Największy polski eksporter potrzebuje pomocy. „Jest za drogo”

LG Energy Solution z podwrocławskich Biskupic Podgórnych reaguje na spowolnienie sprzedaży samochodów elektrycznych. Największy polski eksporter planuje zmiany w produkcji i prosi o pomoc. Wysokie koszty energii elektrycznej stanowią największe wyzwanie w dalszym rozwoju kompleksu.

Yong Girl Lee, dyrektor Departamentu Relacji Zewnętrznych zaznacza, że do rozwoju firma potrzebuje taniej czystej energii
Yong Girl Lee, dyrektor Departamentu Relacji Zewnętrznych zaznacza, że do rozwoju firma potrzebuje taniej czystej energiimateriały prasowe

Kiedy w 2016 roku LG zdecydowało się na ogromną inwestycję pod Wrocławiem cel był jasny - fabryka w Biskupicach Podgórnych miał się stać europejskim centrum produkcyjnym akumulatorów litowo-jonowych. Koreańska firma na przeszło 107 hektarach zbudowała ogromny kompleks, w którym zatrudnienie znalazło przeszło 7 tys. osób. LG stało się największym prywatnym pracodawcą na Dolnym Śląsku, zdolnym do osiągnięcia rocznej produkcji baterii na poziomie 86 GWh i z celem 90 GWh na 2025 r. Produkowane w Polsce baterie są podstawowym elementem w wielu modelach samochodów z Grupy Volkswagena, BMW, Forda czy Renault. W 2023 r. LG Energy Solution było największym eksporterem w Polsce - odpowiadało za 3 proc. krajowego eksportu w ogóle.

Niestety, spowolnienie na rynku samochodów elektrycznych odbiło się także na wynikach polskiego zakładu. Spadła liczba zamówień, a część dużych odbiorców, np. Ford, zdecydowała się na przeniesienie produkcji. Fordowi bardziej opłacało się przenieść produkcję do zakładów LG w Michigan w USA. W Polsce ma produkować baterie do aut dostawczych, ale to projekt w początkowej fazie planowania - nie ma szans by wystartował przed 2026 r. 

LG Energy Solution szuka rozwiązań

Jangha Lee, prezes LG Energy Solution Wrocław podczas spotkania z mediami na terenie kompleksu zapewniał, że firma w tej trudnej sytuacji widzi przestrzeń na wprowadzenie unowocześnień i inwestycje w nowe produkty i rozwiązania. Przyznał jednak, że nie ma na rynku wielu graczy, którzy będą potrafili przeprowadzić produkcję przez tak trudny czas. Wystarczy dodać, że kiedy LG startowało w Polsce z produkcją baterii do aut elektrycznych, chętnych zapowiadających podobne kroki było niemal 20. Dziś niewielu z nich pozostało na rynku. Tydzień temu zamknięcie swojej fabryki w Gdańsku zapowiedział borykający się z kłopotami szwedzki Northvolt.

LG Energy Solution Wrocław jest przekonane, że w długim okresie zamówienia z koncernów motoryzacyjnych będą rosnąć, a popyt na auta elektryczne po chwilowym dołku wystrzeli w górę. Jednak do tego czasu trzeba dotrwać - m.in. wprowadzając zmiany i rozszerzając ofertę fabryki.

Pierwsza zmiana, którą planuje LG, to dodanie produkcji baterii LFP - litowo-żelazowo-fosforanowych, wykorzystywanych przez producentów w tańszych samochodach elektrycznych. Producenci samochodów coraz śmielej stawiają na mniejsze auta elektryczne, które mają być tańsze dla klienta, a co za tym idzie - mniej kosztować ma ich produkcja. z baterii LFP planuje korzystać też chociażby BMW w swoim Neue Klasse. Tanie modele zapowiadają kolejni producenci. Renault wprowadziło model 5, do którego dołączy 4 i Twingo, Fiat - Grande Pandę, Volkswagen pokaże niebawem gotowe ID.2all, Cupra – Ravala. Dziś producenci w większości korzystają z baterii litowo-jonowych, ale chcąc ciąć koszty będą szukać rozwiązań takich jak LFP.

Zamiast baterii do aut - baterie do kontenerów

Zanim jednak te zamówienia rozkręcą się na dobre, LG chce wykorzystywać baterie LFP w produkcji kontenerowych magazynów energii. To pierwszy krok w zmianach, jakie szykuje podwrocławska fabryka. Część linii produkcyjnych zostanie przestawiona na produkcję modułów baterii do wielkich magazynów energii o pojemnościach liczonych w megawatach. Początkowo magazyny te będą trafiały do sieci energetycznych w Polsce, a z czasem - również za granicami kraju.

LG zakłada, że w nadchodzących latach w UE będzie ogromne zapotrzebowanie na rozwiązania tego typu. Oparcie infrastruktury na energetyce odnawialnej ma taką wadę, że produkcja prądu jest zależna od warunków pogodowych i pory dnia, co może prowadzić do strat energii w momentach, gdy nie ma na nią wystarczającego popytu. Megawatowe magazyny energii miałyby szansę na gromadzenie nadwyżek i oddawanie ich do sieci w chwili gdy zapotrzebowanie przekroczy moce produkcyjne.

Plan LG zakłada, że z czasem oferta zostanie poszerzona również o mniejsze jednostki, do zastosowań przydomowych.

Ceny prądu - największe zagrożenie inwestycji w Polsce

Yong Girl Lee, dyrektor Departamentu Relacji Zewnętrznych powiedział jednak wprost, że bez pomocy polskiego rządu przejście przez obecną sytuację rynkową będzie o wiele trudniejsze.

Biznes inwestuje tam, gdzie jest tańsza energia. Jeżeli rząd chce inwestycji, to powinien zadbać o to, by czysta energia była doprowadzona przede wszystkim do stref ekonomicznych, w których duże firmy wybudowały swoje zakłady.

Yong Girl Lee zwraca uwagę, że firma będzie musiała stawić czoła m.in. konkurencji z Chin, gdzie koszty energii są pięcio-, a nawet sześciokrotnie niższe. A firma taka jak LG potrzebuje rocznie gigawatów energii do automatyzacji i robotyzacji procesów produkcyjnych. Do tego klienci wymagają certyfikatów potwierdzających, że produkty, które otrzymują, powstają przy wykorzystaniu energii ze źródeł odnawialnych. A to u nas wciąż oznacza dodatkowy koszt. Dyrektor Departamentu Relacji Zewnętrznych skrytykował fakt, że w Polsce stawia się raczej na tanią energię dla gospodarstw domowych, które "nie tworzą łańcucha dostaw". Sugeruje, że tańsza energia powinna trafiać do biznesu, który ciągnie gospodarkę i zapewnia miejsca pracy.

Prezes Jangha Lee zwrócił uwagę, że LG ma 30-letnie doświadczenie w produkcji ogniw bateryjnych i technologicznie nie obawia się chińskiej konkurencji. Wyzwaniem pozostają warunki ekonomiczne, w jakich przyjdzie działać firmie w kolejnych latach. Gdy zapytałem, czy te trudne czasy oznaczają konieczność redukcji zatrudnienia stwierdził jednak optymistycznie:

Wyzwania są podstawą rozwoju. Wierzę w swoją załogę.

Linie produkcyjne są na tyle elastyczne, że da się je szybko przestawić na nową produkcję. I LG stara się jak najszybciej przestawić na nowe tory. Potrzebuje tańszego prądu i bezpośredniej linii czystej energii, ale nie jest firmą energetyczną, która jest w stanie taką postawić. Rozmowy z dostawcami energii i polskim rządem trwają od lat, ale jak dotąd nie przyniosły efektów.

Volkswagen Tayron w Polsce. Ma 7 miejsc, 850 l bagażnika i mocnego dieslaMaciej OlesiukINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas