Tysiące aut zalegają w porcie w Antwerpii. To efekt ceł Trumpa
Port morski Antwerpia-Brugia zamienił się w gigantyczny parking, na którym stoją tysiące samochodów, furgonetek, ciężarówek i traktorów przeznaczonych do USA. Producenci starają się w ten sposób złagodzić najdotkliwsze skutki ceł wprowadzonych przez Donalda Trumpa.

W skrócie
- Port Antwerpia-Brugia stał się gigantycznym parkingiem z powodu spadku eksportu pojazdów do USA.
- Nowe cła nałożone przez Donalda Trumpa mocno uderzyły w europejskich producentów samochodów.
- Eksperci podkreślają, że skutki wojny handlowej są poważniejsze niż pandemia czy Brexit.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Antwerpia-Brugia to jeden z największych portowych hubów przeładunkowych dla samochodów - rocznie przeładowuje się tu około 3 mln pojazdów. Drugim najważniejszym partnerem handlowym tego portu pozostają Stany Zjednoczone. Niestety odkąd Donald Trump rozpoczął wojnę handlową, eksport mocno wyhamował, a port zaczął przypominać olbrzymie składowisko aut.
Spadek eksportu pojazdów do Stanów Zjednoczonych
Jak podaje The Guardian, powołując się na raport portu Antwerpia-Brugia, w pierwszym półroczu 2025 roku eksport nowych samochodów osobowych i dostawczych do Stanów Zjednoczonych zmniejszył się o 15,9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. Jeszcze bardziej niepokojąca sytuacja dotyczy eksportu ciężarówek oraz tzw. ciężkiego sprzętu, obejmującego między innymi traktory czy maszyny budowlane - w tej grupie odnotowano spadek niemal o jedną trzecią, do poziomu 31,5 proc.
Europejscy producenci wolą przeczekać trudny okres
Według władz portu sytuacja transportowa uległa wyraźnemu pogorszeniu w maju, czyli miesiąc po tym, jak prezydent USA ogłosił nowe taryfy w ramach "dnia wyzwolenia". Przed objęciem urzędu przez Trumpa stawka cła na eksport wynosiła 2,5 proc., natomiast od kwietnia została powiększona o dodatkowe 25 proc., co sprawiło, że cena rodzinnego auta w USA wzrosła o dziesiątki tysięcy dolarów. Nic dziwnego, że wielu producentów zdecydowało się wstrzymać dostawy, licząc na przeczekanie tego trudnego okresu.
Europejscy producenci aut liczyli na osiągnięcie porozumienia w ubiegłym tygodniu, kiedy to mijał pierwotnie wyznaczony przez prezydenta Trumpa termin na zawarcie umowy taryfowej z Unią Europejską. Niestety perspektywy na drugą połowę roku wciąż pozostają niepewne, a kluczowym czynnikiem będzie to, czy do 1 sierpnia uda się sfinalizować umowę handlową pomiędzy UE a Stanami Zjednoczonymi.
"Dzień wyzwolenia" gorszy od pandemii oraz Brexitu
Zdaniem ekspertów chaotyczna polityka prezydenta USA zaszkodziła transportowi samochodów bardziej niż kryzys związany z pandemią COVID-19 czy nawet trudności wynikające z niedoboru kontenerów w 2024 roku. Justin Atkin, reprezentujący port Antwerpia-Brugia w Wielkiej Brytanii i Irlandii, powiedział brytyjskim mediom, że wprowadzenie taryf przez Stany Zjednoczone wywołało większe zamieszanie w strefach przeładunkowych niż samo ogłoszenie Brexitu. W porównaniu z tamtymi wydarzeniami, skutki taryf były "bardziej nagłym szokiem" - dodał.