UE walczy z marnotrawstwem. Nowe prawo wydłuży życie samochodów i części
Czy sprawne technicznie auto może trafić na złom tylko z powodu przepisów? Unia Europejska chce skończyć z takim podejściem. Nowe regulacje mają ułatwić naprawy, uporządkować status części regenerowanych i zakończyć praktyki skracające życie pojazdów.

Spis treści:
Samochód do naprawy to nie odpad - zmiany w przepisach UE
Komisje Środowiska (ENVI) i Rynku Wewnętrznego (IMCO) Parlamentu Europejskiego zatwierdziły projekt nowego rozporządzenia dotyczącego pojazdów wycofanych z eksploatacji (ELV). Głosowanie plenarne zaplanowano na wrzesień 2025 r., a następnie rozpoczną się negocjacje z Radą UE i Komisją Europejską.
Jedna z kluczowych zmian dotyczy momentu, w którym pojazd uznawany jest za odpad. Obecnie zdarza się, że samochody, które można jeszcze naprawić, formalnie klasyfikowane są jako odpady - co blokuje ich rejestrację, naprawę i sprzedaż. Nowe przepisy mają temu przeciwdziałać.
Jeśli projekt wejdzie w życie, pojazdy nadające się do dalszego użytkowania nie będą już trafiać na złom jedynie z powodu przepisów administracyjnych. Oznacza to mniej niepotrzebnych kasacji, większą dostępność używanych aut i więcej pracy dla niezależnych warsztatów.
Części regenerowane - uporządkowany status prawny
Nowe regulacje wprowadzają także jasne zasady dotyczące części regenerowanych. Dotychczas ich bazowe elementy - tzw. rdzenie - były w wielu krajach, w tym w Polsce, traktowane jako odpady. Utrudniało to logistykę, obniżało opłacalność regeneracji i blokowało rozwój tego segmentu rynku.
Zgodnie z projektowanymi przepisami, regenerowane części - takie jak alternatory, rozruszniki czy turbosprężarki - mają zyskać pełnoprawny status elementów gospodarki obiegu zamkniętego. To oznacza, że firmy zajmujące się regeneracją będą mogły legalnie obracać zużytymi komponentami bez ryzyka naruszenia przepisów środowiskowych.
Koniec z blokowaniem napraw i nowe wymogi recyklingowe dla plastiku
Projektowane przepisy zakładają także zakaz stosowania oprogramowania, które utrudnia lub uniemożliwia naprawy pojazdów. Dotyczy to m.in. przypadków, gdy po aktualizacji systemu komputerowego samochodu nie można użyć nieoryginalnych części lub wykonać naprawy poza autoryzowanym serwisem.
Unia Europejska planuje też wprowadzenie wymogu dotyczącego zawartości plastiku z recyklingu w nowych samochodach. Od 2031 r. każdy nowy pojazd będzie musiał zawierać co najmniej 20 proc. takiego surowca, a w kolejnych latach poziom ten może wzrosnąć do 25 proc. Trwają także analizy dotyczące podobnych wymagań dla stali i aluminium.
Projekt rozporządzenia ELV został przyjęty przez komisje Parlamentu Europejskiego większością 79 głosów i czeka na dalsze prace legislacyjne. Jeśli zostanie wdrożony, na zmianach skorzystają nie tylko warsztaty i rynek części, ale przede wszystkim kierowcy - dzięki możliwości legalnej naprawy starszych aut oraz większej dostępności tańszych, regenerowanych komponentów.
Dla środowiska to krok w stronę realnego obiegu zamkniętego w motoryzacji. Dla gospodarki - szansa na utrzymanie tysięcy miejsc pracy w sektorze usług i produkcji części. A dla właścicieli aut - mniej sztucznego ograniczania trwałości pojazdów.