W Niemczech trzeba uważać na mobilne fotoradary. Kierowcy wpadają jedne po drugim
Paula Lazarek
Kierowcy w Niemczech muszą mieć się na baczności. Na drogach pojawiły się mobilne fotoradary, które są niemal niewidoczne, a jednocześnie wyjątkowo skuteczne. W przeciwieństwie do tradycyjnych stacjonarnych „masztów” te urządzenia można dowolnie przestawiać, co utrudnia ich zlokalizowanie i omijanie.

Spis treści:
Mandaty sypią się jak z rękawa
W powiecie Verden, gdzie masowo wprowadzono takie urządzenia, liczba wykroczeń rejestrowanych przez fotoradary wzrosła o 35%. W ciągu dwóch lat wpływy z kar wzrosły z 2,8 mln euro do 3,95 mln euro, co oznacza wzrost o 40%.
Nowe radary działają przez całą dobę i nie wymagają stałej obsługi. To sprawia, że są bardzo efektywne i ekonomiczne z punktu widzenia władz. Dla kierowców to jednak prawdziwy koszmar - nie wiedzą, gdzie czai się kolejny „blitzer”, a tradycyjne sposoby unikania mandatów przestają działać.
Mobilne fotoradary są niezwykle skuteczne. Gdzie można je spotkać?
Mobilne fotoradary przypominają małe przyczepy i są ustawiane w miejscach, gdzie kierowcy najczęściej przekraczają dozwoloną prędkość. Najczęściej można je spotkać na drogach krajowych, gdzie kształt trasy wręcz zachęca do przyspieszenia, a także w strefach ograniczenia do 30 km/h.
Ich przewaga nad klasycznymi fotoradarami wynika z elementu zaskoczenia. Stacjonarne „maszty” są dobrze znane kierowcom - ci, którzy jeżdżą danymi trasami codziennie, nauczyli się przed nimi zwalniać i ponownie przyspieszać zaraz po ich minięciu. W przypadku mobilnych radarów jest to niemożliwe - kierowca nigdy nie wie, gdzie może się na nie natknąć.
Zobacz również:
- System Red Light na kolejnych skrzyżowaniach. Znamy lokalizacje
- Myślała, że polskie tablice chronią przed fotoradarami. Niemcy szybko ją znaleźli
- Rząd szykuje nowe przepisy o fotoradarach. Kierowcy już się nie wywiną
- Nowe fotoradary nie mierzą prędkości. Ich celem są telefony
- Fotoradar-rekordzista. W rok zarobił na remont szkoły i basenu
- Myślał, że sposób z Facebooka zadziała na fotoradar. Policjant miał ubaw
- Kierowca BMW pokazywał środkowy palec fotoradarom. 119 punktów i deportacja Ukraińca
Aż 35% wszystkich przypadków przekroczenia prędkości w powiecie Verden rejestrują właśnie te mobilne urządzenia. Dla porównania, klasyczne fotoradary wykrywają jedynie około 10% wykroczeń, ponieważ kierowcy potrafią je omijać.
Mandaty zamiast bezpieczeństwa?
Nowe technologie w służbie kontroli ruchu drogowego mają oczywiście swoich zwolenników i przeciwników. Oficjalnym celem fotoradarów jest poprawa bezpieczeństwa na drogach, jednak nie brakuje głosów, że służą one głównie jako narzędzie do zwiększania wpływów z mandatów.

Krytycy zwracają uwagę, że urządzenia te nie zawsze są ustawiane tam, gdzie faktycznie dochodzi do wypadków lub gdzie nadmierna prędkość stanowi największe zagrożenie. Często pojawiają się na odcinkach, gdzie ograniczenia są surowe, ale w rzeczywistości nie zawsze uzasadnione. Dla wielu kierowców oznacza to nie tylko niespodziewane mandaty, ale także frustrację i brak zaufania do systemu kontroli prędkości.
Mimo kontrowersji jedno jest pewne - mobilne fotoradary szybko się nie znikną. Wręcz przeciwnie, można spodziewać się ich ekspansji na kolejne regiony Niemiec. Jeśli więc planujesz podróż za zachodnią granicę, lepiej miej oko na prędkościomierz. Twój portfel ci za to podziękuje.