Nowe cła w USA. Europejscy producenci aut reagują z niepokojem
Europejskie koncerny samochodowe muszą mierzyć się z nowym porządkiem taryfowym na rynku amerykańskim. Po negocjacjach między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi wprowadzono 15-proc. cło na import aut z Europy. Choć jest niższe od wcześniejszych 27,5 proc., nadal stanowi poważne obciążenie dla branży. Reakcje producentów są mieszane, ale przeważa niepokój o przyszłość sprzedaży i rentowność.

Spis treści:
Nowe cła w USA a sytuacja europejskich producentów aut
Audi, marka premium należąca do Volkswagena, w poniedziałek ogłosiła korektę prognoz finansowych na 2025 rok. Przewiduje teraz przychody między 65 a 70 mld euro, czyli poniżej wcześniejszych szacunków na poziomie 67,5-72,5 mld euro. Marża operacyjna ma wynieść 5-7 proc., podczas gdy wcześniej zakładano 7-9 proc.
Na wynik finansowy wpływają zarówno wyższe taryfy importowe, jak i koszty restrukturyzacji. Audi nie posiada fabryk w USA, co dodatkowo obciąża firmę, bo musi eksportować pojazdy z Europy na tamtejszy rynek.

Nowe cło w wysokości 15 proc. to znacząca zmiana w porównaniu z sytuacją sprzed kilku lat, gdy wynosiło 2,5 proc. Analitycy podkreślają, że nawet obniżka z 27,5 do 15 proc. oznacza dla niemieckich producentów wielomiliardowe koszty roczne.
Europejscy producenci aut pod presją taryf i rynku
Negatywne skutki amerykańskich taryf odczuły również inne koncerny, takie jak Volkswagen, Mercedes-Benz, BMW, Porsche czy Stellantis. Firmy te ogłosiły korekty prognoz finansowych lub straty. Po ogłoszeniu umowy z USA akcje tych spółek na giełdzie spadły o kilka proc., co odzwierciedlało niepewność inwestorów.
Oprócz taryf samochodowych, europejski przemysł motoryzacyjny zmaga się z kosztami 50-proc. ceł na import stali i aluminium na rynek amerykański. Dodatkowo napięcia handlowe zaburzyły łańcuchy dostaw, które ucierpiały wskutek wprowadzania ceł i ograniczeń na różnych etapach produkcji i dystrybucji części samochodowych.
Co oznacza porozumienie UE-USA dla europejskiej motoryzacji?
Umowa między Unią Europejską a USA zakłada zniesienie ceł UE na auta importowane ze Stanów Zjednoczonych oraz wybrane maszyny, co jest korzystne dla amerykańskich producentów. Dla europejskich firm oznacza to jednak utrzymanie 15-proc. cła na eksport do USA, co osłabia ich konkurencyjność wobec producentów mających fabryki w Stanach.
Mercedes i BMW, posiadające fabryki w USA, zyskują na zniesieniu ceł po stronie UE. Audi, które opiera się na eksporcie z europejskich fabryk, nie skorzysta z tego wsparcia. W efekcie niemieccy producenci apelują o dalsze negocjacje i znalezienie rozwiązania, które nie zaszkodzi ich interesom.

Nowe cła w USA to poważne wyzwanie dla europejskich producentów samochodów, zwłaszcza tych bez fabryk w Stanach Zjednoczonych. Mimo obniżenia taryf z 27,5 do 15 proc., branża motoryzacyjna nadal odczuwa presję kosztową i musi rewidować oczekiwania finansowe. Ograniczenia handlowe i rosnące koszty surowców utrudniają stabilny rozwój oraz konkurencyjność na jednym z kluczowych rynków.