Masz takie auto? Dostaniesz 40 000 złotych. Wnioski od 3 lutego

Oprac.: Jacek Waśkiel

Program „Mój Elektryk 2.0” wprowadza nowe możliwości dla osób planujących zakup samochodów elektrycznych, oferując dopłaty w wysokości nawet 40 000 zł. Już od 3 lutego 2025 roku będzie można składać wnioski, co ma ułatwić Polakom dostęp do bardziej ekologicznych pojazdów. Kto kwalifikuje się do programu, jakie kwoty wsparcia można uzyskać i które modele spełniają określone kryteria cenowe.

Masz dość starego samochodu? Możesz go wymienić na elektryka. Państwo dopłaci 40 000 zł.
Masz dość starego samochodu? Możesz go wymienić na elektryka. Państwo dopłaci 40 000 zł.Piotr Kamionka/REPORTEREast News

Mój Elektryk 2.0. Wnioski można składać od 3 lutego

Program „Mój Elektryk 2.0” jest skierowany do dwóch kluczowych grup: osób fizycznych, które chcą zakupić pojazd na własny użytek, oraz przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze. Dzięki dofinansowaniu mogą oni znacząco obniżyć koszty zakupu samochodów elektrycznych, co wpisuje się w europejską strategię promowania ekologicznego transportu. Program zakłada ograniczenie ceny kwalifikującego się pojazdu do 225 tysięcy złotych netto, co pozwala objąć wsparciem wiele modeli. Wnioski o dotacje będzie można składać od 3 lutego, a internetowa forma aplikacji znacznie uprości cały proces i ułatwi dostęp do środków.

Aby ubiegać się o dotację, samochód musi być fabrycznie nowy lub demonstracyjny, przy czym jego przebieg nie może przekroczyć 6000 kilometrów. Takie wymagania gwarantują, że środki z programu zostaną wykorzystane na zakup nowoczesnych i w pełni sprawnych modeli. Dofinansowanie jest dostępne zarówno dla osób planujących zakup za gotówkę, jak i tych preferujących leasing lub wynajem długoterminowy. Dzięki budżetowi wynoszącemu 1,6 miliarda złotych program może objąć nawet 40 tysięcy osób, wspierając walkę z emisją spalin i poprawę jakości powietrza w Polsce.

Zasady uzyskania środków w ramach programu różnią się w zależności od wybranej formy finansowania. W przypadku zakupu gotówkowego lub kredytowego nabywca musi najpierw pokryć pełną cenę pojazdu, a następnie złożyć wniosek o refundację części kosztów. Po pozytywnej weryfikacji dotacja zostaje przelana bezpośrednio na konto beneficjenta. Przy leasingu lub wynajmie długoterminowym procedura jest nieco prostsza – środki z programu trafiają bezpośrednio do firmy leasingowej lub wynajmującej, choć konieczne jest wniesienie opłaty wstępnej. Taki mechanizm umożliwia skorzystanie z dofinansowania bez konieczności angażowania pełnej kwoty na początku, co sprawia, że program jest bardziej dostępny. Termin na złożenie wniosków upływa w połowie 2026 roku, co daje beneficjentom wystarczająco dużo czasu na przygotowanie dokumentów i wybór odpowiedniego pojazdu.

Dopłata do elektryka. Ile można dostać?

Program „Mój Elektryk 2.0” oferuje różnorodne formy wsparcia, które mogą znacząco obniżyć koszty zakupu samochodu elektrycznego. Osoby fizyczne mogą liczyć na trzy podstawowe składniki dotacji: bazową kwotę dofinansowania, premię za zezłomowanie auta spalinowego oraz dodatkowy bonus dla osób o niższym dochodzie.

Kwota podstawowa wynosi 18 750 zł i przysługuje każdemu, kto spełnia ogólne warunki programu.

Kolejne 10 000 zł można uzyskać, jeśli wnioskodawca zezłomuje swój stary samochód spalinowy, który był w jego posiadaniu przez co najmniej trzy lata i został zezłomowany nie wcześniej niż 1 lutego 2020 roku.

Osoby, których roczny dochód nie przekracza 135 000 zł, mogą ubiegać się o dodatkowe 11 250 zł, co w sumie daje maksymalną kwotę wsparcia wynoszącą 40 000 zł.

W przypadku leasingu i wynajmu długoterminowego zasady dofinansowania są nieco inne. Podstawowa kwota wsparcia wynosi tutaj maksymalnie 30 000 zł, co jest przekazywane bezpośrednio do firmy leasingowej lub wynajmującej pojazd. Premia za zezłomowanie auta spalinowego wynosi tu 5000 zł. Dodatkowe 5000 zł przysługuje osobom, które mieszczą się w limicie dochodu rocznego wynoszącym 135 000 zł.

Ile kosztuje samochód elektryczny?

Najtańsze samochody elektryczne dostępne na polskim rynku to modele takie jak Dacia Spring i Leapmotor T03. Dacia Spring, w wersji podstawowej, kosztuje 76 900 zł, ale po uwzględnieniu maksymalnej dopłaty z programu „Mój Elektryk 2.0” realny koszt spada do około 36 900 zł. Jest to budżetowy model, oferujący 225 km zasięgu w cyklu mieszanym oraz podstawowe wyposażenie, idealny dla mieszkańców miast. Leapmotor T03, produkowany w Tychach, jest nieco droższy, z ceną katalogową wynoszącą około 80 000 zł, ale w zamian oferuje większą baterię, bogatsze wyposażenie oraz zasięg w cyklu miejskim dochodzący do 395 km. Tego rodzaju pojazdy cieszą się rosnącym zainteresowaniem wśród kierowców, którzy potrzebują małych, zwrotnych aut do codziennego użytku.

W średnim przedziale cenowym, od około 100 do 200 tysięcy złotych, znajdują się modele takie jak Opel Mokka Electric, MG4 czy Citroen e-C3 Aircross. Opel Mokka Electric w podstawowej wersji kosztuje około 143 000 zł, oferując 374 km zasięgu. MG4, dostępny od 130 900 zł, charakteryzuje się atrakcyjnym wyglądem, silnikiem o mocy 170 KM i zasięgiem do 350 km. Z kolei Citroen e-C3 Aircross, wyceniony na 120 800 zł, oferuje przestronne wnętrze i zasięg około 300 km. Te modele, dzięki dopłatom, stają się bardziej konkurencyjne cenowo w porównaniu z autami spalinowymi, co czyni je dobrym wyborem dla rodzin i osób dojeżdżających codziennie do pracy.

Segment premium, obejmujący samochody elektryczne powyżej 200 tysięcy złotych, jest zdominowany przez marki takie jak Tesla, Audi, Mercedes czy BMW. Przykładowo, Tesla Model Y kosztuje od 204 990 zł, oferując zasięg do 455 km i zaawansowane systemy autonomiczne. Audi Q4 e-tron, z ceną startową 248 800 zł, przyciąga klientów swoim luksusowym wykończeniem i zasięgiem do 544 km. Z kolei Mercedes EQA, dostępny od 229 300 zł, wyróżnia się wszechstronnością i zasięgiem sięgającym 560 km. Warto przy tym pamiętać, że limit ceny w programie (225 000 zł) dotyczy wartości netto, co oznacza, że wiele modeli z segmentu premium, mimo wysokich cen brutto, również może kwalifikować się do dofinansowania.

Driftowanie na parkingu skończył mandatem i punktami karnymiPolicjaPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas