Włączył tylko wycieraczki. 1000 zł mandatu i zabrane prawo jazdy
Utrata prawa jazdy na miesiąc i mandat w wysokości 200 euro - taką karę wymierzył sąd w Karlsruhe kierowcy, który spowodował kolizję, korzystając z ekranu dotykowego w czasie jazdy. Do zdarzenia doszło, gdy mężczyzna próbował włączyć wycieraczki w swoim samochodzie. Choć brzmi to absurdalnie, historia wydarzyła się naprawdę.

W skrócie
- Kierowca Tesli otrzymał mandat i stracił prawo jazdy za korzystanie z ekranu dotykowego podczas regulacji wycieraczek.
- Rosnąca popularność ekranów dotykowych w samochodach budzi obawy z powodu wpływu na bezpieczeństwo kierowców.
- Organizacja EuroNCAP zapowiada uwzględnienie fizycznych przycisków w ocenie bezpieczeństwa pojazdów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Współczesne samochody, dzięki zaawansowanej konstrukcji oraz rozbudowanym systemom bezpieczeństwa zapewniają poziom ochrony, który jeszcze niedawno wydawał się nieosiągalny. Wypadki drogowe coraz rzadziej kończą się tragicznie, a technologia wspierająca kierowców rozwija się w imponującym tempie. Paradoksalnie jednak, wraz z rozwojem techniki pojawiają się rozwiązania, które mogą prowadzić do nowych zagrożeń.
Ekrany dotykowe zamiast przycisków budzą wątpliwości
Jednym z przykładów jest coraz powszechniejszy trend polegający na zastępowaniu tradycyjnych, fizycznych przycisków i pokręteł ekranami dotykowymi, które przejmują kontrolę nad wieloma funkcjami pojazdu. Takie rozwiązanie uzasadniane jest przede wszystkim względami ekonomicznymi i ekologicznymi, jednak rodzi się pytanie, czy te korzyści rzeczywiście równoważą potencjalne zagrożenia.
Wątpliwości wobec coraz powszechniejszego stosowania ekranów dotykowych wyraziło m.in. EuroNCAP. Organizacja, znana z przeprowadzania testów zderzeniowych i oceny bezpieczeństwa samochodów, zapowiedziała, że w przyszłości uwzględni w swoich kryteriach także dostępność fizycznych przycisków do obsługi podstawowych funkcji pojazdu. Dyrektor EuroNCAP podkreślił, że uzależnienie obsługi samochodu od ekranów dotykowych stało się poważnym problemem całej branży. Jak zaznaczył, niemal każdy producent przenosi kluczowe funkcje sterujące na centralne wyświetlacze, co wymusza na kierowcach odrywanie wzroku od drogi. W praktyce więc organizacja chce "zachęcić" producentów do projektowania bardziej intuicyjnych rozwiązań.
Chciał wyregulować wycieraczki. Doprowadził do kolizji
Fakt, że obsługa samochodu za pośrednictwem ekranu dotykowego może stanowić realne zagrożenie, nie jest wcale przesadzony. Dobitnym przykładem jest głośna sprawa sprzed kilku lat, dotycząca kierowcy Tesli Model 3, który w trakcie jazdy w deszczu próbował ustawić częstotliwość pracy wycieraczek. W tym modelu można co prawda uruchomić wycieraczki za pomocą manetki przy kierownicy, jednak wówczas działają one wyłącznie w trybie automatycznym. Regulacja interwału pracy przerywanej możliwa jest jedynie z poziomu centralnego panelu dotykowego, co wymaga oderwania wzroku od drogi.
Próba ustawienia wycieraczek pochłonęła kierowcę do tego stopnia, że zjechał z drogi i uderzył w przydrożne drzewa. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach, jednak dla samego kierowcy próba wyregulowania wycieraczek zakończyła się surowymi konsekwencjami - zatrzymaniem prawa jazdy na miesiąc oraz grzywną w wysokości 200 euro. Sprawa trafiła nawet do Wyższego Sądu Okręgowego w Karlsruhe, który po pewnym czasie podtrzymał wyrok. Sąd uznał, że zainstalowany w pojeździe ekran dotykowy należy traktować jako "urządzenie elektroniczne", którego używanie w czasie jazdy jest ściśle regulowane przez przepisy niemieckiego prawa o ruchu drogowym.
Korzystasz z ekranu dotykowego? W Niemczech licz się z mandatem
Niemieckie przepisy dopuszczają wprawdzie korzystanie z urządzeń elektronicznych w trakcie jazdy, jednak wyłącznie w sytuacjach, gdy wymaga to jedynie "krótkotrwałego oderwania wzroku od jezdni", przy czym czas ten musi być dostosowany do "natężenia ruchu i warunków atmosferycznych". W opinii sądów obu instancji kierowca Tesli naruszył te zasady - zdaniem sędziów mógł "zapobiec uszkodzeniu mienia oraz uniknąć narażania innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo, gdyby zachował należytą ostrożność". Jak stwierdzono w uzasadnieniu, skutki jego działań były łatwe do przewidzenia.
Wkrótce powrót do fizycznych przycisków? EuroNCAP zapowiada zmiany
Decyzja Tesli o usunięciu możliwości regulacji pracy wycieraczek z poziomu manetki pokazuje, do jakiego stopnia branża motoryzacyjna uległa modzie na upraszczanie wnętrz i przenoszenie wszystkich funkcji do ekranów dotykowych. Trudno nie uznać tego za przejaw przesady, choć trzeba przyznać, że amerykański producent nie jest w tym odosobniony. Wystarczy wspomnieć elektryczne modele Volvo, w których także zrezygnowano z fizycznych przycisków, zastępując je dotykowymi panelami.
EuroNCAP, zapowiadając rozszerzenie kryteriów oceny bezpieczeństwa o kwestie ergonomii i dostępności fizycznych przycisków, daje sygnał, że takie praktyki mogą wkrótce zostać ograniczone. Kiedy jednak nowe regulacje miałyby wejść w życie, wciąż pozostaje niewiadomą.












