40 tys. zł dopłaty za zakupu elektryka. W Polsce skorzysta 20 mln kierowców

3 lutego ruszył nabór wniosków w ramach programu dopłat do samochodów elektrycznych naszEauto. Rządowy program skierowany jest głównie do klientów indywidualnych, którzy otrzymać mogą wsparcie w wysokości nawet 40 tys. zł. Na dopłaty do zakupu aut elektrycznych w Polsce przewidziano aż 1,6 mld zł. Paradoksalnie, na rządowym wsparciu zyskają wszyscy polscy kierowcy.

Ruszył program dopłat do samochodów elektrycznych NaszEauto. Skorzystają wszyscy polscy kierowcy
Ruszył program dopłat do samochodów elektrycznych NaszEauto. Skorzystają wszyscy polscy kierowcyMichał JarońINTERIA.PL
  • 30 tys. zł dopłaty do zakupu auta elektrycznego i dodatkowe 10 tys. zł premii za zezłomowanie starego auta przewiduje program NaszEauto
  • Na dofinansowanie zakupu elektrycznych samochodów przeznaczono kwotę 1,6 mld zł
  • Nabór wniosków o dofinansowanie zakupu elektrycznych aut ruszył 3 lutego 2025 roku
  • Program NaszEauto przeznaczony jest dla klientów indywidualnych i właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych

- To ostatni tak duży program wsparcia dla zakupu samochodów elektrycznych w Polsce - zapowiadał na konferencji prasowej poświęconej programowi NaszEauto wiceminister środowiska Krzysztof Bolesta. Chociaż forma rządowych dopłat do zakupu elektryków wzbudziła ostatnio falę krytyki wśród przedstawicieli sektora motoryzacyjnego, z perspektywy zwykłych polskich kierowców można uznać go za sukces obecnego rządu. Dlaczego?

Ruszyły dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych. Skorzysta 20 mln polskich kierowców

Przede wszystkim z tego powodu, że poprzedni rząd planował zachęcić Polaków do kupna aut elektrycznych poprzez wprowadzenie podatku od posiadania samochodu spalinowego. Zapisy dotyczące podatku zawarte były w wynegocjowanym przez rząd PiS i zatwierdzonym przez Komisję Europejską, Krajowym Planie Odbudowy.

Po zmianie ekipy rządzącej, w marcu 2024 roku, Minister Funduszy i Polityki Regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała rewizję Krajowego Planu Odbudowy. Jednym z jej celów było wykreślenie z KPO kamienia milowego, który zakładał wprowadzenie podatku od samochodów spalinowych.

Ostatecznie, w toku wieloetapowych negocjacji z KE, przedstawicielom Ministerstwa Klimatu i Środowiska i Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej udało się zmienić zatwierdzone już przez KE "kamienie milowe" dotyczące promowania elektromobilności w Polsce. Zamiast zaproponowanej przez poprzedni rząd "metody kija" w postaci podatku, ostatecznie udało się przekonać KE do "marchewki" w postaci dopłat do zakupu nowych aut elektrycznych. Wynikiem tych ustaleń jest właśnie uruchomiony 3 lutego program dopłat do zakupu samochodów elektrycznych NaszEauto.

W tej sytuacji śmiało można więc zaryzykować twierdzenie, że nawet jeśli zgodnie z twierdzeniami ekspertów, z programu dopłat do zakupu samochodów elektrycznych w Polsce w rzeczywistości skorzystają nieliczni, jego pośrednimi beneficjentami jest ponad 20 mln kierowców posiadających w naszym kraju auta spalinowe.

Jakie dopłaty do samochodów elektrycznych w Polsce? Ruszył nabór wniosków

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wniosek o dopłatę można złożyć drogą elektroniczną.

Bazowa kwota dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego dla osób indywidualnych wynosi 18 750 zł. Jeśli nabywca zamierza sfinansować taki zakup np. leasingiem konsumenckim, otrzymać może do 30 tys. zł. Taka sama kwota - 30 tys. zł – przeznaczona została też dla osób z kartą dużej rodziny.

Na 30 tys. zł liczyć mogą również liczyć właściciele jednoosobowych działalności gospodarczych chcący kupić, wyleasingować lub wynająć (długoterminowo) samochód elektryczny.

Przewidziano też kolejne progi dopłat m.in. dla osób o niższych dochodach lub tych, które zdecydują się zezłomować swój dotychczasowy pojazd. Premia za złomowanie to odpowiednio:

  • 5 tys. zł – dla osób fizycznych z kartą dużej rodziny i osób fizycznych chcących skorzystać z leasingu,
  • 10 tys. zł – dla właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych w przypadku zakupu, leasingu lub wynajmu długoterminowego
Dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych w ramach programu NaszEautomateriał zewnętrzny

Eksperci krytykują program dopłat NaszEauto. Ale Kowalscy mogą sporo zyskać

Nabór wniosków o dofinansowanie zakupu w ramach programu NaszEauto ruszył 3 lutego i potrwać ma do 30 czerwca 2026 roku lub do wyczerpania środków. Ten drugi scenariusz jest skrajnie mało prawdopodobny, bo wbrew apelom branży motoryzacyjnej,dopłaty skierowano wyłącznie do nabywców indywidualnych i właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych.

Rząd nie dopłaci więc ani złotówki do zakupu samochodów elektrycznych przez klientów flotowych, a to oni od wielu lat odpowiadają w Polsce za 7 na 10 rejestracji nowych samochodów. Jest więc bardzo prawdopodobne, że przeznaczona na wsparcie pula 1,6 mld zł nie zostanie w całości wykorzystana.

To bardzo zła wiadomość dla importerów nowych aut, ale całkiem dobra dla klientów indywidualnych. "Kowalscy", którzy rozważają skorzystanie z dopłaty nie muszą się spieszyć z wyborem auta w obawie, że państwowe środki szybko się rozejdą. Na wybór samochodu mają więc czas do 30 czerwca 2026 roku. Sporo, a pamiętajmy, że zgodnie z zapowiedziami producentów pojazdów, w nadchodzących miesiącach spodziewać się można wysypu małych, ale przystępnych cenowo (25-30 tys. euro) nowych modeli samochodów elektrycznych. W ich przypadku dopłaty 30-40 tys. zł faktycznie stanowić mogą solidny argument za wyborem auta o napędzie elektrycznym.

Dopłaty tylko do nowych samochodów elektrycznych. Polacy ruszą po nowe Tesle?

Warto jeszcze podkreślić, że rządowy program dotyczy wyłącznie pojazdów fabrycznie nowych lub takich, które legitymują się przebiegiem poniżej 6 tys. km, ale nie były wcześniej zarejestrowane (za wyjątkiem tzw. tablic profesjonalnych). Oznacza to, że wbrew wcześniejszym doniesieniom, pieniądze z polskiego programu nie trafią zagranicę, a polskich ulic nie zaleje fala wyeksploatowanych aut elektrycznych z Niemiec.

Z drugiej strony, ku uciesze fanów elektromobilności, rząd nie wywiązał się z wcześniejszych deklaracji minister Pełczyńskiej-Nałęcz dotyczących limitu cenowego objętych dofinansowaniem pojazdów.

Dopłaty do elektryków będą tak zrobione, że wszystkie Tesle wypadają
deklarowała jeszcze w maju minister funduszy

Ostatecznie limit cenowy objętego dofinansowaniem pojazdu pozostawiono bez zmian i nadal wynosi on 225 tys. zł. Oznacza to, że rządowe wsparcie otrzymamy np. do zakupu Tesli model 3 w kilku popularnych konfiguracjach. 204 990 zł kosztuje bowiem aktualnie Tesla Model 3 Long Range z napędem na tylne koła, a wersja z napędem 4x4 wyceniana jest dziś w polskich salonach na 214 990 zł.

Test wideo Renault Rafale. Duży SUV, a pali mniej niż 5 l/100 kmAdam MajcherekINTERIA.PL