Ruszają nowe dopłaty do aut elektrycznych. Niektórzy skorzystają dwa razy

Tomasz Kromp

3 lutego ruszył nabór wniosków o przyznanie środków z tytułu programu "NaszEauto" mającego ułatwić nabycie, leasing lub wynajem długoterminowy nowego pojazdu elektrycznego. Maksymalna kwota dopłaty to 40 tysięcy złotych. Co ciekawe, pieniądze mogą dostać również ci, którzy w przeszłości otrzymali dotację z programu "Mój elektryk".

Rusza nabór wniosków do programu "NaszEauto". Można starać się o dopłatę do auta elektrycznego.
Rusza nabór wniosków do programu "NaszEauto". Można starać się o dopłatę do auta elektrycznego.Mirosław DomagałaINTERIA.PL

Można już składać wnioski o dotację z programu "NaszEauto"

"NaszEauto", nazywane również programem "Mój elektryk 2.0", wystartowało z naborem wniosków 3 lutego. O przyznanie dotacji mogą starać się osoby fizyczne (w tym osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą) zainteresowane kupnem, leasingiem lub wynajmem długoterminowym nowego samochodu elektrycznego kategorii M1. Do programu kwalifikują się nowe, niezarejestrowane przed zakupem auta elektryczne z przebiegiem do 6 tysięcy kilometrów (także demonstracyjne, na tablicach dealerskich), których maksymalna cena nie przekracza 225 tysięcy złotych netto.

Budżet przewidziany na dotację z tytułu programu "NaszEauto" to 1,6 mld zł – środki pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności Polski (KPO). Maksymalna kwota dopłaty to 40 tysięcy złotych. Jej wysokość jest ustalana na podstawie dochodów, posiadania Karty Dużej Rodziny, a także tego, czy osoba zainteresowana zakupem zezłomowała swój pojazd spalinowy (tutaj dodatkowym warunkiem jest to, że trzeba być właścicielem owego pojazdu co najmniej 3 lata).

Niektórzy skorzystają dwa razy? Dotację mogą otrzymać osoby, które w przeszłości brały udział w programie "Mój elektryk"

Dla wielu osób dość zdumiewającą informacją jest to, że z dofinansowania "NaszEauto" mogą skorzystać ci, którzy w przeszłości otrzymali już dotację z tytułu programu "Mój elektryk". Warunkiem jest jednak to, że w takiej sytuacji trzeba wnioskować na inny pojazd niż ten, na który otrzymano wcześniej dopłatę.

Pojawiają się głosy, że "NaszEauto" to program będący niczym innym, jak przyznawaniem dofinansowania ludziom, których i tak stać na zakup własnego auta. Wiele osób osiągających niższe dochody i jeżdżących starszymi samochodami spalinowymi nie będzie mogło pozwolić sobie na zakup elektryka nawet po otrzymaniu dofinansowania. A założeniem programu jest to, by to właśnie one rozważyły wymianę pojazdu na elektryczny.

Co więcej, niektórzy uważają, że pieniądze wchodzące w budżet przewidziany na dotacje, czyli 1,6 mld zł, mogłyby zostać spożytkowane w lepszy sposób. Mowa tutaj na przykład o rozwoju publicznego transportu zbiorowego czy mieszkalnictwa społecznego.

Test wideo Renault Rafale. Duży SUV, a pali mniej niż 5 l/100 kmAdam MajcherekINTERIA.PL