Listonosz zostawił w skrzynce mandat za brak winiety. Czy musisz zapłacić?

Ruszyły wakacje a wraz z nimi sezon wyjazdów urlopowych. Podróżując autem po Europie, warto pamiętać nie tylko o posiadaniu przy sobie niezbędnych dokumentów czy obowiązkowym wyposażeniu samochodu, ale również o konieczności wykupienia winiet autostradowych. Mandat za brak winiety może bowiem trafić do nas pocztą nawet kilka tygodni od wykroczenia. Co wtedy i czy trzeba go zapłacić?

Wybierając się samochodem za granicę, powinniśmy zapoznać się z przepisami drogowymi kraju docelowego oraz wszystkich tych, przez które przejeżdżamy. To jednak nie wszystko. Każde państwo ma również swoje wymagania dotyczące ewentualnych opłat drogowych, a w wielu europejskich krajach funkcjonują winiety.

Co to jest winieta i dlaczego trzeba o niej pamiętać?

Winieta to forma opłaty drogowej, która może występować w formie fizycznej lub elektronicznej. Każdy, kto planuje podróżować po wybranych drogach Europy, na których obowiązują winiety, musi je nabyć - w odpowiednim punkcie sprzedażowym, lub online - oraz wykazać np. w trakcie kontroli policyjnej. Obecnie z rozwiązania korzysta m.in. AustriaSzwajcariaSłoweniaCzechySłowacjaWęgry czy Bułgaria. W każdym z tych krajów system winiet jest nieco inny, a te różnice mają głównie związek z okresem ważności dokumentu, kosztami i metodą jej kupowania oraz jej ewentualnym umieszczeniem.

Reklama

O wykupieniu winiet nie można zapominać. Mandaty za ich brak mogą być liczone w tysiącach złotych, a o fakcie nałożenia kary najczęściej dowiadujemy się dopiero po powrocie z wakacji. System kontroli zakupu winiet najczęściej bazuje na kamerach i rejestratorach rozmieszczonych wzdłuż płatnych dróg, a to oznacza, że mandat za brak winiety przychodzi listem poleconym nawet kilka tygodni od momentu popełnienia wykroczenia.

Dostałem mandat za brak winiety. Co zrobić?

No dobrze, uznajmy jednak, że wyruszyliśmy na wakacje i przez gapiostwo zapomnieliśmy wykupić winiety. Po pewnym czasie od powrotu z urlopu w naszych drzwiach pojawia się listonosz z mandatem wystawionym za granicą. Czy możemy takie wezwanie zlekceważyć?

W dużym skrócie - nie. Czasy, kiedy można było zignorować mandat z zagranicy, minęły bezpowrotnie. W 2015 roku Parlament Europejski przyjął dyrektywę, która reguluje transgraniczną wymianę informacji o przestępstwach i wykroczeniach drogowych. Określa też ona dokładnie mechanizmy ściągania mandatów od cudzoziemców. Oznacza to, że mandat z zagranicy trzeba opłacić, tym bardziej że w przypadku niektórych państw za zwłokę doliczane są nie tylko odsetki, ale też potężne kary.

Najczęściej w momencie otrzymania mandatu z brak winiety, mamy kilka opcji. Karę możemy opłacić od razu - co w większości przypadków okazuje się najbardziej opłacalnym wyjściem z sytuacji. Z reguły urząd danego kraju daje nam 60 dni na przelew środków, a w celu szybkiej opłaty możemy skorzystać np. podanego w liście formularza online. Co bardzie dociekliwi mogą poczekać na kolejne wezwanie do zapłaty, jednak w tym przypadku kara będzie powiększona o ewentualne odsetki. W wyjątkowych sytuacjach możemy się także próbować odwołać.

Mandat za brak winiety. Jak się odwołać?

Często razem z mandatem dostarczana jest także informacja oraz instrukcja odwołania się od kary. W zależności od kraju, w którym został nam wystawiony mandat, proces ten może dotyczyć np. błędnie wpisanego numeru rejestracyjnego pojazdu czy kodu kraju rejestracji samochodu. Od kary możemy się także odwołać w momencie, gdy otrzymaliśmy większą liczbę mandatów, za ten sam okres, lub gdy zakupiliśmy winietę dla samochodu o innej kategorii.

Co jednak ważne - w większość i przypadków procedura odwoławcza nie wydłuża wspomnianego terminu 60 dni na zapłatę mandatu. Jeżeli nasz wniosek zostanie odrzucony, opłaty karne podane w wydanych mandatach należy uiścić zgodnie z oryginalnymi terminami.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy