Zielona strzałka. Gdzie się zatrzymać, żeby nie dostać mandatu?
Podobno tylko 10 proc. kierowców zna i respektuje przepisy dotyczące zielonej strzałki, która umożliwia skręt, nawet gdy na sygnalizatorze jest czerwone światło. Za nieprawidłowy przejazd na zielonej strzałce grozi mandat, a podczas egzaminu na prawo jazdy - oblane podejście i powtórka części praktycznej.
Zasady dotyczące zielonej strzałki (sygnalizator S-2) reguluje rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych:
§ 96. Znaczenie sygnałów świetlnych nadawanych przez sygnalizator S-2
- Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu, z zastrzeżeniem ust. 3.
- Sygnał w kształcie zielonej strzałki, nadawany przez sygnalizator S-2, zezwalający na skręcanie w lewo, zezwala również na zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu, chyba że jest to zabronione znakiem B-23.
- Skręcanie lub zawracanie, o których mowa w ust. 1 i 2, jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.
Przepisy dotyczące zielonej strzałki są więc bardzo jasne, w przeciwieństwie do wielu innych aspektów poruszania się po drogach publicznych. W przypadku znacznie częściej pojawiającego się na drogach sygnału S-2 ze strzałką w prawo zadaniem kierowcy jest zatrzymanie pojazdu, przed wjazdem za sygnalizator. Najczęstszym przewinieniem jest zignorowanie strzałki i przejazd bez zatrzymania (czyli całkowitego zaprzestania obracania się kół pojazdu).
Element zatrzymania jest tutaj kluczowy, nie wystarczy zwolnić, nawet do minimalnej prędkości powolnego toczenia.
Całość dobrze ilustruje stary żart. Policjant zatrzymuje w nim kierowcę, który przejechał na zielonej strzałce bez zatrzymania. Ten zaczyna tłumaczenie od słów "przecież zwolniłem". Policjant wyjmuje pałkę i zaczyna nią okładać kierowcę, a po kilku ciosach pyta kierowcę, czy ten woli żeby zwolnił, czy żeby się zatrzymał.
Inny, choć mniej powszechny błąd podczas przejazdu na zielonej strzałce jest zatrzymanie pojazdu na linii bezwzględnego zatrzymania (P-12), a jeśli jej nie ma, w miejscu tuż przed jezdnią przecinającą dotychczasowy kierunek jazdy - tak jak przy znaku STOP (B-20).
Za przejazd bez zatrzymania na zielonej strzałce grozi mandat w wysokości 100 zł oraz 6 punktów karnych. Jeżeli strzałka zgaśnie przed tym, jak pojazd znajdzie się za sygnalizatorem (nawet po prawidłowym zatrzymaniu), konsekwencje będą takie, jak przy przejechaniu na czerwonym świetle - 500 zł i 15 punktów karnych.
Chociaż zielona strzałka na sygnalizatorze S-2 najczęściej wskazuje kierunek jazdy w prawo, to na drogach można też spotkać to samo oznaczenie przy lewoskręcie. Ten, kto uważnie wczytał się w paragrafy przytoczone na wstępie artykułu, zauważył już, że warunkowa strzałka w lewo pozwala zarówno na sam skręt, jak i zawracanie. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zabrania tego oddzielny znak B-23, czyli zakaz zawracania.
Trzeba jednak pamiętać, że oprócz samego zatrzymania przed sygnalizatorem niezbędne jest też zachowanie szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru. Zielona strzałka w żadnym wypadku nie oznacza pierwszeństwa - skręcając w prawo, w lewo, czy zawracając, musimy zrobić to tak, aby nie utrudniać przejazdu się innym uczestnikom ruchu, którzy w tej samej chwili mogą mieć zielone światło.
W przypadku kolizji winę poniesie kierowca, który skręcał warunkowo - nawet jeśli prawidłowo zatrzymał się przed sygnalizatorem.
Czytaj także:
Jak często płoną samochody elektryczne? Te dane mogą zaskoczyć
Kursy reedukacyjne dla kierowców. Znamy szczegóły: Będzie zadanie na placu
Tysiące mandatów bezpodstawnych? Chodzi o pieszych wchodzących na przejście
Zobacz też: