Zostawił auto pośrodku budowy. To kolejny taki przypadek w Łodzi
Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że zaparkowane przy ulicy Widzewskiej w Łodzi BMW serii 1 stoi tu od kilku chwil. Za tylną szybą widać słomiany kapelusz, a z przodu znajduje się dziecięcy fotelik, jednak sceneria wokół auta nie pasuje do jego obecności. Samochód został porzucony kilka miesięcy temu i dziś znajduje się w centrum ogromnej budowy.

W skrócie
- W Łodzi na ulicy Widzewskiej stoi od długiego czasu opuszczone BMW, które znalazło się w centrum placu budowy. Ustalenie właściciela pojazdu do tej pory się nie powiodło.
- Prace budowlane mimo problemu z samochodem nie zostały wstrzymane, a w przypadku rozpoczęcia kolejnych etapów budowy, BMW zostanie przetransportowane na inny parking.
- Podobne sytuacje zdarzały się już wcześniej w Łodzi.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Trwają zaawansowane prace budowlane, a wśród koparek, pojazdów ciężarowych i wykopów stoi zaparkowane BMW serii 1 pierwszej generacji - na niewielkim skrawku asfaltu, ociosanym z każdej strony. Choć roboty rozpoczęły się w styczniu ubiegłego roku, nadal nie udało się ustalić właściciela pojazdu. Pracownicy wzruszają ramionami i zapewniają, że "samochód nie będzie tu stał w nieskończoność”, jednak firma odpowiedzialna za inwestycję ma poważny problem. Służby rozkładają ręce, a terminy są nieubłagane. W miejscu sklepu wielkopowierzchniowego powstaje nowoczesne osiedle mieszkaniowe.
Auto zostało kiedyś zaparkowane przed marketem i tak stoi od dłuższego czasu. Kiedy rozpoczęliśmy prace poinformowaliśmy policję i straż miejską o porzuconym aucie. Problem w tym, że służby uznały, że skoro auto stoi na terenie prywatnym to nie mogą przyjąć takiego zgłoszenia
Właściciela BMW nadal nie udało się ustalić. Policja i straż miejska rozkładają ręce
Inwestor na różne sposoby próbował ustalić właściciela pojazdu, ale poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Rzecznik firmy dodaje, że kontakt z właścicielem nie nastąpił do tej pory, a zobowiązania wobec mieszkańców sprawiły, że "zwlekanie z rozpoczęciem prac było niemożliwe”. Prace ruszyły, a na ogromnym terenie nieruszone pozostało jedynie feralne BMW. Ten stan nie może trwać w nieskończoność. Kiedy firma będzie musiała przejść do kolejnych etapów budowy, samochód zostanie przetransportowany na parking należący do Archicom. Tam pojazd będzie czekał na swojego właściciela.
Pozostawianie aut na środku budowy to tradycja w Łodzi
Nie jest to pierwsza taka sytuacja w Łodzi - do podobnego incydentu doszło pod koniec 2023 r., na ulicy Legionów, gdzie przeprowadzano remont. W trakcie prac przeszkadzał zaparkowany tam Scion xD. Pracownicy zadbali jednak o to, aby pojazd został starannie zabezpieczony szalunkami, aby świeżo wylany beton nie uszkodził samochodu.
Kilkanaście godzin później kierowca odjechał korzystając z podstaw pod znaki drogowe, a po samochodzie pozostała jedynie prostokątna dziura. Zmotoryzowani nie pozostawili wówczas na łódzkich strażnikach miejskich suchej nitki i wskazali, że w tej sytuacji powinni założyć blokadę na koło.
W momencie kiedy na miejsce przyjechały obie służby - policja i straż miejska, okazało się, że brakuje tam jednej tabliczki - czyli odholowania. Powinna być, aby żeby zgodnie z prawem odholować ten samochód
Zabrakło jednego oznakowania, które umożliwiłoby odholowanie pojazdu jeszcze przed rozpoczęciem wylewania betonu. Pomimo że auto stało na zakazie, jego odholowanie byłoby niezgodne z prawem. Pojawił się więc poważny dylemat - lać beton, omijając zaparkowany pojazd, czy odesłać betoniarki, opóźnić harmonogram prac i stracić sporo pieniędzy. Ostatecznie srebrny Scion został zabezpieczony, a beton wylano zgodnie z planem.