Potężne promocje na auta elektryczne. Rabaty wyższe niż cena nowego auta

Rozwój elektromobilności nie postępuje tak szybko, jak zakładano. Szczególnie dotyczy to Polski, w której udział elektryków w rynku jest znacząco niższy od średniej unijnej. W związku z tym producenci starają się zainteresować klientów autami na prąd poprzez różnego rodzaju promocje. Czasem są one naprawdę atrakcyjne.

W Polsce przybywa samochodów elektrycznych. Jest jedno "ale"

Rynek samochodów elektrycznych nie rozwija się tak szybko, jak jeszcze niedawno przewidywali analitycy. Nie zmienia to jednak faktu, że samochodów na prąd na drogach przybywa, także w Polsce. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w lutym obecnego roku zarejestrowano w naszym kraju 1 373 samochody osobowe zasilane prądem. Względem analogicznego okresu roku poprzedniego jest to wzrost o 24 proc. Od początku 2024 r. z salonów wyjechały 2 493 auta elektryczne. To zaś w porównaniu z takim samym okresem w roku poprzednim oznacza wzrost o 14 proc. 

Reklama

PZPM zwraca jednak uwagę, że chociaż tempo wzrostu sprzedaży aut bateryjnych przewyższyło wzrost całego rynku aut osobowych, to "ciągle odbiega od wysokich wzrostów z ubiegłego roku". Biorąc pod uwagę cały rynek samochodów osobowych, udział aut bateryjnych po dwóch miesiącach roku wynosi 2,8 proc. Dla porównania średnia unijna to 10,9 proc.

Niski popyt nie jest jedynym problemem elektromobilności w Polsce. Dochodzą do tego te same kwestie co w innych regionach Unii Europejskiej. Wadami samochodów na prąd wciąż pozostaje nieduży realny zasięg oraz znacząco wyższe ceny niż w przypadku aut spalinowych. 

Europejskich producentów martwi również rosnąca chińska konkurencja (warto pamiętać o prowadzonym przez Komisję Europejską śledztwie w sprawie samochodów z Państwa Środka). Chińczycy mają plany również dotyczące polskiego rynku. Dobrym przykładem jest tutaj Geely. W zakładzie Izery, która ma bazować na platformie chińskiego koncernu, w Jaworznie miałyby być produkowane również auta spod znaku wspomnianej marki.

Europejscy producenci muszą więc podejmować konkretne działania, by utrzymać sprzedaż, w tym obniżać ceny. I tak właśnie zrobili niektórzy polscy importerzy. Promocje z reguły związane są z wyprzedażami rocznika. Z ofert najpopularniejszych producentów w naszym kraju wybraliśmy te, w których obniżki względem cen katalogowych robią prawdziwe wrażenie.

Kia. Promocje na samochody elektryczne robią wrażenie

Bez wątpienia atrakcyjną ofertę dla zainteresowanych elektromobilnością przygotowała Kia (cennik obowiązuje od 1 marca 2024 r.). Elektryczny wariant modelu Niro (204 KM, akumulator o pojemności 64,8 kWh, zasięg 460 km) w podstawowej wersji wyposażeniowej M, z lakierem metalizowanym to, zgodnie z ceną dla egzemplarzy wyprodukowanych w 2023 r. (rok modelowy 2024), wydatek 157 326 zł. Dla porównania cena katalogowa auta w takiej specyfikacji to 201 700 zł. Sam lakier to dopłata rzędu 2,8 tys. zł. Na wyposażeniu znajdziemy tutaj m.in.

  • asystenta utrzymania auta na środku pasa
  • inteligentny ogranicznik prędkości
  • światła dzienne, reflektory i tylne lampy w technologii LED
  • dwustrefową klimatyzację automatyczną
  • 10,25-calowy ekran multimediów
  • 10,25-calowy wyświetlacz wskaźników
  • podgrzewaną kierownicę i przednie fotele
  • kamerę cofania
  • czujniki parkowania z tyłu

Spore rabaty czekają nas również, jeśli zdecydujemy się na wyższe wersje wyposażenia, również ze stosownymi dodatkami. Odmiana L (względem odmiany standardowej dodatkowo m.in. system monitorowania martwego pola czy elektrycznie regulowany fotel kierowcy z funkcją regulacji podparcia dla odcinka lędźwiowego) z Pakietem Komfortowym (ładowarka indukcyjna, tapicerka ze skóry wegańskiej z poziomymi przeszyciami) i metalizowanym lakierem kosztuje teraz 169 026 zł zamiast 216 700 zł. 

