Nasilają się ataki na Teslę. W Europie płoną szybkie ładowarki i samochody
Ataki na Teslę przybierają na sile. Oprócz pokojowych protestów dochodzi również do podpaleń samochodów i stacji ładowania - nie tylko w USA, ale również w Europie. W weekend we Francji spłonęło 12 superchargerów, we Włoszech kilkanaście nowych samochodów stojących pod salonem. W Niemczech punkty dilerskie zaatakowano farbą.

Spis treści:
Podpalenie superchargerów we Francji, samochodów - we Włoszech
W Saint-Chamond, we Francji, doszło do podpalenia stacji ładowania Tesli na parkingu supermarketu. Według lokalnej policji ogień strawił dwa stanowiska, a kolejne zostały poważnie uszkodzone. Straty liczone są w setkach tysięcy euro.

Na miejscu znaleziono wymalowane hasło „Anti-Tesla campaign born to burn”, co sugeruje, że atak był zaplanowany. To pierwszy taki przypadek w tej części Francji, ale nie pierwszy w Europie. Kilka tygodni wcześniej w pobliżu Tuluzy spłonęło kilkanaście Tesli w salonie sprzedaży.
W niedzielę w nocy doszło do pożaru na terenie salonu Tesli w Torrenova na przedmieściach Rzymu. Jak podały służby całkowicie zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych łącznie 17 samochodów.

Natomiast w poniedziałek aktywiści wymalowali niebieską farbą fasadę salonu Tesli w Berlinie. Według niemieckiej policji ataku dokonały dwie aktywistki organizacji New Generations.
„Tesla Takedown” - skoordynowany atak?
Powyższe incydenty wpisują się w rosnącą falę ataków na Teslę. W USA i Europie aktywiści związani z ruchem „Tesla Takedown” coraz częściej sięgają po skrajne metody - od wandalizmu po podpalenia i ostrzały samochodów.

W Las Vegas kilka dni temu nieznani sprawcy podpalili serwis Tesli, używając koktajli Mołotowa i broni palnej. Kamery monitoringu zarejestrowały sprawcę, jednak policja nadal prowadzi śledztwo. Wcześniej w Nowym Jorku oblano sprayem salon sprzedaży Tesli, a w Kalifornii podpalono magazyn firmy.
Według amerykańskiego prokuratora generalnego, te działania to już nie zwykły wandalizm, a „domowy terroryzm”. FBI powołało specjalną jednostkę zajmującą się ściganiem sprawców.
Musk reaguje na ataki a akcje Tesli spadają
Elon Musk nazwał ataki „przejawem choroby psychicznej” i zapowiedział zdecydowaną reakcję. Mimo to fala nienawiści wobec Tesli nie ustaje.
Eksperci wskazują, że kluczowym powodem ataków jest polityczna aktywność Muska. Jego związki z Donaldem Trumpem i zarządzanie kontrowersyjnym Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE) wywołały falę niezadowolenia w USA i Europie.
W wyniku ataków sprzedaż Tesli w niektórych miastach USA spadła nawet o 50%. Klienci boją się kupować auta, które mogą stać się celem ataku. Od początku roku akcje Tesli również spadły, obniżki kursów udało się powstrzymać dopiero w ostatnich dniach, ekonomiści wskazują jednak, że może to być efektem działań Muska, który skupuje akcje swojej firmy.