Volkswagenowi zabrakło silników elektrycznych. Fabryka wstrzymała pracę

Volkswagen poinformował o wstrzymaniu produkcji w swoim zakładzie samochodów elektrycznych. Przerwa ma potrwać około trzy tygodnie. Czym jest spowodowana?

Volkswagen musi wstrzymać produkcję samochodów elektrycznych

Grupa Volkswagen wstrzymała produkcję swoich samochodów elektrycznych w fabryce w Zwickau (Saksonia). Producent poinformował, że powodem są niedobory silników. Jak powiedział agencji Reuters rzecznik niemieckiego koncernu, "produkcja napędów elektrycznych w zakładzie Volkswagen Group Components w Kassel jest obecnie możliwa jedynie w ograniczonym zakresie". Nie poinformowano jednak, z czego wynika problem w tym zakładzie.

Reklama

Niemiecki koncern zapowiedział, że ze względu na ograniczone moce produkcyjne wstrzymane zostanie wytwarzanie modeli ID.4 oraz ID.5, a także aut spod znaku Audi - Q4 e-tron i Q4 Sportback e-tron. Produkcja ma być wstrzymana na około trzy tygodnie.

Volkswagen kolejny wstrzymuje produkcję

To nie pierwszy raz, kiedy to Volkswagen ma problemy z produkcją samochodów na prąd. Nieco ponad miesiąc temu, pod koniec września, pojawiły się informacje, że niemiecki koncern w pierwszych dwóch tygodniach października wstrzyma produkcję Volkswagena ID.3 oraz Cupry Born w dwóch swoich fabrykach. Oprócz wspomnianego już zakładu w Zwickau, stanęła fabryka w Dreźnie.

Wówczas decyzja niemieckiego producenta wynikała ze znacznie niższego niż oczekiwane zainteresowania samochodami elektrycznymi. Niemieccy dealerzy już od jakiegoś czasu zwracali uwagę na wyraźny spadek zainteresowania elektrycznymi modelami niemieckiego koncernu. Jednak nie tylko Volkswagen mógł skarżyć się na problemy ze sprzedażą elektryków, a w konsekwencji z ich produkcją. Także Stellantis musiał wstrzymać swoją pracę zakładu Mirafiori w Turynie (fabryka posiada dwie linie produkcyjne, na których powstaje elektryczny Fiat 500 oraz cztery modele Maserati).

Dlaczego producenci mają problem z produkcją samochodów elektrycznych?

Sprzedaż samochodów elektrycznych oczywiście rośnie, ale nie w takim tempie, jak jeszcze kilka lat temu zakładali to producenci. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka - inflacja, wycofywanie się państw z różnego rodzaju dopłat i ulg dla aut na prąd. Nie bez znaczenia jest również rosnąca konkurencja ze strony chińskich producentów oraz Tesli, która od pewnego czasu prowadzi bardzo agresywną politykę cenową. Ponadto zdaniem ekspertów wartość rezydualna samochodów elektrycznych (przewidywana wartość, za jaką każdy właściciel będzie w stanie za kilka lat sprzedać swój samochód) jest zdecydowanie niższa niż w przypadku aut spalinowych.

Co ciekawe, zdaniem ekspertów jednym z powodów takiego stanu rzeczy, są dopłaty do aut elektrycznych. Dotyczą one wyłącznie samochodów nowych, co oznacza, że część osób zainteresowanych zakupem auta na prąd interesuje się tylko takimi. W efekcie zmniejsza to zainteresowanie samochodami na prąd na rynku wtórnym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Volkswagen | samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy