Berlin kontra Bruksela. Niemiecki rząd przeciwny przepisom o elektrykach
Niemiecki rząd wyraził zdecydowany sprzeciw wobec projektu wprowadzenia zakazu nabywania pojazdów spalinowych przez przedsiębiorstwa i wypożyczalnie samochodów. Kanclerz Friedrich Merz uznał, że proponowane rozwiązania są nieadekwatne do rzeczywistych potrzeb i mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji dla europejskiego sektora motoryzacyjnego.

W skrócie
- Niemiecki rząd krytycznie odniósł się do planów UE zakazujących zakupu aut spalinowych przez firmy i wypożyczalnie.
- Projekt Komisji Europejskiej zakłada, że od 2030 roku firmy komercyjne mają kupować wyłącznie samochody elektryczne.
- Branża motoryzacyjna oraz politycy obawiają się negatywnych konsekwencji dla rynku i gospodarki.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak informowaliśmy kilka dni temu, niemieccy dziennikarze uzyskali dostęp do niepublikowanych dokumentów Komisji Europejskiej, które wskazują, że od 2030 roku - w ramach intensyfikacji polityki klimatycznej UE - duże firmy oraz wypożyczalnie pojazdów miałyby możliwość zakupu wyłącznie samochodów elektrycznych.
Firmy i wypożyczalnie będą musiały przesiąść się na elektryki?
Z dokumentów ujawnionych przez "Bild am Sonntag" wynikało, że Komisja Europejska planuje przedstawić projekt ustawy oraz rozpocząć procedurę legislacyjną już pod koniec lata 2025 roku. Nowe regulacje miałyby objąć zarówno floty firmowe, jak i wypożyczalnie samochodów, co w praktyce oznaczałoby poważne ograniczenie dostępności pojazdów spalinowych na rynku europejskim.
Branża motoryzacyjna i przedsiębiorstwa ostro skrytykowały plany Unii Europejskiej. Zdaniem analityków, nowe przepisy mogłyby objąć nawet 60 proc. rynku nowych samochodów w Europie. Auta spalinowe pozostałyby dostępne wyłącznie dla klientów indywidualnych, a sektor komercyjny zostałby zmuszony do przejścia na elektryki. Nico Gabriel z zarządu Sixt w rozmowie z Der Spiegel określił propozycję UE jako "absolutnie niepraktyczną i oderwaną od rzeczywistości".

Niemiecki rząd ostro skrytykował plany Unii Europejskiej
Szeroką krytykę wobec proponowanych regulacji wyraziło Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego oraz liczni politycy europejscy. W dyskusję zaangażował się także sam kanclerz Niemiec, Friedrich Merz, który zwrócił uwagę, że sektor motoryzacyjny stanowi jeden z filarów europejskiej gospodarki i nie można dopuścić do jego marginalizacji poprzez forsowanie technologii, które mogą nie być jeszcze "rynkowo dojrzałe". Merz podkreślił, że proponowane rozwiązania "rozmijają się z rzeczywistymi potrzebami Europy", która nie jest jeszcze "wystarczająco przygotowana, otwarta ani dynamiczna", by je wdrożyć.
Prace nad regulacjami trwają ale wciąż brak szczegółów
W odpowiedzi na pytania niemieckich dziennikarzy rzeczniczka Komisji Europejskiej potwierdziła, że prace nad nowymi przepisami są prowadzone, choć na tym etapie nie ujawniono szczegółów. Aby regulacje mogły zostać wdrożone, konieczna będzie ich akceptacja przez Radę UE oraz Parlament Europejski. Ujawnienie treści planów oraz silna krytyka ze strony środowisk gospodarczych i politycznych może jednak spowodować czasowe spowolnienie prac legislacyjnych po stronie Komisji.