Kara za brak OC jak wyrok bez odwołania. Jest interwencja

Andrzej Zasadni

Andrzej Zasadni

Kara za brak OC może osiągnąć gigantyczne kwoty. Rekordziści, którzy nie mieli ważnego ubezpieczenia i spowodowali wypadek, muszą oddać miliony złotych. Właściciele samochodów w Polsce narzekają na brak możliwości odwołania się od kary za brak OC, co stawia ich w trudnej sytuacji. Sądy nie biorą pod uwagę nawet szczególnych sytuacji jak pobyt w szpitalu. Być może niedługo to się zmieni. W sprawie kierowców interweniuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Ten chce, aby prawo lepiej chroniło obywateli, a odwołania były w końcu skuteczne.

Kara za brak OC to nawet 9330 zł kary, od której właściciel pojazdu nie może się skutecznie odwołać. Według Rzecznika Praw Obywatelskich prawo nie chroni w pełni kierowców.
Kara za brak OC to nawet 9330 zł kary, od której właściciel pojazdu nie może się skutecznie odwołać. Według Rzecznika Praw Obywatelskich prawo nie chroni w pełni kierowców.123RF/PICSEL

Kara za brak OC: kierowcy skarżą się na brak odwołania

Sytuacja właściciela samochodu, który nie wykupił polisy OC na czas, jest patowa. Bez względu na przyczynę spóźnienia, nie może bowiem się odwołać. Jest bowiem tak, że sądy administracyjne I instancji odmawiają zajęcia się skargami na wezwania Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego do zapłaty kary za brak ubezpieczenia OC. Zdaniem sądów UFG nie jest organem administracji publicznej, a co za tym idzie, nie wydaje rozstrzygnięć zaskarżalnych do sądu administracyjnego. Co to oznacza w praktyce?

Skargi osób, które spóźniły się z wykupem polisy OC, są odrzucane z automatu. Sądy wskazują obywatelom jedynie możliwość wytoczenia powództwa o ustalenie spełnienia lub nieistnienia obowiązku ubezpieczenia OC. Jak niełatwo się domyślić, w większości przypadków taki obowiązek istniał, więc właściciele samochodów są na straconej pozycji. To jednak może się wkrótce zmienić dzięki interwencji. Jak wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich, taki obrót spraw jest nieprawidłowy i prowadzi do pozbawienia obywateli prawa do zaskarżenia rozstrzygnięć nakładających na nich sankcje pieniężne.

Kara za brak OC to pułapka zastawiona na obywatela

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w skardze kasacyjnej przedstawił argumenty, które mają wykazać, że wezwanie z UFG jest decyzją administracyjną, ewentualnie innym aktem z zakresu administracji publicznej. Mówi o tym art. 3 § 2 pkt 4 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Mówiąc wprost, podlega ono kontroli sądów administracyjnych, a to z kolei przekłada się na to, że właściciel samochodu bez OC powinien być bardziej chroniony.

Jak tłumaczy Rzecznik Praw Obywatelskich, brakuje bowiem obecnie przesłanek w ustawie regulującej odpowiedzialność za brak ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów. To oznacza, że kara za brak OC ponoszona jest w ramach absolutnej odpowiedzialności administracyjnoprawnej, a więc takiej, którą obywatel ponosi zawsze, niezależnie od okoliczności:

"Powoduje to, że obywatel nie jest w stanie się od niej uwolnić, nawet wobec wystąpienia siły wyższej, z której powodu nie zawarł umowy ubezpieczenia. Dlatego, zdaniem RPO, do opłaty karnej należy stosować przepisy Działu IVA Kpa, dotyczące administracyjnych kar pieniężnych. Przewidują one zarówno przesłankę egzoneracyjną w postaci siły wyższej (art. 189e), jak i obligatoryjne i fakultatywne przesłanki odstąpienia od nałożenia administracyjnej kary pieniężnej (art. 189f)."

Zdarza się bowiem, a co podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich, że brak ubezpieczenia OC nie jest związany z celowym działaniem właściciela auta. Często wynika z przypadku, choćby w wyniku błędu, np. nieprawidłowego wypełnienia druku przesłanego przez ubezpieczyciela. Zdarza się też, że właściciel auta przebywał w szpitalu lub był chory, a kara za brak OC i tak jest nieodwołalna. Zdarzają się także błędy ubezpieczyciela lub wprowadzenie w błąd przez sprzedawcę pojazdu.

Kara za brak OC i brak możliwości uwolnienia się od obowiązku zapłaty opłaty karnej powoduje, że obywatele postrzegają OC jako swojego rodzaju pułapkę. Z tej, niezależnie od konieczności, nie mogą się wydostać. Dlatego też reakcja rzecznika ma przynieść wyczekiwane, pozytywne zmiany, które lepiej będą chronić interes właścicieli samochodów.

Tyle wynosi kara za brak OC

Kara za brak OC to wysoka grzywna. W zależności od pojazdu oraz okresu braku ważnego ubezpieczenia może wynieść do 14 tys. zł. Kara za brak OC samochodów osobowych to aż 9330 zł. Taka kwota naliczana jest w momencie, kiedy nasza osobówka nie ma ubezpieczenia przez 14 dni. Jeżeli takich dni jest mniej, to kara za brak OC jest mniejsza. Tabela kar za brak OC zaczyna się od 310 zł. Warto więc pilnować terminów, bo kary są naprawdę surowe.

To sprawiło jednocześnie, że obywatele do Rzecznika Praw Obywatelskich skarżą się nie tylko na rygoryzm w nakładaniu, ale także na wysokość kara. Kara za brak OC jest wysoka, ponieważ wskaźnikiem, który stosuje w tym zakresie UFG, jest wynagrodzenie minimalne. Jeśli zatem okres bez ubezpieczenia trwał np. dłużej niż 14 dni, to opłata dla samochodu osobowego w 2025 r. wynosi 9330 zł, a gdy trwał tylko jeden dzień – 1870 zł.

Kiedy możemy spodziewać się ewentualnych zmian? W opinii rzecznika otwarcie drogi do zaskarżenia wezwania UFG do sądu administracyjnego należy postrzegać wyłącznie w kategoriach gwarancji minimalnej. Sądowa kontrola wezwania UFG nie wpłynie bowiem na etap stosowania prawa przez ten organ, w którym zobowiązanemu nie przysługują uprawienia procesowe wynikające z ogólnego postępowania administracyjnego. Nie ma jednak wątpliwości, że kara za brak OC ma charakter sankcji pieniężnej, a co za tym idzie, jej nakładanie powinno wiązać się z zagwarantowaniem minimalnych standardów ochrony prawnej.

Test wideo Renault Rafale. Duży SUV, a pali mniej niż 5 l/100 kmAdam MajcherekINTERIA.PL