Produkują elektryki lekceważąc prawa człowieka? Koncerny pod ostrzałem

Amnesty International zwraca uwagę, że wiodący producenci samochodów elektrycznych na świecie polegają na nieuregulowanych praktykach związanych z pozyskiwaniem minerałów niezbędnych do produkcji akumulatorów litowo-jonowych. Z opublikowanego przez organizację 102-stronicowego raportu wynika, że firmy te podejmują niewystarczające kroki w zakresie ochrony praw człowieka oraz minimalizowania szkodliwego wpływu na środowisko.

Produkują elektryki lekceważąc prawa człowieka. Koncerny pod ostrzałem / Fot. ilustracyjna
Produkują elektryki lekceważąc prawa człowieka. Koncerny pod ostrzałem / Fot. ilustracyjna 123RF/PICSEL

Amnesty International skrytykowało światową branżę motoryzacyjną za zaniedbania związane z wydobyciem surowców do produkcji baterii litowo-jonowych. W raporcie wskazano, że niektórzy producenci polegają na nieuregulowanych praktykach dotyczących "minimalizowania ryzyka" w łańcuchach dostaw. Organizacja udokumentowała naruszenia praw człowieka związane z wydobyciem m.in. kobaltu, litu, niklu i miedzi.

Wydobycie surowców spowodowało straty środowiskowe

Rosnące zapotrzebowanie na minerały wykorzystywane w produkcji baterii doprowadziło do szybkiego rozwoju kopalni w rejonach wydobywczych. Przykładowo - obecnie około 70 proc. globalnego wydobycia kobaltu pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga. Zgodnie z raportem Amnesty International, niemal wszyscy główni dostawcy baterii elektrycznych czerpią surowce z tego kraju, a niekończąca się eksploatacja ziemi już teraz spowodowała ogromne straty - zarówno w kontekście mieszkańców, jak i całego środowiska.

Pozyskiwanie kobaltu oraz wzrost zainteresowania metodami wydobycia głębinowego w znaczący sposób zanieczyściło zasoby wody. Odkryliśmy, że miało to wpływ na zdrowie ginekologiczne i reprodukcyjne kobiet i dziewcząt. W niektórych przypadkach zanieczyszczenie stało się tak powszechne, że rybacy i rolnicy nie są już w stanie zarobić na życie
podkreślili w raporcie aktywiści z Rights and Accountability in Development.

Sprawdzono 13 producentów. Najlepiej wypadł Mercedes

Amnesty International przeprowadziło badanie, w którym oceniło działania 13 producentów pojazdów elektrycznych w kontekście wydobycia minerałów i przestrzegania praw człowieka. Każdej firmie została przypisana odpowiednia karta wyników, w której przeanalizowano poszczególne aspekty działalności. Wśród nich znalazły się m.in. kwestie związane z polityką dotyczącą przestrzegania praw człowieka, identyfikacją ryzyka oraz odpowiednim nadzorem nad łańcuchem dostaw. Wyniki oceniano w skali od 1 punktu do 90 punktów. Im wyższa liczba punktów, tym lepsza ocena.

Najwyższą notę 51 punktów otrzymała marka Mercedes. Tesla zdobyła 49 punktów, a koncern Stellantis zgromadził 42 punkty. Volkswagen, BMW oraz Ford otrzymały po 41 punktów. Najniżej Amnesty International oceniło chińskiego producenta samochodów BYD, który otrzymał zaledwie 11 punktów. Równie słabo wypadło Mitsubishi z kompletem 13 punktów oraz Hyundai z 21 punktami.

Wyniki raportu to "ogromne rozczarowanie"

Sekretarz Amnesty International, Agnes Callamard, wyraziła "ogromne rozczarowanie" wynikami raportu. Skrytykowała firmę BYD za brak przejrzystości w zakresie ochrony praw człowieka w łańcuchach dostaw baterii oraz wskazała, że działania Hyundaia i Mitsubishi są zbyt ogólnikowe i nie zawierają kluczowych informacji dotyczących zasad wydobycia surowców. Jednocześnie jednak organizacja pochwaliła niektóre firmy, w tym Mercedesa, BMW i Teslę za publikowanie danych o swoich łańcuchach dostaw i zobowiązanie się do zachowania należytej staranności w zakresie praw człowieka.

Na co warto zwrócić uwagę podczas zakupu opon? Ekspert wyjaśniaPolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas