Umowy OC “na słupa”. UFG radzi, jak poradzić sobie z tym problemem
Jak podaje Polsatnews.pl, pan Grzegorz nieświadomie figuruje jako właściciel 18 samochodów, których nigdy nie widział. Oszuści wykorzystują jego dane osobowe do zakupu pojazdów i zawierania polis OC, za które następnie towarzystwa ubezpieczeniowe żądają od niego opłat. Co więcej, auta te są wykorzystywane do działań przestępczych.
Marcin Taraszewski, były policjant, wyjaśnia mechanizm oszustwa: wystarczy podać fikcyjne dane do zawarcia polisy, by auto uzyskało ubezpieczenie. Następnie to nieświadoma osoba jest ścigana za brak płatności.
Umowy OC zawarte metodą “na słupa”
Pan Grzegorz, który spotkał się z dziennikarzami w Ośrodku Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem w Łodzi, odkrył proceder, gdy zaczął otrzymywać umowy ubezpieczeniowe. Po kontakcie z trzema towarzystwami ubezpieczeniowymi znalazł kolejne pojazdy zarejestrowane na swoje nazwisko i PESEL.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi śledztwo w tej sprawie. Krzysztof Kopania z prokuratury potwierdza, że planowane są analizy grafologiczne, gdyż na umowach widnieją sfałszowane podpisy oraz nieprawidłowe dane adresowe i numer dowodu osobistego.
Według Taraszewskiego, za procederem stoją grupy przestępcze, w tym obcokrajowcy - głównie Ukraińcy i Gruzini - którzy próbują obniżyć koszty ubezpieczenia pojazdów.
Julia Szkudlarek-Jałowska, pełnomocniczka poszkodowanego, radzi w takich przypadkach złożyć zawiadomienie do prokuratury oraz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Problem dotyka również innych osób. Pan Mariusz z Piotrkowa Trybunalskiego zmaga się z podobną sytuacją - w jego przypadku chodzi już o kilkadziesiąt pojazdów. Oprócz problemów z ubezpieczeniami, otrzymuje również żądania zapłaty podatków od urzędu skarbowego za rzekome umowy kupna-sprzedaży.
Pan Grzegorz apeluje o ostrożność przy zawieraniu umów sprzedaży pojazdów i udostępnianiu danych osobowych nieznajomym, ostrzegając, że problemy tego typu mogą dotknąć każdego nierozważnego sprzedającego.
Niesłuszna kara za brak OC. Co radzi UFG?
Co na to UFG, czyli organ, który wykrywa nieopłacone składki OC i jest odpowiedzialny za nakładanie kar? Rzecznik, Damian Ziąber, radzi: “pismo od nas albo powzięcie informacji w inny sposób niż po naszym kontakcie o braku polisy OC i pojeździe, który rzekomo jest w naszym posiadaniu, a tak naprawdę nie jest, powinno skutkować kontaktem z Funduszem. Im szybszy ten kontakt, tym lepiej. Oczywiście pierwsza zasada jest taka, że poszkodowany powinien zgłosić ten fakt najpierw policji albo prokuraturze i wysłać nam potwierdzenie tego zgłoszenia. Wtedy oczywiście zawieszamy postępowanie i nie windykujemy żadnych kwot, więc poszkodowany nie musi się obawiać. Podkreślę, że kontakt z nami jest wobec tego konieczny”.
Kara za brak OC - podwyżka od 2025 roku
Od początku 2025 roku, wraz ze wzrostem płacy minimalnej do 4666 zł (z dotychczasowych 4300 zł), wzrosły również kary za brak OC. Maksymalna grzywna dla posiadaczy samochodów osobowych wynosi 9332 zł. Jeśli przerwa w ubezpieczeniu potrwa od 4 do 14 dni, kara wyniesie 4666 zł, natomiast za brak OC do 3 dni trzeba będzie zapłacić 1866 zł.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny określa cztery warunki, które muszą być spełnione jednocześnie, aby polisa OC została automatycznie przedłużona:
- poprzednia umowa była zawarta na 12 miesięcy,
- nie została wypowiedziana,
- składka ubezpieczeniowa została opłacona w całości,
- właściciel pojazdu nie zmienił się.
W sytuacji, gdy samochód został sprowadzony lub zmienił właściciela, to nowy posiadacz musi wykupić kolejną polisę najpóźniej w ostatnim dniu ważności poprzedniej. Choć towarzystwo ubezpieczeniowe nie przypomni o konieczności zawarcia nowej umowy, UFG z pewnością wykryje brak aktualnego ubezpieczenia.