Porsche straciło 20 mld euro. Kryzys dopadł europejską legendę
Porsche Automobil Holding SE – największy udziałowca Grupy Volkswagena – prognozuje stratę wartości bilansowej w wysokości około 20 mld euro. Nie wpływa to na zdolności finansowe niemieckiego giganta, ale dobrze odzwierciedla trudną sytuację, z jaka mierzy się dziś europejski przemysł motoryzacyjny.

Spis treści:
Jak informuje agencja Bloomberg, mowa o ”bezgotówkowej utracie wartości” spółki holdingowej, która jest największym udziałowcem Grupy Volkswagena. Porsche Automobil Holding SE posiada obecnie blisko 1/3 udziałów (31,9 proc.) w VW Group i 12,5 proc. udziałów w Porsche AG.
Porsche na minusie. Poważne problemy niemieckiej legendy
Na pełne wyniki finansowe holdingu poczekać musimy do 27 marca. Wstępne szacunki mówią, że roczna strata Porsche AG wynieść ma około 1,5 mld euro, a dług netto Porsche SE wzrośnie najprawdopodobniej do 5,2 mld euro.
Nie są to wyniki zagrażające działalności Porsche Automobil Holding SE, ale dobrze odzwierciedlają trudną sytuację, w jakiej znalazł się dziś europejski przemysł motoryzacyjny.
Utrata wartości odzwierciedla znaczną stratę wartości rynkowej zarówno VW, jak i Porsche AG
Porsche i Volkswagen z problemami. Skokowa utrata wartości
Zdaniem ekspertów na skokową utratę notowań Porsche Automobil Holding SE złożyło się kilka czynników. Wśród nich wymieniany jest m.in. grudniowy konflikt ze związkami zawodowymi, gdy zarząd Volkswagena rozważał zamknięcie dwóch niemieckich fabryk.
Zarówno Porsche, jak i Volkswagen zmagają się też z dużo słabszym niż prognozowano popytem na samochody elektryczne i odwracaniem się chińskich klientów od zagranicznych marek.
Zdaniem analityków to m.in. wynik kryzysu na chińskim rynku nieruchomości. W tym kontekście warto przypomnieć potężny spadek zysków, jaki dotknął niedawno Mercedesa.
Wydatki związane z modernizacją gamy modelowej i wstrzemięźliwość chińskich klientów sprawiły, że już w trzecim kwartale ubiegłego roku zyski ze sprzedaży samochodów spod znaku trójramiennej gwiazdy spadły o64 proc. Skorygowany zysk EBIT (m.in. bez opodatkowania) wyniósł zaledwie 1,2 mld euro. Dla porównania prognozy mówiły o 3,19 mld euro.
Chiny wyzwaniem dla europejskich producentów. Przegrywają na kluczowym rynku
Grupa Volkswagena, była w 2024 roku była drugim co do wielkości (za Toyotą) producentem samochodów na świecie, dostarczając klientom ponad 9,03 mln pojazdów (-2 proc.). Dla europejskich producentów szczególnie niepokojące mogą być dane z Chin. W regionie Azji i Pacyfiku popyt na nowe samochody Grupy VW zmalał o 10,3 proc. do 3,22 mln pojazdów. W samych Chinach sprzedaż Volkswagenów i Audi spadła w tym czasie do 2,928 mln, czyli o ponad 10 proc.
Podobne wyniki zanotowały też m.in. BMW i Mercedes. Przykładowo - sprzedaż nowych BMW w Kraju Środka w ubiegłym roku wyniosła 714,5 tys. egzemplarzy (-13,4 proc.), a Mercedesa 683,6 tys. (-7 pro. rok do roku).
Wielu Europejczyków nie zdaje sobie sprawy, jak ważne są dziś Chiny - największy na świecie rynek motoryzacyjny - w strukturze zysków. Warto przypomnieć, że obecnie Chiny odpowiadają za ponad 1/3 całkowitej sprzedaży pojazdów Grupy Volkswagena na świecie, a 4 na 10 sprzedanych na świecie nowych Audi trafia właśnie na chińskie drogi.
W Chinach - w Beijing Benz Automotive - czyli największej pod względem powierzchni fabryce Mercedesa na świecie - produkuje się też np. połowę globalnej sprzedaży Mercedesa klasy E.