Samochody znowu podrożeją przez nowe przepisy UE? Eksperci ostrzegają
Czy kierowcy muszą przygotować się na kolejną falę podwyżek cen aut? Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) ostrzega, że planowane regulacje Komisji Europejskiej mogą znacząco podnieść koszty produkcji i osłabić konkurencyjność rynku. Bruksela chce, by większa część podzespołów w samochodach sprzedawanych w UE powstawała na terenie Wspólnoty. Sam pomysł jest dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach.

Spis treści:
- Nowe unijne przepisy mogą wpłynąć na ceny samochodów
- Samochody elektryczne a wymogi Made in Europe
- Eksperci ostrzegają przed wyższymi cenami aut
- Wyższe ceny aut coraz bardziej realne
Nowe unijne przepisy mogą wpłynąć na ceny samochodów
Komisja Europejska pracuje nad regulacjami, które mają wprowadzić minimalny udział europejskich podzespołów w autach sprzedawanych na Starym Kontynencie. Chodzi m.in. o stal, akumulatory trakcyjne i inne strategiczne elementy pojazdów.
Na wsparcie tego procesu przewidziano 3 mld euro, czyli niemal 13 mld zł. Szczególna uwaga Brukseli skupia się na akumulatorach, które odpowiadają za 30-40 proc. wartości samochodu elektrycznego. Zgodnie z planem większa część ich produkcji powinna odbywać się w fabrykach zlokalizowanych na terenie Unii Europejskiej.

Problemem pozostaje brak szczegółów - Komisja nie podała jeszcze dokładnych dat wejścia w życie przepisów ani procentowych progów wymaganej zawartości komponentów "Made in Europe".
Samochody elektryczne a wymogi Made in Europe
Nowe przepisy dotkną przede wszystkim segmentu aut elektrycznych. To właśnie one mają całkowicie zastąpić pojazdy spalinowe po 2035 roku. Zgodnie z propozycją, w przyszłości także floty pojazdów służbowych i auta kupowane w ramach zamówień publicznych będą musiały spełniać europejskie kryteria produkcji.
Plany zakładają również, że części sprowadzane spoza UE będą musiały spełniać bardziej rygorystyczne normy środowiskowe. W praktyce oznacza to wyższe koszty produkcji, bo producenci zostaną zmuszeni do zmiany łańcuchów dostaw i dostosowania się do nowych regulacji.

Eksperci ostrzegają przed wyższymi cenami aut
ACEA podkreśla, że regulacje powinny być wprowadzane stopniowo i z jasno określonymi terminami. Brak przejrzystości - zdaniem branży - utrudnia producentom przygotowanie się do zmian.
ACEA zwraca uwagę, że rozwój produkcji w Europie nie będzie możliwy bez konkurencyjnych cen energii i odpowiednio wykwalifikowanej kadry. Branża podkreśla też, że Europa dysponuje ograniczonymi zasobami litu i kobaltu, niezbędnych do produkcji akumulatorów. Szybkie zwiększenie ich pozyskiwania może okazać się trudne i kosztowne.
Według analityków, skutkiem nowych regulacji niemal na pewno będzie wzrost kosztów produkcji. Dla klientów oznacza to droższe samochody, szczególnie elektryczne. Warto dodać, że w Polsce średnia cena nowego auta już dziś przekracza 180 tys. zł (dane Samar 2025). Nawet niewielki wzrost kosztów produkcji będzie więc mocno odczuwalny i może się odbić na poziomie sprzedaży.
Wyższe ceny aut coraz bardziej realne
Przepisy "Made in Europe" mają wzmocnić przemysł motoryzacyjny i ograniczyć zależność od Azji. Komisja Europejska wskazuje na długofalowe korzyści - nowe fabryki, miejsca pracy i lepszą ochronę środowiska. Jednak według ekspertów, w krótkiej perspektywie skutkiem może być wzrost cen samochodów.
Brak szczegółów co do terminów i wymogów budzi niepokój producentów, a kierowcy muszą liczyć się z tym, że zakup auta w najbliższych latach będzie jeszcze większym wydatkiem niż obecnie.