Blokował ruch na A4. Policja go ma, ale nie może zatrzymać, prosi o pomoc
Sprawa z nietypowym zachowaniem kierowcy na autostradzie A4 ma kontynuację. Policjanci już namierzyli, gdzie przebywa mężczyzna, ale nie mogą jeszcze przeprowadzić niezbędnych czynności z jego udziałem. Proszą natomiast o informacje świadków zdarzenia. Z pewnością jest o czym opowiadać, ponieważ przez swoje zachowanie kierowca Mercedesa może spędzić w więzieniu nawet osiem lat.

W skrócie
- Kierowca szarego Mercedesa blokował ruch na autostradzie A4. Jak się okazało niebezpiecznych czynów dopuszczał się już dzień wcześniej.
- Policja ustaliła tożsamość mężczyzny i podjęła próby jego zatrzymania, jednak obecnie przebywa on w "placówce medycznej".
- Opolscy funkcjonariusze apelują do świadków i osób posiadających nagrania, by zgłosili się do nich.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Blokował ruch na A4. Za uszami ma znacznie więcej
Sprawa ma swój początek w ostatnią sobotę, 28 czerwca. Na początku filmu możemy zobaczyć nagranie, z wcześniejszego dnia (sobota), na którym to szary Mercedes wykonuje "bączka" na drodze publicznej we Wrocławiu. Traf chciał, że dokonał tego na oczach policjantów. Funkcjonariusze komendy wojewódzkiej we Wrocławiu poinformowali, że w związku ze stwarzaniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym stracił prawo jazdy. Najwidoczniej następnego dnia postanowił odreagować całe zdarzenie.
W minioną niedzielę, tuż po godzinie 19:00 oficer dyżurny opolskiej komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie, że autostradą A4 porusza się szary Mercedes, którego kierowca dopuszcza się nietypowego zachowania. Samochód jechał zygzakiem z małą prędkością po całej szerokości jezdni A4 zatrzymując w ten sposób inne auta. Możemy to zobaczyć w dalszej części filmu.
Na nagraniu można zobaczyć również, jak reaguje kierowca Mercedesa, kiedy osoba jadąca Skodą omija go. Ten błyskawicznie dogania auto czeskiej marki i zmusza do gwałtownego hamowania i ponownie blokuje ruch na obu pasach. Co więcej, po nagraniu można wywnioskować, że mężczyzna jadący Mercedesem prowadzi korzystając z telefonu trzymanego w ręku.
Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce zdarzenia zostały wysłane dwa patrole policji. Funkcjonariuszom nie udało się jednak zatrzymać sprawcy. Zgłosił się jednak do nich mężczyzna, który poinformował, że jadący szarym Mercedesem w wyniku swojej jazdy doprowadził do kolizji z jego samochodem i w wyniku tego uszkodził boczne lusterko.
Z kolejnych nagrań wynikało, że dzień wcześniej, czyli w sobotę, jeszcze przed incydentem z Wrocławia, kierowca Mercedesa blokował dojazd do jednej z bramek na autostradzie. Mężczyzna chodził po drodze i, przynajmniej w jednym przypadku, uderzył w inny samochód.
Kierowca Mercedesa namierzony. Ale policja musi poczekać
Choć policjanci nie zatrzymali go na autostradzie A4, to i tak nie oznacza to, że uniknie on odpowiedzialności. Na podstawie zeznań świadków i nagrań udało się już ustalić tożsamość mężczyzny. Funkcjonariusze udali się już do województwa małopolskiego, gdzie mieszka kierowca Mercedesa, celem przeprowadzenia niezbędnych czynności. To jednak musi trochę poczekać, ponieważ okazało się, że mężczyzna przebywa obecnie w "placówce medycznej".
Policja poinformowała, że czynności prowadzone są w zakresie art. 174 kodeksu karnego, czyli sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Za to przestępstwo grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Opolska policja prosi o pomoc
Ponadto funkcjonariusze apelują do świadków zdarzenia z autostrady A4, w tym do osób nagrywających telefonami lub samochodowymi wideorejestratorami o zgłoszenie się do Komendy Miejskiej Policji w Opolu przy ul. Leona Powolnego 1 lub kontakt telefoniczny pod nr tel.: 47 861 25 45.