Koniec dopłat do chińskich elektryków? Rząd szykuje zmiany
Polski rząd planuje położyć tamę dotowanym przez lokalne władze samochodom z Chin. Chodzi o planowane zmiany w sposobie wypłacania dopłat do samochodów elektrycznych "Nasze auto". Resort Klimatu chce, by do państwowych dotacji na zakup aut elektrycznych kwalifikowały się wyłącznie te pojazdy, wobec których nie został naliczony podatek celny. W praktyce oznacza to wykluczenie z programu dopłat aut produkowanych poza UE.

W skrócie
- Rząd planuje ograniczyć dotacje do samochodów elektrycznych tylko dla pojazdów, które nie zostały objęte podatkiem celnym, co wyklucza auta produkowane poza UE, szczególnie z Chin.
- Budżet programu dopłat zostanie obniżony z 1,6 mld zł do 1,1 mld zł, ale rozszerzy się liczba beneficjentów o instytucje publiczne i organizacje pożytku publicznego.
- Nowością jest także zwiększenie dofinansowania na wybrane kategorie pojazdów, a podstawowa kwota wsparcia dla osób indywidualnych ma wzrosnąć do 30 tys. zł.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jeszcze do piątku, 12 września, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej prowadzi konsultacje, których efektem mają być zmiany w programie dopłat do samochodów elektrycznych "Nasze auto". Resort Klimatu planuje obniżyć budżet programu z 1,6 mld zł do 1,1 mld zł i rozszerzyć możliwość starania się o dopłaty na kolejne grupy użytkowników:
- organizacje pozarządowe,
- parki narodowe,
- instytucje edukacyjne, medyczne i opiekuńcze
Nawet 600 tys. zł dopłaty do samochodu elektrycznego
Zupełną nowością jest również planowane rozszerzenie wsparcia o nową grupę pojazdów. Państwowymi dopłatami miały również zostać objęte:
- pojazdy kategorii M2 (busy o DMC do 5 ton),
- pojazdy kategorii N1 (samochody dostawcze o dmc do 3,5 tony).
W ich przypadku maksymalne kwoty wsparcia wynosiłyby do 70 tys. zł dla pojazdów N1 i - uwaga - aż do 600 tys. zł dla M2. W myśl zgłoszonych do konsultacji propozycji, z takiego wsparcia mogłyby skorzystać m.in. organizacje pozarządowe, parki narodowe, państwowe jednostki budżetowe realizujące zadania edukacyjne, opiekuńczo-wychowawcze, edukacyjne, lecznicze (w ramach kontraktu z NFZ) i szereg innych instytucji szeroko rozumianego pożytku publicznego z NFZ.
Ile dopłat z programu "Nasze auto"? Budżet nie do przejedzenia
Proponowane zmiany można uznać za całkiem rozsądne. Od początku było wiadomo, że przy tak ogromnej kwocie wsparcia (1,6 mld zł), szanse na wykorzystanie programu w 100 proc. praktycznie nie istnieją. Obecnie stopień wykorzystania alokacji to zaledwie około 32 proc. Na dzień 3 września złożonych zostało dokładnie 12 175 wniosków o dotację, z czego do tej pory zatwierdzonych zostało ledwie 700. W sumie pieniądze wypłacono na ten moment jedynie 374 osobom.
Obniżenie wysokości programu i rozszerzenie go na instytucje pożytku publicznego wydaje się więc całkiem rozsądnym sposobem na zagospodarowanie unijnych środków.
Koniec tanich elektryków z Chin? Rząd nie chce już do nich dopłacać
Najważniejsza nowość zdaje się jednak zaszyta w formularzu precyzującym szczegółowy zakres proponowanych zmian. W punkcie mówiącym o kosztach kwalifikowanych, czyli precyzującym jakie wydatki i pojazdy kwalifikują się do państwowych dopłat, czytamy, że
do wsparcia nie kwalifikują się pojazdy, dla których naliczony został podatek celny (cło).
Taki zapis oznacza prawdziwą rewolucję i wywraca model biznesowy dużej części importerów. Zapisy mówiące o wykluczeniu z dotacji samochodów objętych cłem oznaczają, że o wsparcie nie mogliby się starać chętni na zakup elektrycznych aut produkowanych w Chinach. Chodzi więc m.in. o takie marki, jak np. BYD, MG czy - debiutujące niedawno w Polsce - Geely. Jeśli proponowane zapisy weszłyby w życie, oznaczałoby to wyrok na elektryki produkowane poza UE. Nie jest przecież tajemnicą, że to właśnie wsparcie w postaci dopłat odpowiada za stymulowanie rynku pojazdów BEV w całej UE.
Na tym jednak nie koniec. W Chinach produkowane są również elektryki takich producentów, jak np. Tesla (Model 3) czy - jeden z najtańszych w Polsce samochodów elektrycznych - Dacia Spring. O ile w przypadku Tesli sytuację ratuje fakt, że produkcją Modelu 3 zajmuje się dziś również Gigafabryka Berlin, o tyle Spring wytwarzany jest wyłącznie w Chinach.
Obecnie, właśnie dzięki dopłatom z programu nasze auto cenę bazowego Springa (w aktualnej promocji 66 900 zł) obniżyć można nawet o 40 tys. zł (jednoosobowe działalności gospodarcze i dodatkowy bonus za złomowanie pojazdu). W przypadku nabywców indywidualnych bazowa kwota dofinansowania wynosi dziś 18 750 zł. Dopłatę rozszerzyć można jeszcze o dodatkowe 5 tys. zł za złomowanie dotychczasowego pojazdu i kolejne 5 tys. jeśli spełnia się kryteria dochodowe.
Zmiany w programie "Nasze auto". Większe wsparcie Kowalskich
Dobra wiadomość jest z kolei taka, że zgodnie z proponowaną w ramach konsultacji nową tabelą dopłat, osoby indywidualne mogłyby teraz liczyć na takie same "bazowe" wsparcie, jak w przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych. Oznacza to, że - bez względu na kryterium dochodowe czy kartę dużej rodziny _ podstawowa kwota wsparcia dla zwykłych "Kowalskich" miałaby wynosić 30 tys. zł.