Jak sprawdzić przebieg auta z Niemiec i jego historię?
Oprac.: Marcin Szałaj
Zakup używanego auta zawsze wymaga gruntownego sprawdzenia pojazdu – zarówno jego aktualnego stanu, jak i jego historii. W 2023 roku takich kontroli powinno odbyć się dokładnie 736 838 i mówimy tu tylko o samochodach osobowych sprowadzonych zza granicy. Ponad polowa przyjechała do Polski zza Odry. Jak sprawdzić historię i przebieg auta z Niemiec po numerze VIN? Czy można zrobić to za darmo? Co trzeba sprawdzić samodzielnie, nawet jeśli w historii pojazdu nie widzimy nic podejrzanego?
Spis treści:
Auto z Niemiec. Co sprawdzić przed zakupem?
Niedawno opisywaliśmy wyniki raportu instytutu badań rynku motoryzacyjnego Samar - 52,4 proc. wszystkich używanych samochodów sprowadzonych do Polski w 2023 roku pochodziło z Niemiec. Najczęściej sprowadzany model osobowy to Audi A4, a tuż za nim Opel Astra i Volkswagen Golf.
Mimo że w obu krajach na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się wiele systemów weryfikujących historię pojazdów, wciąż można trafić na auta z szemraną przeszłością. Do oceny kwestii mechanicznych niezbędna może być specjalistyczna wiedza, ale do weryfikacji jego historii wystarczy laptop czy telefon z dostępem do internetu.
Niezależnie od tego, skąd pochodzi używane auto, przed zakupem powinniśmy sprawdzić samochód jak najdokładniej - stan techniczny, ale też dokumentację. To jedyny sposób, żeby ograniczyć ryzyko rychłych problemów - częstych i drogich wizyt u mechanika, a w gorszym przypadku problemów z prawem i długotrwałych batalii sądowych. Nie ma znaczenia, czy kupujemy samochód przez pośrednika, czy wybieramy go samodzielnie, w obu przypadkach musimy być równie skrupulatni. Jeżeli motoryzacja to zupełnie nie nasza bajka, najlepiej poprosić o pomoc bardziej zorientowanego znajomego, albo powierzyć zadanie jednej z firm, które zajmują się sprawdzaniem samochodów przed zakupem.
Im więcej, tym lepiej - taka zasada powinna przyświecać nam podczas wizyty u sprzedawcy, kiedy samochód mamy w zasięgu ręki. Naprawdę dokładnie stan pojazdu określi tylko zaufany mechanik z autem na podnośniku i kilkoma godzinami czasu. Tu skupmy się na sprawdzeniu tego, co nie wymaga specjalistycznej wiedzy, a jednocześnie może powiedzieć jak najwięcej na temat stanu i przeszłości auta.
Roczniki szyb w samochodzie
Jeżeli samochód brał udział w większej kolizji, z pewnością nie wytrzymała jej któraś szyba. Najwięcej informacji można wyczytać z szyby przedniej, o tym jak rozszyfrować poszczególne oznaczenia przeczytasz w tym artykule. Dużo o aucie mówi też sytuacja, w której na przedniej szybie nie ma żadnego nadruku - mamy pewność, że to zamiennik, a samochód z jakiegoś powodu wymagał jej wymiany.
Odpryski na szybach
Oprócz oznaczeń warto też sprawdzić stan samych szyb. Ewentualne rysy, a przede wszystkim odpryski w niefortunnych miejscach, mogą utrudniać jazdę, ograniczać widzenie, czy po ludzku drażnić. "Załatać" da się tylko te najdelikatniejsze, a wymiana całej szyby to zwykle pokaźne koszty. W przypadku starszych i tańszych samochodów może to być spora część jego wartości.
Stan karoserii
Okrążanie samochodu w poszukiwaniu rdzy to zwykle pierwsza rzecz, jaką robimy podczas oglądania potencjalnego nabytku. Warto nie ograniczać się do krążenia wokoło, ale przykucnąć i sprawdzić, jak wygląda blacha w mniej widocznych miejscach. Oprócz rudego koloru i ewidentnych uszkodzeń (rysy, wgłębienia itd.) powinniśmy też wypatrywać nierównych przerw między elementami, sposobu ich spasowania, odstających czy niedopiętych zaczepów, które mają prawo budzić uzasadnione obiekcje.
Podłoga bagażnika
Jeśli auto zaliczyło mocniejsze uderzenie od tyłu, to z pewnością uszkodzenia dotknęły tego elementu. Jeżeli akurat nie wyciągamy lewarka, ani koła zapasowego, to podłogę cały czas pozostaje zakryta. Właśnie dlatego warsztaty rzadko bawią się w idealne ukrywanie śladów napraw - prostowania czy spawania - które łatwo rozpozna nawet niewprawne oko.
Wnętrze pojazdu
W autach na sprzedaż środek jest zwykle tak wypucowany, że niemal świeci się własnym światłem, jednak nawet cała duża puszka popularnego sprayu nie ukryje ewidentnych pęknięć na plastiku. Elementy przy tylnych siedzeniach mogło uszkodzić kopaniem dziecko, ale podejrzane szczeliny i uszkodzenia na kokpicie powinny uruchamiać w głowie alarm. Taka sama reakcja będzie adekwatna w przypadku dziur w wykładzinie ukrytych pod dywanikami (pod które zawsze warto zajrzeć, szczególnie w autach z podejrzanie małym przebiegiem). Nawet jeśli uszkodzenia są niewielkie i nie wskazują na udział w ciężkim wypadku ukrywanym przez sprzedawcę, to zawsze dają dodatkowe argumenty, gdy przyjdzie do negocjacji.
Ślady wilgoci
Newsy o "autach popowodziowych" pojawiają się w mediach regularnie. Nie trzeba jednak powodzi, żeby do auta dostała się woda, która stworzy idealne środowisko dla pleśni. Z całą pewnością podtopienie samochodu może stwierdzić dopiero mechanik z narzędziami i kanałem, który zajrzy do silnika, poszuka wody, osadów i sprawdzi wiązki elektryczne. Często jednak szkody spowodowane przez wilgoć są na tyle duże, że nawet sto choinek zapachowych nie zamaskuje stęchlizny, kiedy zbliżymy nos do wykładziny.
Jeżeli z grubsza sprawdziliśmy już auto w stanie spoczynku, dobrze byłoby też wybrać się na jazdę próbną. Tylko wtedy będziemy mieli okazję, chociaż powierzchownie zapoznać się z pracą silnika, tempem przyspieszania, stanem hamulców, zbieżnością, działaniem skrzyni biegów i sprzęgła. Przekonamy się też, czy z podwozia nie dobiegają podejrzane dźwięki.
To wszystko możemy sprawdzić, mając samochód pod ręką i kiedy tylko mamy taką okazję, warto przeprowadzić choćby tak niedoskonałą diagnozę. Bardzo dużo możemy jednak ustalić jeszcze wcześniej - tylko po numerze rejestracyjnym czy numerze VIN. Te znajdziemy w każdym ogłoszeniu, a poczynione z domu ustalenia mogą albo oszczędzić nam czasu i zdyskredytować ofertę, albo przeciwnie - zachęcić, ułatwić wybór i stanowić potwierdzenie słów sprzedawcy i naszej własnej oceny stanu pojazdu.
Jak sprawdzić przebieg auta z Niemiec?
Przebieg auta to jedna z podstawowych informacji, które oferują portale z historią pojazdów. Do jego sprawdzenia wystarczy numer VIN.
Wyjątkiem jest darmowa usługa dostępna pod adresem historiapojazdu.gov.pl, gdzie potrzebny jest numer rejestracyjny i data pierwszej rejestracji samochodu, a w przypadku sprawdzania aut z Niemiec - logowanie profilem zaufanym.
Informacje dostępne w Historii Pojazdu to oprócz odczytów licznika:
- status polisy OC;
- zgłoszenia kradzieży;
- powstanie szkody istotnej;
- rejestracja pojazdu jako taksówki.
Trzeba dodać, że odczyty liczników są dostępne, poczynając od roku 2014. Jeżeli "kręcenie" miało miejsce wcześniej, to system nie pomoże tego wykryć. Szkody istotne są ewidencjonowane dopiero od 1 marca 2020 roku.
Dostępna za darmo usługa oparta o Centralną Ewidencję Pojazdów ma dostęp także do danych aut zza granicy - po części dzięki międzypaństwowej wymianie informacji, ale przede wszystkim współpracując z prywatnymi firmami zajmującymi się sprawdzaniem historii pojazdów - Carfax i AutoDNA.
Gdzie sprawdzić historię pojazdu sprowadzonego z Niemiec?
Na początku musimy pamiętać o tym, o czym informują nas platformy oferujące wgląd w historię używanych aut. Ustalenie pełnej, satysfakcjonującej historii pojazdu nie zawsze jest możliwe. Nie musi to wcale wynikać z oszustwa. Informacji może być po prostu mało, albo potencjalnie interesujące zdarzenia miały miejsce przed momentem, od którego dokumentowano informacje na ich temat. Pozyskane z płatnych i darmowych raportów dane mogą być bardzo pomocne, ale nigdy nie powinniśmy bazować tylko i wyłącznie na nich (patrz "poradnik diagnosty-amatora" powyżej).
Najpopularniejsze platformy, które zajmują się sprawdzaniem historii używanych pojazdów to m.in.: Carfax, Carvertical, AutoDNA. Autobaza, Automo czy EpicVin.
Co można sprawdzić po numerze VIN? Oprócz tego, co wypisaliśmy powyżej przy darmowej, państwowej usłudze:
- historia wycen;
- szczegółowa historia uszkodzeń;
- archiwalne zdjęcia;
- stan wyposażenia;
- dziennik użytkowania;
- wynik przeszukania bazy rejestru zastawów skarbowych.
W zależności od wybranego serwisu rodzaj informacji może się nieznacznie różnić, jednak nawet najdroższa dostępna opcja nie gwarantuje, że uda się ustalić wszelkie szczegóły. W wielu portalach jeszcze przed wniesieniem opłaty uzyskamy ogólny opis zawartości raportu, który pomoże zdecydować, czy warto wydać pieniądze, czy nie dostaniemy nic ponadto, co znaleźliśmy w darmowej Historii Pojazdów.
Oprócz zakresu informacji poszczególne raporty różnią się także ceną, jednak w porównaniu z naprawami ewentualnych ukrytych usterek są to prawie niezauważalne kwoty – w zdecydowanej większości przypadków koszt jednego raportu nie przekracza 100 zł.
Czytaj także:
Zobacz też: