Mają 10 lat i mało palą. Auta, które nie zrujnują portfela na Orlenie

Eco Testy przeprowadzane są od 20 lat w centrum technologicznym ADAC w niemieckim Landsberg am Lech. Samochody badane są na specjalnym stanowisku testowym (hamownia), ale - w przeciwieństwie do cyklu pomiarowego WLTP - test przeprowadzany przez ADAC imituje też jazdę w warunkach autostradowych. Aparatura pomiarowa dokładnie bada emisję CO2, tlenków azotu czy cząstek stałych. Z perspektywy przeciętnego kierowcy ważniejsze są jednak wyniki zużycia paliwa. Które z samochodów z ostatnich dwudziestu lat pochwalić się mogą najniższym spalaniem?

Zanim skupimy się na wynikach warto zdawać sobie sprawę, jak gigantyczne zmiany zaszły w konstrukcji pojazdów przez ostatnie dwadzieścia lat.

Jeszcze w 2003 roku średnia masa testowanych przez ADAC pojazdów wynosiła 1414 kg, a przeciętny samochód napędzany był silnikiem o mocy 130 KM. Dziś, gdy na rynku spotkamy liczną reprezentację aut elektrycznych, średnia masa testowanego pojazdy wynosi już 1711 kg, a średnia moc - uwaga - 208 KM.

Niekwestionowanym liderem tego zestawienia jest Toyota, która od wielu lat rozwija technologię napędu hybrydowego. W pierwszej piątce najoszczędniejszych zdaniem ADAC samochodów z silnikami benzynowymi znajdziemy aż cztery hybrydy japońskiego producenta.

Wyniki pomiarów ADAC potwierdzają, że ponad 17 milionów samochodów hybrydowych sprzedanych przez Toyotę nie jest przypadkiem. Jedynie leciutkie Suzuki Celerio było w stanie nawiązać walkę z autami hybrydowymi, ale trudno porównywać niewielki pojazd segmentu A do Priusa czy Corolli.

Ciekawie prezentuje się też zestawienie najoszczędniejszych samochodów z silnikami wysokoprężnymi. W pierwszej piątce nie znajdziemy ani jednego samochodu "made in Germany".    

Problemy niemieckich producentów w nadążeniu za światową czołówką zdradza również zestawienie pięciu najoszczędniejszych samochodów elektrycznych. Jedynym niemieckim elektrykiem w czołówce, który był w stanie nawiązać walkę z koreańską konkurencją, jest mikroskopijny Volkswagen e-up!    

W piątce najoszczędniejszych aut z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi królują pojazdy w wieku 5-8 lat, które na rynku wtórnym wciąż wyceniane są często na ponad 50 tys. zł. Na szczęście, osoby dysponujące skromniejszym budżetem również znajdą w ogłoszeniach coś dla siebie.

Dobrym przykładem jest np. Renault Clio rocznik 2002 z wysokoprężnym silnikiem 1,5 l dCi, które w teście ADAC osiągnęło spalanie 4,5 l/100 km. Oczywiście znalezienie takiego samochodu w dobrym stanie nie będzie łatwe, ale jednostka 1,5 dCi przez długi czas pozostawała w ofercie Renault, a jej młodsze odmiany uchodzą już za całkiem trwałe.

Niezłym wyborem zdaje się też np. Opel Corsa 1,3 l CDTI. Auto z 2006 roku uzyskało w teście ADAC średni wynik na poziomie 4,9 l/100 km. Niewielki apetyt tej jednostki napędowej potwierdza też wynik Lancii Ypsilon 1,3 jtd Multijet 16V, która już w 2003 roku uzyskała średni rezultat na poziomie 4,8 l/100 km, czy Fiata Pandy 1.3 JTD Multijet 16V (średni wynik 4,6 l/100 w 2004 roku). Szukając oszczędnego auta warto też zwrócić uwagę chociażby na Peugeota 207 z wysokoprężnym 1,6 l HDI o mocy 90 KM (średnie spalanie 4,3 l/100 w teście z 2006 roku) czy np. Volvo V50 1.6D DRIVe 109 KM (średnie zużycie w teście 4,7 l/100 km w 2009 roku). Niewielkim spalaniem i kosztami eksploatacji pochwalić się też może Toyota Yaris 1,4 l D-4D (4,7 l /100 km wg testu z 2006 roku).

Zwolennicy samochodów benzynowych powinni za to zwrócić uwagę np. na: