41 tysięcy w miesiąc. Auta made in China zmieniają europejskie drogi
Chińskie marki coraz śmielej poczynają sobie na europejskim rynku. Sierpień był czwartym miesiącem z rzędu, gdy udział chińskich aut w ogóle rejestracji nowych samochodów na Starym Kontynencie przekroczył 5 proc. Oznacza to, że w ubiegłym miesiącu na europejskie drogi wyjechało blisko 41 tys. samochodów "made in China". To zła wiadomość dla europejskich producentów samochodów.

W skrócie
- Chińskie marki samochodów zdobywają coraz większy udział w rynku europejskim, osiągając w sierpniu 5,4 proc. wszystkich rejestracji nowych aut.
- Zwiększa się udział hybryd plug-in kosztem klasycznych elektryków i samochodów benzynowych z Chin, co jest odpowiedzią na cła nałożone przez UE.
- MG i BYD umacniają swoje pozycje na rynku, dystansując wielu dotychczasowych liderów, w tym japońskie i europejskie marki.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Chińscy producenci coraz silniej zakorzeniają się na europejskim rynku. Jak wynika z danych firmy analitycznej DATAFORCE, w sierpniu na drogi Starego Kontynentu wyjechało blisko 40,8 tys. samochodów chińskich marek, co dało Chińczykom 5,4 proc. udziału w rynku. Dla porównania, w sierpniu ubiegłego roku było to jeszcze 2,9 proc.
Dane nie pozostawiają złudzeń - Chińczycy wytrwale prą do deklarowanego wielokrotnie celu, jakim ma być osiągnięcie około 10 proc. udziałów w rynkach Starego Kontynentu. W skali roku oznaczać to będzie ponad 1 mln rejestracji - czyli milion samochodów, które zamiast z europejskich fabryk, przypłyną do nas z Chin. To zła wiadomość dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, który - w szerokim ujęciu - zapewnia pracę przeszło 13 mln Europejczyków. Nie trzeba chyba dodawać, że każdy z miliona pojazdów "produkcji traconej" oznacza mniej wyprodukowanych w lokalnych, europejskich, zakładach komponentów.
Mniej elektryków z Chin. Hybrydy plug-in sposobem na sankcje
Sierpniowe wyniki rejestracji potwierdzają skuteczność nałożonych przez Komisję Europejską karnych ceł na importowane z Chin samochody elektryczne. Udział elektryków w ogóle rejestracji chińskich aut w Europie zmalał na przestrzeni roku z 44 proc. (sierpień 2024) do 35 proc. (sierpień 2025).
Z drugiej strony, Chińczycy skutecznie obchodzą nałożone przez Brukselę cła eksportując do Europy hybrydy plug-in. Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy ich udział w ogóle sprzedaży chińskich samochodów na Starym Kontynencie wzrósł z symbolicznych 4 do 25 proc. Aktualnie już co czwarte nowe auto "made in China" wyjeżdżające na europejskie drogi to hybryda z możliwością ładowania z gniazdka.
Hybrydy wyraźnie wypierają z oferty chińskich producentów klasyczne samochody benzynowe. Te pozostają wprawdzie drugim najchętniej wybieranym przez nabywców rodzajem napędu chińskich aut, ale ich udział w rynku systematycznie topnieje. Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku napęd spalinowy odpowiadał za 35 proc. europejskich rejestracji chińskich marek. W sierpniu tego roku było to już "tylko" 21 proc. ogółu rejestracji.
MG miażdży Japończyków w Europie. Suzuki, Mazda i Honda mogą się pakować?
Niekwestionowanym liderem wśród chińskich koncernów w Europie jest obecnie SAIC - właściciel takich marek jak Maxus i MG. Skumulowana sprzedaż tej drugiej po ośmiu miesiącach bieżącego roku wynosi już zdaniem DATAFORCE blisko 191,5 tys. egzemplarzy (w Polsce około 8,8 tys. egzemplarzy).
Do miana prawdziwego bestsellera urasta MG ZS, na którego zdecydowało się w tym roku już blisko 83,9 tys. europejskich nabywców. To wynik porównywalny z takim przebojami europejskiego rynku, jak np. Fiat Panda (84,8 tys. rejestracji), Peugeot 3008 (84 tys. rejestracji) czy Toyota C-HR (76,6 tys. rejestracji).
Trzeba jednak zauważyć, że na rewelacyjne rezultaty składają się dwie, oferowane równolegle europejskim nabywcom generacje MG ZS (w salonach znajdziemy egzemplarze sprzed liftingu z przydomkiem Classic).
Sporym zainteresowaniem europejskich nabywców cieszą się też:
- MG HS - 44 996 rejestracji (w okresie 1 stycznia 31 sierpnia 2025),
- MG 3 - 38 097 rejestracji,
- MG 4 - 17 616 rejestracji.
Warto dodać, że skumulowany wynik MG HS (blisko 45 tys. rejestracji), czyli ulubionego "chińczyka" polskich nabywców, jest zauważalnie wyższy niż np. Dacii Bigster (32,2 tys. rejestracji) czy Renault Austral (42,2 tys. rejestracji).
Sama marka MG (191,5 tys. rejestracji) wyprzedza w europejskich statystykach sprzedaży m.in.:
- Teslę (134 tys. rejestracji),
- Suzuki (117 tys. rejestracji),
- Mini (105 tys. rejestracji),
- Mazdę (99,6 tys. rejestracji),
- Hondę (46,9 tys. rejestracji),
- Mitsubishi (33,3 tys. rejestracji).
BYD rośnie w siłę. Omoda i Jaecoo rozpychają się w Europie
O dobrych wynikach sprzedaży mówić też mogą europejscy dealerzy marki BYD. Blisko 94,7 tys. tegorocznych rejestracji (niespełna 10,5 tys. rejestracji w sierpniu) to wynik aż o 287 proc. lepszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Lokomotywą sprzedaży jest w tym przypadku BYD Seal U, który w tym roku wybrało już ponad 43,7 tys. europejskich nabywców.
Swój przyczółek w Europie umacnia też koncern Chery - właściciel marek Chery, Omoda i Jaecoo. Ich skumulowana sprzedaż w pierwszych 8 miesiącach bieżącego roku w Europie zamknęła się wynikiem blisko 54,7 tys. rejestracji. W tym przypadku pierwsze skrzypce grają:
- Jaecoo 7 z wynikiem 26,6 tys. rejestracji (3,6 tys. rejestracji w Polsce).
- Omoda 5 z wynikiem 24,5 tys. rejestracji (4,5 tys. rejestracji w Polsce).
Oba samochody osiągnęły skumulowane wyniki rejestracji zauważalnie lepsze niż np:
- Mazda CX-30 (28,6 tys. rejestracji),
- Mazda CX-60 (14,4 tys. rejestracji),
- Honda HR-V (12,3 tys. rejestracji),
- Mitsubishi ASX (7,7 tys. rejestracji).