Z kolei topowa odmiana, XL (dodatkowo choćby wyświetlacz Head-up, automatycznie otwierana klapa bagażnika, fotel kierowcy z pamięcią ustawień), z pompą ciepła i lakierem metalizowanym kosztuje 185 796 zł zamiast 238 200 zł. Do każdego auta klienci otrzymują również ładowarkę Green Cell Habu SE o mocy 11 kW, która katalogowo kosztuje 2 499 zł.

Nie jest to jedyna elektryczna Kia, którą można nabyć w promocyjnej cenie. Promocją objęte są również wyprodukowane w roku 2023 (rok modelowy 2024) egzemplarze modelu EV6. Tu również w ramach promocji trzeba zdecydować się na wersje wyposażenia z przewidzianymi przez importera dodatkami. Podstawowa odmiana, nazwana EV6, z lakierem metalizowanym to wydatek 167 127 zł zamiast 212 900 zł. W zamian otrzymujemy auto z akumulatorem o pojemności 58 kWh i zasięgiem 394 km. Auto ma napęd na cztery koła i moc 170 KM. Na wyposażeniu znajdziemy m.in.:

  • reflektory, światła do jazdy dziennej i światła tylne w technologii LED
  • system automatycznego hamowania
  • 12,3-calowy wyświetlacz wskaźników
  • 12,3-calowy ekran multimediów
  • czujniki parkowania z przodu i z tyłu
  • kamerę cofania
  • automatyczną klimatyzację

Topową specyfikacją w ofercie, którą obejmuje rabat, jest wersja GT-Line z Pakietem Technologicznym (m.in. system zdalnego parkowania, system monitorowania otoczenia pojazdu z kamerą 360 stopni), elektrycznie sterowanym szklanym dachem i pompą ciepła. Samochód wyposażony jest w akumulator o pojemności 77,4 kWh zapewniający 484 km zasięgu. EV6 w tej odmianie posiada napęd na cztery koła i generuje 325 KM. Auto w opisanej wersji kosztuje 251 862 zł (cena podstawowa to 322 900 zł). W tym przypadku również niezależnie od wersji klienci mogą liczyć w standardzie na ładowarkę Green Cell Habu SE. 

W przypadku topowego wariantu EV6 suma korzyści deklarowana przez importera to 73 537 zł. By zobrazować, jak duża jest to kwota, wystarczy powiedzieć, że katalogowa cenaspalinowego Mitsubishi Space Stara z roku modelowego 2024 to 62 990 zł (w ramach promocji to 57 990 zł).

Importer zwraca uwagę, że w przypadku niektórych specyfikacji modelu EV6 szczegółów należy dowiadywać się u dealerów.

Elektryki Hyundaia z rabatami. Niezależnie od wariantu

Na spore rabaty mogą liczyć również klienci innej marki koreańskiego koncernu - Hyundaia. Tutaj możemy liczyć na rabaty zarówno dla egzemplarzy z roku modelowego 2023, jak i 2024. Jeśli chodzi o model IONIQ 5 z roku 2023 producent oferuje upusty na wszystkie wersje wyposażenia - w każdej promocja wynosi 25 tys. złotych. Decydując się na egzemplarze z roku modelowego 2024 ceny w każdej specyfikacji mogą być tańsze o 14 tys. zł. 

Promocjami objęte są również egzemplarze Hyundaia IONIQ 6 z obu roczników. W przypadku tych z roku 2023 można liczyć na obniżkę sięgającą 29 tys. zł (w obu wersjach wyposażenia). W roku modelowym 2024 cena może być niższa o 17 tys. zł. 

Niższe ceny można znaleźć również w ofercie elektrycznego wariantu modelu Kona. Tutaj możemy zdecydować się na egzemplarze tylko z roku modelowego 2024, ale wyprodukowane w 2023 lub 2024 r. W tym pierwszym przypadku wszystkie warianty są tańsze o 21 tys. zł., a w drugim - 18 tys. zł. Hyundai objął promocję również poprzednią generację Kony - tutaj niezależnie od wersji możemy liczyć na rabat w wysokości 35 tys. zł.

Rabat na Toyotę bZ4X

Na spore rabaty mogą liczyć również klienci Toyoty. Jedyny wyłącznie elektryczny model w gamie, czyli bZ4X, w ramach wyprzedaży rocznika 2023 można nabyć z rabatem sięgającym nawet 56 tys. złotych. Na takie obniżki możemy liczyć decydując się na wariant z napędem na przód (204 KM) lub na cztery koła (218 KM) w topowej specyfikacji Executive. Za auto w takiej wersji zapłacimy kolejno 228 900 zł (zamiast katalogowych 284 900 zł) oraz 242 900 zł (zamiast 298 900 zł). W tej wersji otrzymamy m.in.:

  • dwustrefową klimatyzację automatyczną
  • podgrzewaną kierownicę
  • elektrycznie sterowaną klapę bagażnika
  • elektrycznie regulowany fotel kierowcy z pamięcią ustawień
  • podgrzewane i wentylowane przednie fotele
  • 12,3-calowy ekran multimediów

Na spore, liczące 50 tys. złotych obniżki można liczyć również decydując się na wspomniane wersje napędowe w odmianie Prestige. Egzemplarze w podstawowym wariancie wyposażenia, Comfort, zostały już wyprzedane.

Jakie promocje na samochody elektryczne Citroena?

Promocje na swoje elektryczne modele, w ramach wyprzedaży rocznika 2023, przygotował również Citroen. Na spore rabaty można liczyć w przypadku modeli e-C4 (37 740 zł), e-C4 X (do 42 400 zł) czy e-Berlingo (do 36 080 zł). Największy rabat można jednak otrzymać na model e-Spacetourer. Za wersję z akumulatorem o pojemności 75 kWh i mocą 136 KM w odmianie XL (ponad 5,3 m długości) i w topowej wersji wyposażeniowej Business Lounge trzeba zapłacić 289 430 zł. Względem ceny katalogowej oznacza to oszczędność na poziomie 51 070 zł.

Opel. Jakie obniżki na elektryczne auta?

Spore rabaty na elektryczne wersje swoich modeli, również w ramach wyprzedaży rocznika 2023, oferuje także inna marka z koncernu Stellantis - Opel. I tak elektryczną Mokkę (136 KM, akumulator o pojemności 50 kWh) można nabyć w cenie niższej o 33 tys. zł od katalogowej (w każdej wersji wyposażenia). 

Promocja obejmuje również napędzany prądem wariant Astry (156 KM, 54 kWh pojemności akumulatora). Hatchbacka w odmianie GS (m.in. tempomat adaptacyjny Stop & GO, system wykrywania zmęczenia kierowcy, 10-calowy ekran wskaźników, 10-calowy ekran multimediów, dwustrefowa klimatyzacja) można dostać z rabatem wynoszącym 23 060 zł. 

Promocja obejmuje także elektryczną Corsę, która zamiast 174 700 zł w odmianie GS (m.in. system wykrywania zmęczenia kierowcy, kamera cofania 130 stopni, 10-calowy ekran multimediów, 7-calowy wyświetlacz wskaźników) kosztuje teraz 151 700 zł. To zaś oznacza obniżkę o 23 tys. zł. 

Największym rabatem w elektrycznej ofercie niemieckiej marki objęty jest model Combo e-Life. Tutaj za 136-konne auto z akumulatorem o pojemności 50 kWh w wariantach Standard (ponad 4,4 m) oraz XL (ponad 4,7 m długości) oraz w wersji wyposażeniowej Edition Plus klient (m.in. tempomat, 5-calowy ekran multimediów, czujniki parkowania z tyłu) musi zapłacić kolejno 154 750 zł lub 159 850 zł. W porównaniu z cenami katalogowymi oznacza to oszczędność do 38 tys. zł.

Skoda Enyaq. Ile można zaoszczędzić?

Na przekraczające 20 tys. zł rabaty można liczyć także decydując się na samochody z koncernu Volkswagena. Należąca do niego Skoda oferuje spore obniżki na model Enyaq. Promocje dotyczą egzemplarzy z roku modelowego 2024. Na niższą cenę możemy liczyć zarówno w odmianie z "klasycznym" nadwoziem, jak i w wersji Coupe. Promocje dotyczą wszystkich wersji wyposażeniowych. Podstawową wersję, 60, z akumulatorem o pojemności 62 kWh mocą 179 KM i napędem na tył możemy nabyć za 209 850 zł zamiast katalogowej ceny 219 850 zł (wariant niedostępny w wersji Coupe) Auto w takiej specyfikacji wyposażone jest m.in. w:

  • 13-calowy ekran multimediów
  • kamerę cofania
  • czujniki parkowania z przodu i z tyłu
  • indukcyjną ładowarkę
  • podgrzewane przednie fotele
  • aktywny tempomat

Wariant 85x, z akumulatorem o pojemności 82 kWh, mocą 285 KM i napędem na cztery koła, w topowej wersji wyposażeniowej L&K (m.in. funkcja masażu dla fotela kierowcy, oświetlenie Full LED z reflektorami Matrix, wyświetlacz Head-up z rozszerzoną rzeczywistością) można nabyć za 281 300 zł ("zwykły" Enyaq) lub 290 tys. zł (Coupe). W obu przypadkach oznacza to obniżkę o 26 tys. zł.

Cupra też oferuje promocje

Skoro przy koncernie Volkswagena jesteśmy, warto zwrócić uwagę również na ofertę Cupry. Model Born w podstawowym wariancie, z akumulatorem o pojemności 58 kWh i mocy 231 KM, kosztuje teraz 154 800 zł zamiast 177 800 zł. Na wyposażeniu znajdziemy m.in. dwustrefową klimatyzację automatyczną, 5,3-calowy zestaw wskaźników, asystenta pasa ruchu, system rozpoznawania zmęczenia kierowcy). Wersja o takiej samej mocy, ale z akumulatorem o pojemności 77 kWh kosztuje 172 tys. zł zamiast katalogowych 205 tys. zł. Taniej można nabyć również oba auta w odmianie Advantage Edition. Zapłacimy kolejno 156 900 zł (zamiast 186 470 zł) oraz 174 200 zł (zamiast 218 114 zł).

Jakie obniżki dla Forda Mustanga Mach-E?

Ford również wprowadził promocje na swojego elektryka - Mustanga Mach-E. Zgodnie z najnowszym cennikiem dla aut z roku modelowego 2023 samochód możemy zakupić z obniżką wynoszącą nawet 18 850 zł. Taką obniżką objęte są auta z napędem na tył, mocą 269 KM i akumulatorem o pojemności 72,6 kWh w podstawowej odmianie wyposażeniowej, Mach-E (219 500 zł zamiast 238 350 zł). W zamian otrzymujemy m.in. 15,5-calowy ekran multimediów, 10,2-calowy ekran zegarów, system kamer 360 stopni, podgrzewane przednie fotele i kierownicę czy dwustrefową klimatyzację. Dodatkowo taki sam rabat można otrzymać na wersję z takim samym akumulatorem, ale z mocą 315 KM i napędem na cztery koła w odmianie Premium (247 500 zł zamiast 266 350 zł). Tutaj klienci mogą liczyć m.in. na projekcyjne reflektory LED, przednie fotele regulowane elektrycznie w ośmiu kierunkach z pamięcią ustawień. Pozostałe obecne w ofercie wersje Mustanga Mach-E można nabyć w cenie niższej o 10 tys. złotych.

Obniżki cen są naprawdę wysokie. Ale czy to dobrze?

Mimo tych wysokich obniżek, ceny samochodów elektrycznych wciąż nie są na tyle konkurencyjne, by kupujący tak po prostu decydowali się na auta bateryjne zamiast spalinowych. Samochody spalinowe, a także hybrydowe pozostają znacznie tańsze. 

Tak duże spadki cen mogą jednak skłonić do zakupu osoby, które nad zakupem auta bateryjnego już się zastanawiały. Z drugiej strony, sięgające 50 i więcej tys. rabaty nie są do końca dobre dla rynku. Wpływają bowiem na wartość rezydualną używanych egzemplarzy i na dłuższą metę destabilizują rynek. To właśnie takie gwałtowne przeceny sprawiają, że od aut elektrycznych odwracają się firmy realizujące duże zakupy flotowe, jak wypożyczalnie czy firmy leasingowe. Ze względu na duże skoki cen nie są w stanie one oszacować spadku wartości aut elektrycznych, więc rezygnują z zakupu.

Paradoksalnie, niestabilne ceny mogą wpływać również na powstrzymywanie się od zakupu osób prywatnych, które będą czekać na zakupem na jeszcze lepszą, większą promocję.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne | sprzedaż samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy