Volvo EX90 to nowy mistrz komfortu. Elektryk oferuje nawet 777 km zasięgu

Marka Volvo kilka lat temu mocno zawierzyła idealistycznej wizji elektromobilności. Jednak czas i rynek szybko zweryfikowały płonne nadzieje, a eksperci zrewidowali prognozy. W konsekwencji ktoś w Goteborgu mocno pociągnął za hamulec i szybko obrał nowy kierunek - w stronę zjazdu z elektrycznej autostrady.

Ta decyzja pozwoliła "uratować" spalinowe XC90. Niemal równolegle zadebiutowała odświeżona wersja modelu, który funkcjonuje na rynku ponad 10 lat. Finał jest taki, że w ofercie szwedzkiego producenta mamy obecnie dwa flagowe SUV-y różniące się napędem: spalinowe XC90 oraz elektryczne EX90. Dziś skupimy się wyłącznie na drugim modelu.

Szwedzka marka w ostatnich latach mocno testowała cierpliwość swoich klientów, bowiem statyczna prezentacja modelu EX90 miała miejsce w listopadzie 2022 roku, a produkcję planowano wtedy na początek 2023. Nie udało się wystartować o czasie, a wszystkiemu winne były "problemy z oprogramowaniem".

Ostatecznie produkcję uruchomiono dopiero w czerwcu 2024 roku. Może i lepiej, bowiem wszyscy pamiętamy, w jakim tempie powstawała ponad dekadę temu aktualna generacja XC90. Przełomowy SUV okazał się świetnym samochodem, ale dopiero po kolejnych aktualizacjach oprogramowania.

Nowe Volvo EX90 zjeżdża z linii produkcyjnej w amerykańskim Charleston (Karolina Południowa). Wybór lokalizacji produkcji oraz jazd testowych (okolice Los Angeles) nie jest dziełem przypadku. Kluczowym rynkiem dla Szwedówbędą Stany Zjednoczone, co widać po gabarytach samochodu. Jest to prawdziwy SUV w rozmiarze XXL. 

Jednak nie powinno to być przeszkodą, żeby znaleźć w Europie wielu entuzjastów (i to nie tylko tych posiadających Kartę Dużej Rodziny), poszukujących wygodnego i bezpiecznego SUV-a mieszczącej bez problemu np. trójkę dzieci na pokładzie.

Model EX90 w porównaniu ze spalinowym kuzynem (XC90) jest dłuższy, szerszy, ale przy tym niższy. Auto ma 5,03 m długości (w XC90 - 4,95 m), 1,74 m wysokości (1,77 m) oraz 1,96 m szerokości (1,92 m). Rozstaw osi jest niewiele większy i wynosi 2,99 m (2,98 m). Jest tym samym krótszy od Audi Q7 i BMW X7. Z tą różnicą, że oba modele mają napęd spalinowy. Prawdziwymi konkurentami będą takie samochody jak Audi Q8 e-tron, Mercedes EQE SUV czy Tesla Model X.

Projektanci Volvo nie próbowali zaserwować klientom rewolucji stylistycznej. Zamiast tego mamy dobrze dopracowaną ewolucję designu szwedzkiej marki. Mimo masywnej sylwetki, szwedzki SUV zachował minimalistyczny wygląd. Brak przetłoczeń, chowane klamki, lusterka poruszające się wraz z obudową oraz zamontowane pod nimi kamery, a także tylne lampy w kształcie litery "C" - to jedne z wielu smaczków w EX90.

W przedniej części nadwozia zamiast osłony chłodnicy zainstalowano pokaźne logo Volvo, a przednie światła mają oczywiście sygnaturę świetlną w kształcie "młota Thora". Ciekawym elementem jest wystający "daszek" nad przednią szybą. Znajduje się tam zaawansowany radar Luminar Iris LIDAR, którego zadaniem jest poprawa bezpieczeństwa podróżnych.

W rozmowie z jednym z projektantów dowiedzieliśmy się, że ukrycie tego elementu w dachu nie było możliwe, głównie ze względu na kąt nachylenia szyby. Inżynierowie ujawnili, że urządzenie działa w trybie zbierania danych oraz intensywnych testów. Pełną funkcjonalność zaawansowanego radaru będzie można sprawdzić dopiero za jakiś czas po aktualizacji oprogramowania.

Volvo EX90 można otwierać i uruchamiać przy pomocy smartfona w roli cyfrowego kluczyka (NFC). Opcjonalnie można również dostać fizyczną kartę (za dopłatą). Szwedzki minimalizm zdominował również wnętrze samochodu. Przed kierowcą umieszczono niewielki, 9-calowy ekran wyświetlający kluczowe informacje - prędkość, zasięg, stan naładowania akumulatora oraz koordynaty nawigacji. Wspomaga go wyświetlacz przezierny (head-up), dzięki któremu nie trzeba odrywać wzroku od sytuacji na drodze.

Centrum dowodzenia znajduje się w centralnym miejscu kokpitu - to wielki, 14,5 calowy tablet. Urządzenie multimedialne pracuje na platformie Android Automotive od Google. Bardzo sprawnie można je obsługiwać za pomocą komend głosowych (na razie w języku angielskim) - m.in sterować odtwarzaniem multimediów i radia, nawigacją czy temperaturą w kabinie.

Poza pokrętłem głośności z wbudowanym przyciskiem "play" nie znajdziemy na konsoli centralnej innych fizycznych pokręteł, przycisków czy przełączników. Sterowanie większością urządzeń na pokładzie odbywa się za pośrednictwem ekranu dotykowego. Podobne rozwiązanie, w stylu "ustaw i zapomnij", zaserwowała wiele lat temu Tesla. Dotyczy to m.in. regulacji ustawień kierownicy, lusterek bocznych, trybów jazdy, a nawet otwierania schowka.

Przy pierwszym spotkaniu może irytować, ale na dłuższą metę ma to znacznie większy sens. Jedyne fizyczne przełączniki to dźwignie kierunkowskazów, wycieraczek oraz wybierak skrzyni biegów umieszczony przy kierownicy.

W niektórych recenzjach można natknąć się na opinie, że podczas premierowych jazd testowych Volvo EX90 borykało się z typowymi dla nowych modeli trudnościami związanymi z oprogramowaniem, które prowadziły nawet do unieruchomienia samochodu. Z własnego doświadczenia nie mogę tego potwierdzić. Egzemplarz, którym miałem okazję jeździć, działał bez zarzutu - systemy pokładowe pracowały stabilnie i szybko, a korzystanie z nich było intuicyjne.

Fotele w Volvo EX90 zapewniają mnóstwo komfortu, a możliwość regulacji (w tym wysuwane podparcia ud) wielu parametrów stawia je w ścisłym topie w tym segmencie. Pierwsze dwa rzędy siedzeń są podgrzewane, a przednie fotele dodatkowo wentylowane (niedostępne w wersji przedprodukcyjnej).

Auto jest dostępne w trzech wariantach: 5-, 6- i 7-osobowym. Różnica pomiędzy dwoma ostatnimi polega na konfiguracji drugiego rzędu siedzeń. W wersji 6-osobowej zainstalowano dwa fotele kapitańskie. Wersja 7-osobowa ma na pokładzie kanapę dzieloną w układzie 40/20/40. Każdy segment jest regulowany, a po środku zainstalowano podwyższane siedzisko.

W obu wariantach trzeci rząd wygląda tak samo. Raczej nie powinni tam siedzieć dorośli, chyba że ich wzrost nie przekracza 1,70 m. Siedziska są zamocowane trochę wyżej niż w XC90, więc na pewno będzie tam znacznie wygodniej. W zależności od wybranej wersji bagażnik oferuje przestrzeń o pojemności od 310 do 1915 litrów.

Cechą wspólną wszystkich wariantów jest prędkość maksymalna 180 km/h, ale od kilku lat nie jest to żadna nowość w tej marce. Elektryczne Volvo EX90 będzie dostępne na polskim rynku w trzech wersjach napędowych:

Niezależnie od pojemności akumulatora (102 lub 108 kWh netto), wszystkie wersje można ładować prądem stałym (DC) o maksymalnej mocy 250 kW.

W przypadku prądu przemiennego (AC) maksymalna moc wynosi 11 kW. Producent informuje, że naładowanie akumulatora maksymalną mocą od 10 do 80 proc. potrwa 30 minut. Po podłączeniu do domowego gniazdka ten czas wydłuży się do 10 godzin.

Niestety, podczas premierowych jazd testowych nie mieliśmy okazji, żeby skorzystać z ładowarki i sprawdzić ładowanie akumulatora. Producent nie potwierdził jeszcze, czy w trakcie cyklu życia modelu planuje przejście na architekturę 800V, co mogłoby dodatkowo poprawić te parametry.

Po zamknięciu drzwi i włączeniu trybu "D", w kabinie EX90 zapada głęboka cisza. Konstruktorzy Volvo w rozmowach twierdzą dumnie, że jest to najlepiej wyciszony samochód w historii tej marki. 

Po kilku kilometrach jazdy można się o tym przekonać. A to najlepszy moment żeby wcisnąć przycisk "play" na tunelu środkowym i zamienić doskonale wytłumioną kabinę pasażerską w salę koncertową. Zwłaszcza, gdy na pokładzie zainstalowano system nagłośnienia od Bowers & Wilkins.

Podczas spokojnej jazdy w otoczeniu jakościowych materiałów i subtelnego oświetlenia ambientowego można szybko poczuć atmosferę szwedzkiego hygge. Kolejne kilometry tylko utwierdzają w przekonaniu, że EX90 stworzono z myślą o spokojnym, komfortowym przemieszczaniu się.

Efekt jest taki, że po dłuższej trasie trudno przypomnieć sobie specyfikę działania zawieszenia czy układu kierowniczego. Dużo łatwiej zapamiętać, jak świetnie brzmi system audio połączony z doskonale wyciszonym wnętrzem. W tym samochodzie można całkowicie odciąć się od świata zewnętrznego.

Praca układu kierowniczego EX90 jest dobrze wyważona i precyzyjna. To zasługa skrętnej tylnej osi, która pozwala zgrabnie manewrować pięciometrowym pojazdem. Elektryczny napęd EX90 zapewnia płynne przyspieszenie, które można precyzyjnie dozować, a hamulce, choć sterowane elektronicznie, działają z wyczuciem.

Taka subtelność w prowadzeniu to rzadkość wśród samochodów elektrycznych. Volvo nie forsuje sportowego charakteru tego modelu - to wciąż rodzinny SUV, stawiający przede wszystkim na komfort.

Niezależnie od wersji zawieszenia - standardowego czy pneumatycznego, wielki SUV zapewnia wysoki komfort podróżowania nawet poza utwardzonymi szlakami. W przypadku opcjonalnego zawieszenia można wybrać tryb Performance, który pozwala na bardzo dynamiczną jazdę w zakrętach.

Środek ciężkości zlokalizowany nisko za sprawą baterii i zawieszenie minimalizujące przechyły umożliwiają jazdę na granicy przyczepności, a układ kierowniczy bardzo bezpośrednio dostarcza kierowcy informacje zwrotne. Ewentualna utrata trakcji jest sygnalizowana łagodną podsterownością, którą łatwo opanować.

Zawieszenie zestrojono w taki sposób, że dopuszcza do niewielkich przechyłów nadwozia. Warto podkreślić, że wersja z pneumatycznym zawieszeniem oferuje bardziej komfortowe odczucia. Podwozie Volvo dostrojono tak, by pasowało do charakterystyki napędu. Nawet na 22-calowych kołach testowego modelu większość nierówności była skutecznie tłumiona.

Charakterystykę pracy zawieszenia i układu kierowniczego można regulować - kierowca ma do wyboru dwa tryby: Soft i Firm. Jednak zostały one zlokalizowane głęboko w menu systemu multimedialnego. Jednak różnice pomiędzy tymi trybami są naprawdę niewielkie.

Gdy przełączymy tryb napędu na Performance AWD, do akcji wkracza układ wektorowania momentu obrotowego. Naprawdę bardzo trudno popełnić za kierownicą tego samochodu poważny błąd i stracić przyczepność.

Volvo EX90 właśnie jedzie do polskich salonów. Znamy też polski cennik największego SUV-a w gamie. Najbardziej przystępną opcją jest model 5-miejscowy Single Motor w wersji Core, który kosztuje 399 900 zł. Dla bardziej wymagających klientów dostępne są wersje Twin Motor, oferujące większą moc oraz lepsze osiągi, z cenami od 439 900 zł za podstawowy wariant Core do 509 900 zł za wersję Ultra z napędem Twin Motor Performance. Wersje 6- i 7-miejscowe różnią się od siebie głównie pojemnością i komfortem wnętrza, z cenami zaczynającymi się odpowiednio od 419 900 zł i 409 900 zł, a kończącymi na 499 900 zł.

Czy nowe Volvo EX90 okaże się rynkowym sukcesem? Po pierwszych kilometrach odpowiedź byłaby jednoznacznie pozytywna, ale wraz z przejechanymi kilometrami pojawiały się kolejne znaki zapytania. Na pewno ten model ciekawą propozycją w segmencie pełnowymiarowych SUV-ów premium. Spełnia wszystkie wymogi, żeby należeć do tego grona - ma nowoczesny design, wysokiej jakości wykończenie, oferuje wysoki komfort podróżowania i jest naszpikowany nowoczesnymi technologiami.

Trzeba jednak spojrzeć obiektywnie - Mercedes i Audi również oferują takie udogodnienia w swoich modelach elektrycznych. Dlatego rynek w Europie dla Volvo EX90 bardzo wymagający. Trudno przewidzieć, czy samochód przyciągnie wielu nowych klientów do szwedzkiej marki. Technicznie rzecz biorąc, oferuje zbyt mało wyróżników na tle konkurencji. Zwłaszcza, że w ostatnich latach szwedzka marka bardzo intensywnie rozwijała się w kierunku elektromobilności i autonomicznej jazdy. Jednak w momencie premiery EX90 nie robi aż takiej różnicy. Być może przy kolejnej aktualizacji oprogramowania samochód zaskoczy czymś nowym.