49-latek ukradł samochód. Poszedł na policję, bo gryzło go sumienie
Mężczyzna ukradł samochód, ale nie wytrzymał presji. Sam zgłosił się do komisariatu w Gdańsku i przyznał do winy. Dzięki jego decyzji auto szybko wróciło do właściciela, a sprawca jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem.

W skrócie
- Mężczyzna ukradł samochód w Gdańsku, lecz nie wytrzymał presji i sam zgłosił się na policję.
- Dzięki jego współpracy auto szybko wróciło do właściciela, a sprawca jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut.
- W Polsce kradzieże samochodów wciąż stanowią poważny problem, choć większość sprawców jest zatrzymywana.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Gdańsk. Kradzież samochodu i działania policji
Na początku tygodnia do komisariatu w Śródmieściu zgłosił się mieszkaniec Gdańska, który powiadomił o kradzieży swojego Mitsubishi. Auto było zaparkowane na jednym z parkingów w rejonie terenów stoczniowych. Policjanci przyjęli zawiadomienie i skierowali sprawę do kryminalnych.
Śledczy rozpoczęli typowe czynności dochodzeniowe. Sprawdzili monitoringi, rozmawiali ze świadkami i weryfikowali wszystkie dostępne informacje. Ustalono, że pojazd po kradzieży został pozostawiony w strefie płatnego parkowania bez wniesionej opłaty. To pozwoliło szybko powiązać zdarzenie z konkretną osobą. Na podstawie nagrań i zeznań udało się ustalić wygląd sprawcy, a następnie jego dane osobowe.
Sam zgłosił się na policję po kradzieży samochodu
Policjanci byli przekonani, że zatrzymanie sprawcy to jedynie kwestia czasu. Funkcjonariusze sprawdzali adresy, pod którymi mógł przebywać, i rozpytywali osoby z jego otoczenia. 49-letni gdańszczanin zorientował się, że kryminalni "depczą mu po piętach" i jego pobyt na wolności nie potrwa długo.
Wieczorem sam stawił się w komisariacie. Zgłosił oficerowi dyżurnemu, że ma związek z kradzieżą pojazdu i nie może dłużej tego ukrywać. Jak tłumaczył, kierowały nim wyrzuty sumienia. Policjanci zatrzymali go na miejscu.
Auto zostało zabezpieczone, wykonano jego oględziny i zabezpieczono ślady. Po zakończeniu czynności pojazd wrócił do prawowitego właściciela.
Podczas przesłuchania 49-latek wyjaśnił, że kluczyki od Mitsubishi znalazł w pobliżu pojazdu i postanowił go ukraść. Gdy dowiedział się, że policja zaczęła go szukać, postanowił sam oddać się w ręce organów ścigania. Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Zgodnie z kodeksem karnym za tego typu przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Kradzieże samochodów w Polsce
Choć historia z Gdańska zakończyła się szybkim odzyskaniem auta, kradzieże pojazdów nadal stanowią realny problem. Według raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR w 2024 roku rekordowo 5327 pojazdów osobowych i dostawczych zostało wyrejestrowanych w Polsce z powodu kradzieży.
Najczęściej złodzieje wybierali auta marek japońskich - przede wszystkim Toyoty - oraz niemieckich, takich jak Audi czy BMW. W większości przypadków sprawców udaje się zatrzymać dzięki monitoringowi i pracy operacyjnej policji, ale odzyskanie auta nie zawsze jest możliwe.