Chińskie auta są tanie, ale ich serwis drogi? Ile kosztują części w ASO
Chińskie auta szturmem zdobywają polski rynek. Ale czy niska cena zakupu oznacza równie przystępne koszty utrzymania? Wiadomo, ile trzeba zapłacić za podstawowe części eksploatacyjne i naprawy w autoryzowanych serwisach. Niektóre ceny potrafią zaskoczyć.

Spis treści:
Chińscy producenci zdobywają coraz większy kawałek rynku. W pierwszej połowie 2025 roku zarejestrowano w Polsce ponad 16 tys. nowych aut z Chin, podczas gdy w całym 2024 roku było ich nieco ponad 11 tys. To prawdziwa rewolucja na rynku - ale nie wszyscy nowi właściciele wiedzą, czego się spodziewać w serwisie.
Chińskie auta szturmują Polskę. Ale ile kosztuje ich utrzymanie?
Klocki hamulcowe za 1200 zł, a szyba za 6000 zł? Takie ceny wcale nie są wyjątkiem w autoryzowanych serwisach nowych, chińskich samochodów. Chociaż same auta kuszą niskimi cenami zakupu, serwis potrafi zaskoczyć nawet doświadczonych kierowców.
Na przykładzie czterech chińskich SUV-ów dziennikarz Jacek Ambrozik z youtubowego kanału Motokomentator sprawdził ceny najczęściej wymienianych części w ASO. Pod lupę wziął:
Dla porównania sprawdził też ceny Skody Karoq, czyli popularnego europejskiego SUV-a z tego samego segmentu.
"Chińskie paragony grozy"? Ceny w ASO zaskakują
W tzw. "koszyku zakupowym", który objął m.in. przednie klocki i tarcze hamulcowe, amortyzatory, reflektor i szybę czołową, różnice między modelami są wyraźne:
- BAIC Beijing 5 - 7830 zł
- MG HS - 11 450 zł
- BYD Seal U DM-i - 12 290 zł
- Jaecoo J7 - 15 700 zł
- Skoda Karoq - 14 200 zł
Najdroższe okazały się Jaecoo J7 i Skoda Karoq, chociaż to właśnie chińska marka zaskoczyła najwyższym rachunkiem. Z kolei BAIC zdeklasował konkurencję, zwłaszcza pod względem kosztów szyby i reflektora.
Czy części do chińskich samochodów są drogie?
Nie zawsze. Ambrozik podkreśla, że choć niektóre ceny wyglądają niepokojąco, w większości przypadków są porównywalne z ofertą europejskich marek. W praktyce większym wyzwaniem niż ceny samych części może się okazać czas oczekiwania na ich dostawę. Komponenty często sprowadzane są bezpośrednio z Chin, co wydłuża naprawy. Są jednak wyjątki - np. MG, które regularnie zaopatruje swoje serwisy. W przypadku tej marki części trafiają do warsztatów nawet raz w tygodniu. Za to koncern Chery zbudował w Polsce ogromny magazyn części, który pozwala na dostawę do ASO w ciągu 24 godzin. O ile dane podzespoły znajdują się na półkach - klienci zgłaszają, że niektóre elementy wciąż sprowadzane są bezpośrednio z Chin i wymagają "uzbrojenia się w cierpliwość".
Niska cena zakupu otwiera przed wieloma kierowcami drzwi do salonów. Dla części z nich to pierwszy nowy samochód w życiu. Nic więc dziwnego, że późniejsze koszty serwisu potrafią ich zaskoczyć. Dodatkowym wyzwaniem jest fakt, że przy długiej - sięgającej nawet siedmiu lat - gwarancji i braku zamienników na rynku, właściciele tych aut są dziś praktycznie skazani na obsługę w autoryzowanych punktach.
Pewną ulgą może być to, że największy wpływ na koszt całego "koszyka" mają przednia szyba i reflektor. W tych kategoriach BAIC Beijing 5 wypada zdecydowanie najlepiej - potrafi być nawet o połowę tańszy od konkurentów. Warto jednak pamiętać, że większość nowych aut kupowana jest dziś z finansowaniem, które zazwyczaj wiąże się z obowiązkowym pakietem ubezpieczeń, w tym autocasco, więc konieczność naprawy oznacza co najwyżej podwyżkę ceny polisy na kolejny rok.