"Kupiłem to, gdy Elon oszalał". Kia tłumaczy się z kontrowersyjnej reklamy

Tesla zmaga się z bezprecedensowymi spadkami sprzedaży, na czym korzysta konkurencja. Sytuację wokół amerykańskiego producenta wykorzystał m.in. norweski oddział Kii, który zaprezentował mocno kontrowersyjną naklejkę na samochód.

Tesla i Musk nie mają dobrej prasy
Tesla i Musk nie mają dobrej prasyTOBIAS SCHWARZAFP

Klimat wokół Tesli jest zły. Doszło do tego, że właściciele samochodów albo próbują je sprzedać, albo zaczęli je oznaczać naklejkami o treści "Kupiłem to zanim Elon oszalał", chcąc w ten sposób zademonstrować, że nie popierają obecnej działalności kontrowersyjnego miliardera.

Kia z odważnym przesłaniem. "Kupiłem to, gdy Elon oszalał"

I właśnie taką naklejkę postanowiła wykorzystać Kia. W mediach społecznościowych koreańskiego producenta w Norwegii pojawiło się zdjęcie, na którym widać nazwę elektrycznego model EV3 z umieszczoną obok naklejką z napisem "Kupiłem to, gdy Elon oszalał". 

Taki wpis pojawił się na Instagramie norweskiego oddziału Kii. Obecnie nie jest już dostępnymateriały prasowe

Sprawa stała się głośna, rozeszła się po internecie i dotarła do Elona Muska. Miliarder, jak na swój styl, zareagował dość powściągliwie. "Naprawdę to zrobili?" - zapytał w odpowiedzi na post krytykujący akcję Kii.

Kia się tłumaczy i kasuje kontrowersyjny wpis

Agencja AFP zwróciła się do Kii z prośbą o komentarz. Koreański producent odpowiedział, że "post był całkowicie niezależną inicjatywą lokalną, która nie odzwierciedla stanowiska Kia Europe ani Kia Corporation".

Kia Corporation jest świadoma wpisu Kia Norway w mediach społecznościowych, który został już usunięty
Oświadczenie Kii dla AFP.

Wpis faktycznie zniknął z profili norweskiego oddziału Kii.

Tesla na celowniku. Wszystko przez działalność polityczną Muska

Tesla stała się ofiarą politycznych zapędów Elona Muska. Miliarder, który zasłynął wykonaniem gestu "przypominającego salut rzymski", nie przestaje szokować. Niedawno w serwisie X napisał, że popiera wyjście Stanów Zjednoczonych z NATO i ONZ, a Radosława Sikorskiego, ministra rządu jednego z najważniejszych państw sojuszniczych USA nazwał "małym człowieczkiem".

Musk stoi również na czele Departamentu Efektywności Rządowej, czyli DOGE, którego celem jest walka ze "zbędnymi" wydatkami budżetowymi. Sprowadza się ona do masowych zwolnień pracowników federalnych, czym oczywiście robi sobie wrogów.

Tesla Takedown w USA. Fatalna sprzedaż w Europie

Do tego ogólny klimat wokół firmy zrobił się fatalny. W Stanach Zjednoczonych powstał ruch pod nazwą "Tesla Takedown" (pol: Obalenie Tesli), który jest wyrazem sprzeciwu wobec działalności Muska i DOGE. Organizuje on demonstracje pod salonami Tesli i wzywa do bojkotu firmy. To najwyraźniej działa, bo chociaż sprzedaż Tesli już w zeszłym roku nie zachwycała, to w tym jest jeszcze gorzej.

Próba ingerowania Muska w niemieckie wybory (poparcie skrajnie prawicowej partii AfD) sprawiła, że w lutym tego roku sprzedaż Tesli na tym największym rynku europejskim spadła o 76 proc. w stosunku do lutego 2024 roku. Od Tesli odwróciła się zresztą cała Europa - sprzedaż na wszystkich rynkach Wspólnoty spadła o połowę.

Dochodzi nawet do fizycznych ataków na salony. We Francji spalono kilkanaście nowych aut, a w Nowym Jorku podczas protestu musiała interweniować policja, która zatrzymała kilkanaście osób.

Kurs akcji Tesli nurkuje

Jednocześnie gwałtownie spada kurs akcji Tesli. Tylko w poniedziałek spadek wyniósł 15,4 proc, przez co kurs spadł do poziomów z października 2024 roku, a więc sprzed zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.

Taki spadek spowodował, że w ciągu tylko jednego dnia wartość firmy (kapitalizacja) zmniejszyła się o absurdalne wręcz 98 mld dolarów.

Kurs akcji Tesli spada nieustannie od początku roku, w tym czasie wartość akcji zmniejszyła się już o połowę. Obecnie wynosi 230 dolarów, a rekordowy wynik zanotowano w grudniu zeszłego roku i wynosił on wówczas 450 dolarów.

Elon Musk wciąż jest najbogatszym człowiekiem na świecie

Jak policzył Bloomberg, w tym czasie wartość majątku Muska (na który głównie składają się właśnie akcje Tesli) wyniosła 486 mld dolarów. Dziś jest to 310 mld dolarów, a więc 148 mld dolarów mniej. Wycena spadła więc o około 1/3, ale Elon Musk nadal jest najbogatszym człowiekiem na świecie. Na drugim miejscu zestawienia najbogatszych znajduje się Jeff Bezos, czyli właściciel Amazonu, którego majątek wynosi obecnie 216 mld dolarów, czyli o 29 mld dolarów mniej niż podczas inauguracji prezydentury Trumpa.

Dalej może być gorzej. W USA coraz bardziej otwarcie zadawane są pytanie o recesję, do której mogą doprowadzić cła, które wprowadził (i zaraz je zawiesił) Donald Trump.

197 KM i 7 lat gwarancji za 98 tys. zł. Sprawdzany nowe MG ZS hybryd+INTERIA.PL