Alfa Romeo z Polski lepsza niż z Włoch? Szef koncernu wyjaśnia

Alfa Romeo Milano, nowy crossover włoskiej marki, jest zarazem jej pierwszym autem, które będzie produkowane poza Włochami. Model wyjeżdżać będzie z taśm zakładu w Polsce. Zdaniem szefa koncernu Stellantis, podyktowane jest to czynnikami finansowymi.

Alfa Romeo Milano będzie produkowana w Polsce ze względu na cenę.
Alfa Romeo Milano będzie produkowana w Polsce ze względu na cenę.Sebastian KościółekINTERIA.PL

Alfa Romeo Milano. Ostatni z trojaczków Stellantisa

Alfa Romeo Milano to ostatni model z planowanych przez koncern Stellantis crossoverów-trojaczków (obok niego znalazły się Jeep Avenger i Fiat 600). Samochód będzie oferowany z napędem elektrycznym i jako hybryda. Warianty elektryczne są dwa - o mocy 156 KM lub 240 KM. Litowo-jonowy akumulator o pojemności 54 kWh w słabszej odmianie ma zapewniać zasięg do 410 km. Ładowanie mocą 100 kW pozwoli na uzupełnienie energii z 10 do 80 proc. w mniej niż pół godziny. Bazą hybrydy jest doskonale znany z innych modeli Stellantisa silnik benzynowy o pojemności 1,2 l i mocy 136 KM. Wspomagać go będzie 48-woltowa instalacja elektryczna. Układ napędowy współpracować będzie z sześciobiegową skrzynią dwusprzęgłową.

Alfa Romeo Milano będzie produkowana w Polsce. Bo auto będzie tańsze

Podobnie jak wspomniane już modele Fiata i Jeepa, również Alfa będzie produkowane w Polsce, dokładniej w zakładzie Stellantisa w Tychach. To ważna decyzja, ponieważ w ten sposób Milano stanie się pierwszym modelem w przeszło stuletniej historii marki, który będzie produkowany poza Włochami. Zdaniem dyrektora generalnego koncernu Stellantis, Carlosa Tavaresa, produkcja auta w Polsce jest podyktowana czynnikami finansowymi. Jak stwierdził, gdyby Milano było produkowane we Włoszech, byłoby o 10 tys. euro droższe i zamiast 30 tys. kosztowałoby 40 tys. euro - informuje Automotive News Europe. To zaś według szefa koncernu ograniczałoby potencjał auta na rynku.

Według dyrektora generalnego Stellantisa, Carlosa Tavaresa, dzięki produkcji w Polsce Alfa Romeo Milano będzie tańsza.Sebastian KościółekINTERIA.PL

Produkcja Stellantisa we Włoszech zwalnia

Relacje koncernu z włoskimi władzami są ostatnio trudne. Władze Stellantisa miały dogadać się z częścią włoskich związków zawodowych w sprawie programu dobrowolnych odejść z fabryk. W sumie pracę stracić ma 2,5 tys. osób. Włoska Federacja mechaników i przemysłu metalowego zwraca natomiast uwagę, że produkcja samochodów osobowych i dostawczych we włoskich zakładach koncernu spadła w ciągu pierwszych trzech miesięcy o 9,8 proc. Ponadto według federacji całkowita sprzedaż samochodów producenta w tym roku będzie o ponad 120 tys. egzemplarzy niższa w porównaniu z rokiem poprzednim.

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest m.in. pozostająca znacząco poniżej oczekiwań koncernu sprzedaż samochodów elektrycznych. Przykładem jest produkcja Fiata 500e. Zamiast docelowych 100 tys. egzemplarzy włoski producent sprzedał w zeszłym roku 77 tys. sztuk. Niskie zainteresowanie sprawiło, że koncern postanowił wstrzymać prace na dwóch ważnych liniach produkcyjnych w zakładzie w Mirafiori. W efekcie zamrożono ok. 2,2 tys. etatów. Włoskim politykom nie spodobała się również perspektywa przeniesienia produkcji Fiata Pandy z Włoch do Serbii.

Włoski rząd chce ratować miejsca pracy i prowadzi rozmowy z zarządem koncernu. Celem jest opracowanie i wdrożenie planu, który mógłby odwrócić utrzymującą się od pewnego czasu tendencję spadkową. Z drugiej strony włoskie władze starają się o nowe inwestycje w kraju. Urzędnicy mieli kontaktować się w tym celu z kilkoma producentami. Wśród nich miała znaleźć się Tesla oraz nieokreślony chiński producent.

Kobieta za kierownicą ciężarówki. Brigitte jeździ od 30 lat Deutsche Welle
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas