Naprawiali samochód na parkingu. Chcieli zaoszczędzić, a dostali mandat
Spora część Polaków lubi samodzielnie naprawiać swoje samochody, jednak nie zawsze podstawowy serwis czy bardziej zaawansowane remonty przeprowadzane są w odpowiednim miejscu. Dwóch mężczyzn postanowiło zaoszczędzić na wizycie u mechanika, więc auto rozebrali na pobliskim parkingu.

W skrócie
- Dwóch mężczyzn zostało ukaranych mandatem za naprawę samochodu na publicznym parkingu, gdzie doszło do wycieku płynu chłodniczego.
- Strażnicy miejscy przerwali naprawę i pouczyli, że serwisowanie auta powinno odbywać się w warsztacie, a nie w miejscach publicznych.
- Samodzielne naprawy pojazdów poza warsztatem grożą konsekwencjami finansowymi, zwłaszcza przy poważniejszych usterkach i naruszeniu przepisów o utrzymaniu czystości.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W przypadku tej naprawy samochodu oszczędność na wizycie w serwisie okazała się zgubna. Chociaż wielu osobom nie można odmówić umiejętności i wiedzy, to w zdecydowanej większości przypadków spora część napraw przeprowadzana jest w miejscach do tego niedostosowanych.
Rozebranie przedniego pasa wraz z chłodnicą w miejscu publicznym zakończyło się interwencją strażników miejskich.
Naprawiali samochód na parkingu. Straż Miejską poinformował jeden z mieszkańców
30 lipca kilka minut przed godziną 16 na Stanowisko Kierowania wpłynęło zgłoszenie dotyczące wycieku płynów eksploatacyjnych z samochodu zaparkowanego na ulicy Jaśminowy Stok w Gdańsku. Dzwoniący przekazał, że dwóch mężczyzn przeprowadza naprawę uszkodzonego samochodu.

Na miejsce wysłany został patrol strażników miejskich z Referatu IV. We wskazanej lokalizacji funkcjonariusze zastali dwóch mężczyzn naprawiających samochód marki Ford, w którym całkowicie zdemontowany był przedni pas wraz z chłodnicą, a spod pojazdu wyciekał płyn chłodniczy.
Mechanicy byli wyraźnie zaskoczeni wizytą mundurowych, którym tłumaczyli, że chcieli usunąć usterkę we własnym zakresie ze względu na wysoki koszt naprawy u mechanika. Gdy spojrzeli na wyciekającą ciecz i mokrą kostkę stwierdzili, że "faktycznie wygląda to nieciekawie".
Oszczędność zakończyła się mandatem karnym. Strażnicy miejscy przerwali remont samochodu na parkingu
Funkcjonariusze wytłumaczyli dwóm mężczyznom, że publiczny parking nie jest odpowiednim miejscem do przeprowadzania napraw pojazdów, a tego typu czynności powinny odbywać się w warsztacie. Strażnicy miejscy ukarali właściciela mandatem karnym zgodnie z art. 10 ust. 2a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, jednakże Straż Miejska w Gdańsku nie przekazała informacji o wysokości grzywny.
Dodatkowo nakazali uprzątnięcie rozlanego płynu chłodniczego oraz pozostawienie miejsca parkingowego w należytym stanie. Gdy funkcjonariusze po pewnym czasie wrócili na miejsce, samochodu już nie było, a po naprawie nie było śladu.

Jaki mandat grozi za naprawę samochodu na publicznym parkingu?
Dekady temu widok sąsiadów naprawiających samochody przed blokiem był czymś zupełnie normalnym, na co spory wpływ miała prosta konstrukcja pojazdów. Chociaż dziś wiele osób nadal decyduje się na własnoręczne naprawy znacznie bardziej zaawansowanych samochodów, należy jednak pamiętać o obowiązujących przepisach. Te wprost nie zakazują naprawiania pojazdów w miejscach publicznych, jednakże w gminach obowiązują regulaminy dotyczące utrzymania czystości i porządku.
W art. 4. możemy przeczytać: "1. Rada gminy, po zasięgnięciu opinii państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, uchwala regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy zwany dalej "regulaminem"; regulamin jest aktem prawa miejscowego. 2. Regulamin określa szczegółowe zasady utrzymania czystości i porządku na terenie gminy dotyczące (…) d) mycia i naprawy pojazdów samochodowych poza myjniami i warsztatami naprawczymi".
Aby zatem nie narażać się na mandat karny, należy zapoznać się z regulaminem gminy, na terenie której się znajdujemy. Ostateczny rodzaj kary oraz jej wysokość będzie w dużej mierze zależał od zakresu przeprowadzanych prac.
Oczywiście trudno spodziewać się, by strażnicy ukarali mandatem osobę, która wymienia akumulator czy żarówkę. Na karę muszą jednak przygotować się zmotoryzowani przeprowadzający wymianę oleju czy znacznie rozbierając pojazd w celu usunięcia usterki.