Kończy się chiński sen o elektromobilności. Nadchodzi wielki kryzys
Prezes chińskiego giganta motoryzacyjnego Great Wall Motors w rozmowie z agencją Sina ostrzega, że chińska rewolucja w branży pojazdów elektrycznych to nadmuchana bańka, która lada moment pęknie. Rosnące długi i działania na granicy bankructwa mogą sprawić, że firmy zaczną upadać pod ciężarem potężnego zadłużenia.

W skrócie
- Prezes Great Wall Motors ostrzega przed bańką na rynku chińskich samochodów elektrycznych, wskazując na nadprodukcję oraz gigantyczne zadłużenie producentów.
- Porównuje sytuację branży motoryzacyjnej w Chinach do kryzysu na rynku nieruchomości i sugeruje, że obecne modele biznesowe są nierentowne i zbyt mocno zależą od państwowych subsydiów.
- Wei Jianjun przekonuje, że przyszłość należy do hybryd, a nie samochodów całkowicie elektrycznych, szczególnie na rynkach bez rozwiniętej infrastruktury ładowania.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Wei Jianjun przekonuje, że głównym problemem producentów samochodów z Państwa Środka są obrane modele biznesowe - fabryki produkują znacznie więcej samochodów, niż są w stanie realnie sprzedać, przy czym nie biorą pod uwagę faktu, że rynek - szczególnie w Chinach - staje się coraz bardziej nasycony. Kolejni giganci popadają w długi, a firmy takie jak chociażby BYD, które w ekspresowym tempie stały się globalnymi liderami, mają jednocześnie potężne zadłużenie. W przypadku "Build Your Dreams" mowa o 585 mld juanów, czyli około 306 mld zł.
Krach na rynku samochodów elektrycznych to kwestia czasu. Marże na autach są niższe niż na herbacie
Sytuacja na chińskim rynku samochodów elektrycznych przypomina Jianjunowi ostatnie wydarzenia na tamtejszym rynku nieruchomości, który również napędzany był przez nadmierne inwestycje oraz wsparcie państwa. Prezes GWM przekonuje, że krach jest jedynie kwestią czasu, a "Evergrande branży motoryzacyjnej już istnieje".
Otwarcie twierdzi, że obecnie producenci samochodów elektrycznych działają z marżami znacznie niższymi niż producenci herbaty, a takie działania w dłuższej perspektywie czasu po prostu są niemożliwe.

Upadek Evergrande powinien być przestrogą dla branży motoryzacyjnej
Evergrande to największa chińska firma deweloperska, która zbankrutowała w 2021 r. i - według Jianjuna - powinna być przestrogą dla producentów samochodów. Po otwarciu chińskiej gospodarki rząd planował pokazać Zachodowi, gdzie jest jego miejsce. Budownictwo rozwijało się w nienaturalnie szybkim tempie, a wielkie firmy deweloperskie, zamiast niewielkich osiedli, od razu zaczęły budować całe miasta, aby przyciągnąć mieszkańców z wiejskich terenów.
Wiele z tych inwestycji do dziś stoi pustych, a brak popytu na zakup nieruchomości sprawił, że deweloperzy tacy jak wspomniany wcześniej Evergrande, popadli w długi, których nie byli w stanie spłacić. Podobne mechanizmy Wei Jianjun dostrzega w branży samochodowej - rząd zachęca do zwiększenia produkcji, której rodzimy rynek nie jest w stanie wchłonąć. Eksport stał się koniecznością, ale nawet on nie rozwiązuje problemu niskich marż i rosnącego zadłużenia.
Samochody elektryczne są nierentowne
Wei Jianjun otwarcie twierdzi, że samochody elektryczne w Chinach są nierentowne - wszystko za sprawą dążenia producentów do obniżenia cen i zwiększenia konkurencyjności na przesyconym rynku. Marki sprzedają każdy egzemplarz ze sporą stratą i liczą na subsydia rządowe. Prezes GWM krytykuje ten model biznesowy i twierdzi, że branża motoryzacyjna "nie stworzyła jeszcze zamkniętego cyklu biznesowego, który pozwoliłby na zrównoważony rozwój".
"Evergrande branży samochodowej" może stać się BYD, który - mimo światowego sukcesu - boryka się z potężnymi długami. Tanie modele elektryczne i hybrydowe przekładają się na niewielkie zyski, więc marka stała się uzależniona od wsparcia państwa, które nie będzie trwało wiecznie. Szef GWM podkreśla, że rządowe dofinansowania nie prowadzą do zdrowego rozwoju branży i powinny zostać wycofane, aby uniknąć serii bankructw.

To jeszcze nie czas na elektryki. Chińska branża samochodowa zmierza ku krachowi
Prezes Great Wall Motors sceptycznie podchodzi również do przyszłości samochodów elektrycznych i podkreśla, że jego firma stawia na hybrydy, w których kluczowym elementem pozostaje jednostka spalinowa. Niedawno zaprezentowano nowy ośmiocylindrowy silnik, co ma niejako podkreślić, że marka nie utożsamia się z dominacją elektromobilności. Zdaniem Jianjuna znacznie większy potencjał mają hybrydy - zwłaszcza na rynkach, które nie dysponują odpowiednią infrastrukturą do ładowania.
Chiński rząd nadal wspiera eksport pojazdów elektrycznych, aby uniknąć bankructw w kraju. Wei Jianjun ostrzega, że bez kluczowych zmian w zakresie podejścia do produkcji i sprzedaży aut BEV, branża zmierza ku krachowi. Przetrwają tylko te firmy, które postawią na rentowne i przemyślane rozwiązania.