowych stacjach ładowania odchodzi się od tego złącza na rzecz mocniejszych złącz CCS. Coraz ciężej znaleźć też stację z łączem AC - często w ładowarkach jest tylko wtyczka, z której skorzystać mogą tylko ci, którzy są wyposażeni we własny kabel.