Jadę pod prąd na autostradzie. Czy mogę zawrócić?
Oprac.: Andrzej Zasadni
Jazda pod prąd na autostradzie to wykroczenie, które nie zawsze wynika z braku uwagi i ludzkiej pomyłki. Lwia część takich niebezpiecznych manewrów to chęć skrócenia sobie drogi lub sposób na uniknięcie opłat. Tymczasem jazda pod prąd na autostradzie to śmiertelne zagrożenie, którego nie można w żaden sposób bagatelizować. Sprawdzamy, czy można zawrócić na autostradzie, gdy już wiemy, że jedziemy pod prąd oraz odpowiadamy, jaka kara grozi za stwarzanie tego typu niebezpieczeństwa.
Spis treści:
Jazda pod prąd na autostradzie: czy mogę zawrócić?
Jak wynika z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, jazda pod prąd najczęściej wynika z nieznajomości przepisów ruch drogowego oraz, bardzo często, z chęci uniknięcia opłaty za przejazd płatnym odcinkiem. To popularne zawracanie na PPO. Do długiej listy grzechów trzeba dopisać jeszcze źle wybrany kierunek ruchu na MOP, wyjazd z zatorów spowodowanych wypadkami czy prowadzenie pod wpływem alkoholu.
Jazda pod prąd na autostradzie w teorii nie powinna mieć miejsca. To dlatego, że węzły oraz łącznice są najpierw projektowane, a później budowane w taki sposób, aby intuicyjnie poprowadzić kierującego zgodnie z ruchem prawostronnym. Oczywiście, jak głosi łacińska sentencja, errare humanum est, i każdemu może przydarzyć się pomyłka. Jednak, czy jadąc pod prąd na autostradzie, mogę zawrócić?
Zawracanie na autostradzie jest absolutnie zakazane. Po pierwsze, jest to złamanie przepisów. Po drugie, zawracanie na autostradzie to stworzenie ogromnego zagrożenia w ruchu drogowym dla innych uczestników ruchu, jak i samych siebie. Dlatego na drodze przeznaczonej do szybkiego przemieszczania się pod żadnym pozorem nie można wrzucać wstecznego biegu.
Jadę pod prąd na autostradzie: co zrobić?
Jeżeli kierowca uświadamia sobie przerażający fakt, że "jadę pod prąd na autostradzie", należy bezzwłocznie zatrzymać się w bezpiecznym miejscu. Najlepiej zjechać na pas awaryjny i włączyć światła awaryjne. Kolejny krok to bezpieczne opuszczenie pojazdu oraz, o ile to możliwe, schowanie się za barierą ochronną.
CZYTAJ TAKŻE: Blokada alkoholowa obowiązkowym wyposażeniem samochodu?
Co dalej? Zgodnie z zaleceniami GDDKiA, należy powiadomić służby drogowe lub policję. W przypadku autostrady wspólny numer to 19 111, ale można także skorzystać z numeru alarmowego 112. Zarówno służby drogowe, jak i policjanci, mają obowiązek pomóc kierowcy wydostać się z drogowego impasu. Oczywiście, biorąc pod uwagę możliwe kary, z finansowego punktu widzenia, bardziej opłaca się wezwać służby drogowe.
Mandat za jazdę pod prąd. Ile punktów karnych?
Jeżeli jadę pod prąd na autostradzie, muszę spodziewać się surowych konsekwencji. W 2023 roku zgodnie z nowym taryfikatorem, cofanie na autostradzie i jazda pod prąd to nawet 15 punktów karnych. To jednak nie wszystko. Ile wynosi mandat za jazdę pod prąd na autostradzie?
Za jazdę autostradą w kierunku przeciwnym do dozwolonego grozi mandat w wysokości 2000 zł. Oczywiście jazda pod prąd na autostradzie może mieć swój finał w sądzie. Tak jest w sytuacji, kiedy naruszenie zasad bezpieczeństwa było szczególnie rażące i doszło jednocześnie do popełnienia innych wykroczeń. Sąd może podwyższyć wysokość mandatu za jazdę pod prąd do 30 tys. zł i zatrzymać prawo jazdy.
Gdzie jeszcze jazda pod prąd jest zakazana?
Autostrada to nie jedyne miejsce, które objęte jest zakazem jazdy pod prąd. Co zrozumiałe, karane jest takie zachowanie na drodze jednokierunkowej. Ta z definicji służy do poruszania się w jednym tylko kierunku, choć z pewnymi wyjątkami, jak rowery. Rowerzyści, jeżeli pod znakiem zakazu wjazdu B-2 pojawi się tabliczka z symbolem roweru i napisem "nie dotyczy", mogą wjechać na drogę jednokierunkową pod prąd.
Gdzie jazda pod prąd jest zakazana? Oczywiście jakiekolwiek skracanie sobie drogi na rondzie również jest surowo karane. Taka sytuacja, podobnie jak na autostradzie, jest niezgodna z przepisami i jazda pod prąd może nas kosztować 2000 zł i 15 punktów karnych.
Karane jest również przeoczenie znaku B-2 na skrzyżowaniu. To częsty błąd przyjezdnych kierowców w miastach, w których pojawiają się po raz pierwszy. To jednak żadne usprawiedliwienie i za jazdę pod prąd na skrzyżowaniu wynosi od 20 do 500 złotych. Dodatkowo należy liczyć się z przyznaniem 5 punktów karnych, choć finalnie wysokość kary ustala funkcjonariusz policji.
Jazda pod prąd zakazana jest również na parkingach. To dosyć częste przewinienie, które wynika z lenistwa kierowców i chęci skrócenia sobie drogi. Wysokość kary w tej sytuacji definiowana jest na podstawie zagrożenia, które stwarza w danym przypadku kierowca. Co do zakazu jazdy pod prąd podobne przepisy dotyczą rowerzystów. Tych jednak obejmują wyjątki w oparciu o kontrapasy.
CZYTAJ TAKŻE: