Nie chcą chińskich samochodów. Setki tysięcy aut stoją na placach
Rosja przez bardzo długi czas była największym odbiorcą samochodów osobowych produkowanych w Chinach. Wiele się jednak zmieniło, ponieważ na rosyjskim rynku doszło do potężnego załamania. Popyt znacznie spadł, a na placach zalega prawie pół miliona nowych samochodów.

W skrócie
- Rynek samochodowy w Rosji przeżywa ogromne załamanie, co szczególnie dotyka chińskich producentów, których setki tysięcy aut zalegają na placach.
- Wycofanie się światowych marek i wzrost cen oraz opłat za złomowanie przyczyniają się do spadku popytu na nowe samochody.
- Chińscy producenci musieli ograniczyć dostawy, a Meksyk i Zjednoczone Emiraty Arabskie stały się większym rynkiem zbytu.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Wycofanie się topowych producentów z rosyjskiego rynku miało związek z atakiem na Ukrainę. Potężną pustkę natychmiast wypełnili producenci ze Wschodu, jednakże głodny rynek - jak się okazuje - nie wszystkich przyjął z otwartymi rękoma. Są bowiem marki, które również muszą się wycofać i wracać za Chiński Mur. Taka sytuacja spotkała firma Hawtai Auto-Rus LLC oraz Skywell. Eksperci twierdzą, że kolejnymi ofiarami będą Kaiyi i BAIC.
Na placach zalegają setki tysięcy chińskich aut
Dyrektor Autostat twierdzi, że na placach zalega prawie pół miliona samochodów, z czego około 300-350 tys. to chińskie marki. Zdaniem Siergieja Celiłowa, po ogromnym popycie na zakup samochodów nie ma już śladu, co jest związane ze wzrostem cen i opłat za złomowanie. Dodatkowo, z ankiety przeprowadzonej przez Autostat i Automail jasno wynika, że około 25 proc. badanych odkłada zakup w czasie, licząc na ponowne pojawienie się światowych marek na rosyjskim rynku. Chińczycy mają zatem poważny problem.
Dostawy chińskich samochodów do Rosji zostały ograniczone
Tak potężna liczba zalegających pojazdów zmusiła fabryki do ograniczenia dostaw. W dwóch pierwszych miesiącach roku dostarczono z Chin zaledwie 57 592 egzemplarze, co stanowi spadek o prawie 50 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. Chińskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów Osobowych (CPCA) poinformowało, że w rezultacie Rosja po raz pierwszy od dwóch lat straciła tytuł największego rynku zbytu dla chińskiego przemysłu motoryzacyjnego. Co ciekawe, miejsce ustąpiła Meksykowi oraz Zjednoczonym Emiratom Arabskim.
Problem na rynku rosyjskim mają nie tylko Chińczycy
Od stycznia do listopada 2024 r. w Rosji sprzedano 848 tys. chińskich samochodów osobowych. Problem nie dotyczy jednak wyłącznie marek z Chin. Maksym Sokolow, prezes rosyjskiego koncernu AwtoWAZ, podkreśla, że w tarapatach znajdują się wszyscy producenci. Szacuje się, że do końca kwietnia sprzedaż Łady spadnie o 30 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Sokolow jest przekonany, że sprzedaż nowych samochodów w Rosji zmniejszy się nawet o 50 proc.
Według Celiakowa producenci samochodów i dealerzy mają poważne problemy z inwestycjami, co spowodowane jest wysokimi stopami procentowymi. Dyrektor Autostatu dodaje, że jeśli kryzys będzie się przedłużał, nawet połowa dealerów będzie musiała zamknąć działalność. Już teraz wielu z nich odnotowuje systematyczne straty.

Dlaczego Rosjanie nie chcą już chińskich samochodów?
Chińczycy sprytnie wykorzystali szansę, gdy światowe marki wycofały się z Federacji Rosyjskiej. Szło im zresztą na tyle dobrze, że pod koniec 2024 r. zdobyli aż 68 proc. udziału w rynku. Dodatkowo 90 proc. samochodów osobowych sprowadzanych do Rosji pochodziło z Chin i szybko okazało się, że na placu boju pozostała jedynie Łada.
Pierwszy kwartał 2025 r. okazał się jednak potężnym zaskoczeniem. Chociaż wydawało się, że rynek jest w pełni kontrolowany przez Chińczyków, spotkała ich spora niespodzianka - sprzedaż nieoczekiwanie zaczęła spadać. Rosjanie zmagają się obecnie z wysoką inflacją, która bezpośrednio przekłada się na wyższe stawki ubezpieczenia, serwis i części. Wzrosły również opłaty recyklingowe, co miało na celu ograniczenie importu aut, a także ceny nowych modeli w salonach. Oferta kredytowa stała się coraz mniej atrakcyjna, co znacznie zmniejszyło grono potencjalnych nabywców. Analitycy twierdzą, że sprzedaż nowych samochodów w 2025 r. może spaść nawet o 30 proc.