Polacy rzucili się po używane auta z USA. Są tanie i po wypadkach

W czerwcu zarejestrowano w Polsce aż 78,6 tys. sprowadzonych z zagranicy samochodów używanych. To aż o 17,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Eksperci zwracają uwagę na nowy, groźny kierunek. Chodzi o rosnący import używanych aut z USA, które - w przeważającej większości - mają za sobą powypadkową przeszłość.

Z danych Instytutu Samar wynika, że w samym czerwcu po raz pierwszy zarejestrowano w Polsce 78 600 sprowadzonych do kraju samochodów używanych. Skumulowany wynik po pierwszej połowie bieżącego roku wynosi już 481 282 samochodów i jest aż o 1/4 (24,9 proc.) wyższy, niż na koniec czerwca 2023 roku. Dynamiczny wzrost zainteresowania używanymi samochodami z zagranicy pozwala sądzić, że - jak prognozuje Samar - cały bieżący rok zamknie się wynikiem 940-960 tys. sprowadzonych do kraju używanych pojazdów. Dla porównania w 2023 roku było to 805,7 tys. aut

Nowy groźny kierunek. Uwaga na używane auta z USA

Zgodnie z wieloletnią tradycją, najpopularniejszym kierunkiem importu używanych samochodów do Polski pozostają Niemcy. W tym roku zza Odry przyjechało już ponad 249,5 tys. używanych aut - o 23,5 proc. więcej niż w pierwszej połowie 2023 roku. W pierwszej trójce znajdziemy jeszcze kolejno: Francję (50,5 tys. aut, +7 proc. r./r.), Belgię (35,7 tys. aut, +33,2 proc.). 

Reklama

Eksperci zwracają uwagę na skokowy wzrost popularności importu używanych samochodów ze Stanów Zjednoczonych. USA zajmują już czwartą pozycję na liście najpopularniejszych kierunków importu. W pierwszej połowie bieżącego roku z USA trafiło do Polski już blisko 32,5 tys. używanych aut. W porównaniu z pierwszym półroczem 2023 roku wzrost wynosi uderzające 65,1 proc! Co ciekawe, drugi największy wskaźnik wzrostu odnotowała Kanada (3,4 tys. aut, +45,3 proc. r./r.).

Moda na auta z kontenera. Są dużo tańsze, ale ryzyko jest spore

Samochody, które drogą morską, w kontenerach trafiają do Polski z USA kuszą młodym rocznikiem i niewielkim przebiegiem. Niestety, z reguły mają też wypadkową przeszłość. Nie jest tajemnicą, że zdecydowana większość importowanych z USA pojazdów pozyskiwanych jest na aukcjach organizowanych przez amerykańskich ubezpieczycieli. Z reguły pojazdy trafiają na licytacje po kolizjach i wypadkach, gdy kosztorys naprawy przewyższa wartość auta sprzed szkody. 

Oczywiście nie wszystkie sprowadzone z USA auta mają za sobą poważne wypadki i niefachowo przeprowadzone naprawy. Suche dane nie pozostawiają jednak złudzeń. Z analiz firmy Carvertical wynika, że w ubiegłym roku aż 92,01 proc. importowanych z USA pojazdów, dla których polscy kierowcy zdecydowali się wygenerować raport o historii, miało na swoim koncie uszkodzenia blacharskie. Średnia wartość szkody wyniosła 7619 euro, czyli blisko 33 tys. zł.

Jakie auta sprowadzamy z USA?

Oczywiście nie wszystkie pojazdy trafiające na aukcje w USA nadają się jedynie na złom. Przykładowo - w czołówce najchętniej sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych samochodów znajdziemy modele Audi, BMW, Mazdy, Mercedesa czy Volvo. Z uwagi na popularność pojazdów na Starym Kontynencie, zakup części - zwłaszcza tych blacharskich - może być w Europie sporo tańszy niż za oceanem. 

Z drugiej strony warto mieć na uwadze dane wyspecjalizowanej w badaniu historii pojazdów firmy Carfax. Jej eksperci szacują, że około 60 proc. z 2,7 mln sprowadzonych z USA do Europy w latach 2000-2020 samochodów używanych miało "duże uszkodzenia" będące następstwami "poważnych wypadków". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody używane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy