W tych modelach szkoda całkowita to normalka. Smutne dane z Polski

Szkoda całkowita to sytuacja, gdy zdaniem ubezpieczyciela, koszty naprawy pojazdu przekraczają jego wartość sprzed szkody. Połowa aut z listy 10 najczęściej sprowadzanych w 2024 roku do Polski samochodów używanych znalazła się w zestawieniu 10 najczęściej sprzedawanych w naszym kraju aut po szkodzie całkowitej. Które modele niosą ze sobą największe ryzyku zakupu samochodu po poważnym wypadku lub np. zalaniu?

Spis treści:
W 2024 roku do Polski sprowadzono blisko milion samochodów używanych. Wynik 967 579 rejestracji jest aż o 20,1 proc. lepszy niż na koniec 2023 roku. Wszystko wskazuje na to, że do końca grudnia na nasze drogi trafi z zagranicy ponad milion używanych aut.
Powypadkowe "złomy" zalewają polskie ulice. Ile aut po szkodach całkowitych?
Nie jest tajemnicą, że wiele z pojazdów, jakie trafiają na polskie drogi w ramach tzw. prywatnego importu nie grzeszy stanem technicznym. Zdecydowana większość wymaga napraw mechanicznych, duża część trafia do kraju po kolizjach i wypadkach. Zjawisko zjawisko nasiliło się w ostatnim czasie, m.in. za sprawą rosnącej popularności używanych aut sprowadzanych do Polski z USA.
Które modele niosą ze sobą największe ryzyko kupna samochodu po poważnym uszkodzeniu?
Co to jest szkoda całkowita? Druzgocące dane z Polski
O ciekawe zestawienie pokusiła się polska firma AutoDNA, która specjalizuje się w badaniu historii oferowanych na rynku wtórnym pojazdów. W oparciu o tysiące raportów wygenerowanych w 2024 roku w naszym kraju, powstał ranking 10 modeli samochodów, w których historii ubezpieczyciele najczęściej odnotowali szkody całkowite. Aż połowę z nich znajdziemy w zestawieniu najczęściej sprowadzanych do Polski samochodów używanych!
Wyjaśnijmy: szkoda całkowita zawsze brzmi groźnie, ale w zależności od tego, czy likwidujemy ją z polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC, czy dobrowolnego ubezpieczenia Autocasco, próg orzeczenia tzw. ”całki” bywa różny.
W przypadku polisy OC koszt naprawy pojazdu musi przekraczać jego wartość, aby szkoda została uznana za całkowitą. Przy AC koszt naprawy musi przekroczyć wskaźnik określony w umowę, zwykle to 70 proc. wartości pojazdu
Czy można zarejestrować auto po szkodzie całkowitej?
Warto zdawać sobie sprawę, że pojęciem ”szkody całkowitej” operują wyłącznie ubezpieczyciele i nie znajdziemy go w polskim systemie prawnym. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by właściciel zdecydował się na odbudowę rozbitego pojazdu, którego zakres uszkodzeń, zdaniem ubezpieczyciela, przewyższa wartość auta sprzed szkody.
Świadomie używamy terminu ”szkoda”, bo nie każda szkoda całkowita jest przecież wynikiem kolizji czy wypadku. Dzieje się tak wprawdzie w zdecydowanej większości przypadków, ale pamiętajmy, że ubezpieczyciel najpewniej orzeknie szkodę całkowitą np. w przypadku zalania samochodu czy chociażby szczególnie zuchwałej kradzieży (np. połączonej ze zdemolowaniem pojazdu).
W tych autach szkoda całkowita to norma. Musisz uważać
O tym, czy ubezpieczyciel uzna szkodę za całkowitą decyduje wiele czynników, jak np.:
- zapisy polisy ubezpieczeniowej (np. wymóg naprawy na oryginalnych częściach),
- wartość pojazdu (np rok i przebieg),
- koszty pracy.
Nie dziwi więc, że samochody, których nie opłaca się naprawiać w Niemczech czy USA, w Polsce - gdzie koszty pracy są niższe, a handel używanymi (często pochodzącymi z kradzieży) częściami ma się w najlepsze - można przywrócić do ruchu zdecydowanie niższym kosztem.
Oznacza to, że nie każdy samochód po szkodzie całkowitej to ”złom” czy ”wrak”. Astronomiczne kwoty potrafi dziś przecież wygenerować drobna stłuczka, w wyniku której uszkodzone zostaną przykładowo ledowe reflektory główne czy aktywują się poduszki powietrzne.
Pierwsza dziesiątka najczęściej sprowadzanych w 2024 roku do Polski samochodów używanych wg AutoDNA:
- Opel Astra (29,3 tys. rejestracji), 8,91 proc. pojazdów po szkodzie całkowitej,
- Volkswagen Golf (23,5 tys. rejestracji), 9,81 proc. pojazdów po szkodzie całkowitej,
- Audi A4 (21,3 tys. rejestracji), 10,03 proc. pojazdów po szkodzie całkowitej,
- BMW serii 3 (18 tys. rejestracji), 12,04 proc. pojazdów po szkodzie całkowitej,
- Ford Focus (16,5 tys. rejestracji),8,92 proc. pojazdów po szkodzie całkowitej,
- Audi A3 (14,6 tys. rejestracji),
- Volkswagen Passat (13,8 tys. rejestracji),
- Nissan Qashqai (13,3 tys. rejestracji),
- Ford Fiesta (12,8 tys. rejestracji),
- Opel Corsa (12,6 tys. rejestracji).
10 modeli z najczęściej występującymi w historii szkodami całkowitymi w Polsce (dane AutoDNA):
- BMW serii 5 - 12,34 proc. pojazdów po szkodzie
- BMW serii 3 - 12,04 proc.,
- Mazda 5 - 10,97 proc.,
- Audi A6 - 10,06 proc.,
- Audi A4 - 10,03 proc.,
- Volkswagen Golf - 9,81 proc,
- Opel Insignia - 8,95 proc.,
- Ford Focus - 8,92 proc,
- Opel Astra - 8,91 proc.,
- Ford Mondeo -7,98 proc.
W tych autach szkoda całkowita to prawie norma. Ile kosztuje naprawa?
Wpis o szkodzie całkowitej nie zawsze oznacza poważny wypadek. Doskonale widać to np. na przykładzie dziesiątki aut, dla których średnia wartość takiej szkody była najwyższa. Przykładowo, na 2. miejscu znalazł się Opel Insignia, czyli następca Opla Vectry, którego pierwsza generacja pojawiła się na rynku w 2009 roku. W przypadku kolizji takim samochodem np. w Niemczech, jeśli dojdzie np. do aktywacji poduszki powietrznej, koszty z reguły przekroczą wartość pojazdu.
Podobnym przypadkiem jest też Mazda 5, która zniknęła z europejskiej oferty japońskiego producenta w 2015 roku. Zwłaszcza generacja produkowana w latach 2005-2010 słynie z kiepskiego zabezpieczenia antykorozyjnego, więc nawet drobna kolizja powoduje często, że odbudowa auta w Niemczech czy Francji jest zupełnie nieopłacalna.
Średnia wartość szkody całkowitej w 2024 roku dla najpopularniejszych modeli:
- Kia Sportage - 42 600 zł,
- Opel Insignia - 36 600 zł,
- BMW serii 5 - 35 600 zł,
- Audi A6 - 35 300 zł,
- Audi A4 - 34 500 zł,
- Toyota Corolla - 33 900 zł,
- Volkswagen Golf- 33 800 zł,
- BMW serii 3 - 31 500 zł,
- Volkswagen Passat - 31 500 zł,
- Mazda 5 - 30 100 zł.
Podsumowując, szkoda całkowita nie musi być powodem do obaw, ale taki wpis w historii pojazdu zawsze powinien wzbudzić w kupującym uzasadnione podejrzenia, co do stanu technicznego oglądanego auta.