Przełom w produkcji aut elektrycznych? Renault ma sposób na Chińczyków
Francuski koncern zaprezentował nowe Renault Twingo. Na prezentacji za prezesem Lucą de Meo stanął egzemplarz koncepcyjny, ale już podano garść konkretów dotyczących wersji produkcyjnej. Renault Twingo czwartej generacji zadebiutuje w salonach w 2026 r.
Pierwsze Twingo, które produkowano przez 14 lat, było autem na swój sposób genialnym. Dzięki maksymalnemu rozsunięciu kół do narożników auta, w stosunkowo niewielkim nadwoziu (długość 3433 mm) udało się zaprojektować zaskakująco przestronne wnętrze. Do tego pojazd ten, dzięki swojej nietuzinkowej stylizacji, zyskał sobie miliony fanów na całym świecie. Powstał jako małe, miłe dla oka auto miejskie i z miejsca stał się przebojem. Legenda głosi, że projektując ten pojazd Francuzi bazowali na nieodżałowanym koncepcie FSM Beskid, który nigdy nie wszedł do produkcji.
Nowy samochód, zaprezentowany póki co wyłącznie w wersji koncepcyjnej, jest zaskakująco podobny do swego praprzodka. Przywrócono charakterystyczny kształt nadwozia i detale stylistyczne, które zniknęły w modelach 2. i szczególnie 3. generacji. Znowu mamy okrągłe klamki, klasyczną sylwetkę i zaokrąglone światła. I ponownie Renault eksperymentuje z maksymalnym rozstawem osi, pozwalającym na optymalne zaprojektowanie przestrzeni w nadwoziu.
Jest to teraz jeszcze łatwiejsze, bo nie musi szukać miejsca na silnik spalinowy - nowe Twingo będzie oferowane wyłącznie w wersji elektrycznej.
Na tym etapie producent nie podał dokładnych danych, chwali się natomiast, że Twingo będzie imponować "najlepszym w klasie" zużyciem energii elektrycznej na poziomie 10 kilowatogodzin na 100 km. Na szczegółowe dane o zasięgu, mocy silnika, czy wielkości baterii musimy jeszcze poczekać.
Cena jest szalenie ważnym aspektem w przypadku zakupu każdego auta, a w przypadku małego elektryka - ważna jest jeszcze bardziej. Renault nie ukrywa, że model ten ma być odpowiedzią na nadciągającą ofensywę ze strony producentów z Chin. Dlatego już dziś zapowiedziano, że ma to być pojazd, który miesięcznie będzie kosztował mniej niż 100 euro, czyli niecałe 500 zł, a cena całkowita ma nie przekraczać 20 tysięcy euro, czyli obecnie ok. 88 tys. zł. Oznacza to, że będzie tańsze od najtańszych obecnie oferowanych u nas aut elektrycznych czyli Dacii Spring i Citroena e-C3.
Oprócz konkurencji z Chin, Francuzi staną też w szranki z lepiej znanymi konkurentami typu Volkswagen, który za moment będzie chciał sprzedawać "tanie" ID2all, czy Tesla, która zapowiedziała wprowadzenie na rynek niedrogiego modelu miejskiego. Konkurentem dla Twingo będzie też w pewnym stopniu Renault 5, którego wersję produkcyjną zobaczymy już w przyszłym roku.