Stary Passat czy nowe chińczyki? Zaskakujące wyniki testu
Piętnastoletni Volkswagen Passat, trzynastoletnia Toyota RAV4, a może nowe MG HS albo Omoda 5? Wraz z instruktorami Autodromu Jastrząb sprawdziliśmy, jak w trudnych sytuacjach drogowych radzą sobie popularne na naszych drogach pojazdy. W ramach Testu Interii poddaliśmy próbom torowym 11 popularnych aut, które śmiało nazwać można ulubionymi samochodami polskich nabywców. Co istotne - nie ograniczyliśmy się tylko do samochodów nowych. Zaskoczenia? Było ich całkiem sporo. Zapraszamy do materiału wideo.

Spis treści:
- Torowy Test Interii. Skąd taki wybór marek i modeli
- Jakie samochody testowaliśmy?
- Co sprawdzaliśmy na torze? Próby na mokrej nawierzchni
- Wyniki prób torowych na mokrej nawierzchni
- Chińczyki kontra stara gwardia. Nie wszystko złoto, co się świeci?
Skąd nietypowa formuła naszego testu? Odpowiedź jest prosta. Średni wiek samochodu w Polsce oscyluje dziś w okolicach 15 lat. To właśnie z takich pojazdów coraz częściej przesiadają się obecnie na nowe samochody statystyczni "Kowalscy".
Jeśli wierzyć wynikom sprzedaży - przeciętny klient indywidualny w pierwszej kolejności kieruje się obecnie do salonów Kii, Toyoty, Skody lub Volkswagena. "Stara gwardia" coraz mocniej czuje jednak na plecach oddech nowych graczy - tańszych i lepiej wyposażonych samochodów "made in China". Właśnie z tego powodu największą reprezentację w naszym porównaniu stanowią samochody chińskich producentów. Dziennikarska dociekliwość kazała nam sprawdzić, czy za świetnym wyposażeniem i kuszącą ceną podążają też aby na pewno dobre właściwości trakcyjne i nowoczesne systemy bezpieczeństwa.
Torowy Test Interii. Skąd taki wybór marek i modeli
Nie ukrywajmy - bardzo ciekawiło nas również, jak w zestawieniu z najnowszymi generacjami samochodów wypadają na torze auta, które w największej mierze kształtują dziś krajobraz polskich dróg. W takim przypadku "wzorzec metra" mógł być tylko jeden - Volkswagen Passat 2.0 TDI R-line z 2009 roku. To jedyne auto na torze, które przejechało nasze próby w takim stanie, w jakim otrzymaliśmy je od właściciela - z zapaloną kontrolną "check engine" i na 12-letnich oponach Pirelli z przebiegiem około 60 tys. km. Licznik samochodu wskazywał około 270 tys. km, ale do jego wskazań podchodzimy z daleko idącą rezerwą. Jak niemal każdy Passat TDI w Polsce auto trafiło do kraju z Niemiec i kupione zostało od handlarza, a ogólny stan pojazdu zdaje się potwierdzać starą prawdę, że odległość między Goerlitz a Zgorzelcem to "minus 200 tys. km".

Same porównanie ze starym Volkswagenem mogłoby jednak być krzywdzące dla innych uczestników testu. Passat to jednak rodzinne kombi, a w ostatnich latach marzeniem zdecydowanej większości kierowców jest przecież pachnący nowością SUV. Dość powiedzieć, że w 2024 roku ponad 54 proc. rejestrowanych w Europie nowych aut to właśnie samochody tego segmentu.
Z tego względu sięgnęliśmy po drugi "wzorzec metra" - jeden z najpopularniejszych i cieszących się ogromnym powodzeniem na rynku wtórnym używanych SUVów - Toyotę RAV4 III generacji z 2013 roku. Auto - podobnie jak Passat - legitymowało się przebiegiem około 270 tys. km i - zgodnie z polską modą - wyposażone było w niefabryczną instalację gazową.
Jakie samochody testowaliśmy?
Ostatecznie, oprócz wspomnianych Passata i RAV4 do naszego porównania zakwalifikowaliśmy jeszcze 9 samochodów. W wyborze kierowaliśmy się głównie listami popularności dotyczących klientów indywidualnych. Stąd w naszym teście znalazły się:
- Kia Sportage (GT-Line, 1,6 l DCT, AWD),
- Toyota Corolla Cross (Exclusive, 2,0 l hybryda),
- Toyota C-HR (GR sport, 2,0 l hybryda),
- Skoda Karoq (Editon 130,1,5 l TDI DSG),
- Hyundai Kona (Smart plus z pakietem komfort, 1,6 l DCT, FWD),
- MG HS (Exclusive, 1,5 l DCT),
- Omoda 5 (Comfort, 1,6 l, DCT),
- Jaecoo 7 AWD (Comfort, 1,6 l DCT AWD),
- Baic Beijing 5 (Luxury, 1,5 l benzyna, DCT).
Uprzedzając pytania - pierwsza trójka cyklicznie plasuje się w top zestawienia najchętniej kupowanych nowych aut w Polsce przez klientów indywidualnych. Konkretne odmiany wyposażeniowe to pokłosie dostępności pojazdów - w tym przypadku musieliśmy bazować na ofercie wypożyczalni aut i zapleczu parków prasowych.
Musimy też przyznać, że pierwotna lista była dłuższa i obejmowała więcej modeli europejskich producentów. Niestety, październikowa aura ma swoje ograniczenia, a problemy logistyczne z doborem opon wykluczyły z ostatecznych prób kilka samochodów, jak np. lubianą przez polskich nabywców Dacię Duster.

Zależało nam, na powtarzalności i bezstronności, więc wszystkie z testowanych pojazdów - za wyjątkiem starego Volkswagena Passata - jeździły na bardzo zbliżonych parametrami oponach marek Nexen lub Hankook (w zależności od dostępności i rozmiaru). W przypadku wspomnianej Dacii i dwóch innych modeli, po prostu zabrakło nam dziennego światła i rąk do rotowania opon. Ostatecznie uznaliśmy więc, że dla zachowania rzetelności, nowe auta na innych oponach niż reszta stawki nie zostały ujęte w naszym zestawieniu.
Sam Passat przyjechał do nas na mocno wyeksploatowanych oponach Pirelli z rocznika 2012 (!) , które - zdaniem właściciela - miały za sobą przynajmniej 50-60 tys. km. Ich ciężkie życie potwierdzały liczne, charakterystyczne dla zmian starzeniowych, spękania na ścianach bocznych.
Co sprawdzaliśmy na torze? Próby na mokrej nawierzchni
Każdy z testowanych samochodów pokonał kilka prób. Uspokajamy wszystkie poradziły sobie świetnie np. ze slalomem na suchej nawierzchni przy prędkości 50 km/h. Skupiliśmy się jednak na trudniejszych zadaniach:
- slalomie na mokrej nawierzchni,
- hamowaniu na mokrej nawierzchni
- hamowaniu na mokrej nawierzchni z ominięciem przeszkody.
Pierwsze dwie próby wykonywane były przy temperaturze otoczenie około 7 stopni Celsjusza. Hamowanie z ominięciem przeszkody odbywało się przy temperaturze około 13 stopni Cesjusza.
Jak poradziły sobie w naszych próbach poszczególne samochody? ZAPRASZAMY NA MATERIAŁ WIDEO:
Wyniki prób torowych na mokrej nawierzchni

HAMOWANIE NA MOKREJ NAWIERZCHNI:

HAMOWANIE Z OMINIĘCIEM PRZESZKODY PRZY 50 KM/H

Chińczyki kontra stara gwardia. Nie wszystko złoto, co się świeci?
Wyniki prób torowych dają do myślenia. Bardzo pozytywnie zaskoczył nas leciwy Passat i pewność, z jaką radził sobie na większości prób. Biorąc pod uwagę zużycie i zaawansowany wiek opon zakładaliśmy, że będzie to zdecydowanie najgorsze auto w całej stawce. Tymczasem niemieckie kombi poradziło sobie w próbach zdecydowanie lepiej (slalom, ominięcie przeszkody z hamowaniem) lub bardzo podobnie, jak młodsze o przeszło 15 lat chińczyki! Prawdę mówiąc, wyniki Passata zepsuły nam narrację - rozpoczynając jazdy torowe spodziewaliśmy się raczej udowodnić, jak wielkie zmiany zaszły w ostatnich dwóch dekadach w działaniu systemów wspomagania kierowcy nowych aut.
Zaskoczeniem były dla nas wyniki Kii Sportage. Samochodem, oprócz naszego kierowcy testowego, jeździło też kilku instruktorów i każdy miał podobne odczucia wyrażane słowami "z tym autem jest coś nie tak". Trudno powiedzieć czy była to cecha tego konkretnego egzemplarza, czy raczej ciężkiego przodu i przeciętnego działania systemów asystujących. Trzeba jednak zauważyć, że siostrzany (koncernowo) Hyundai Kona nie miał problemów ani ze slalomem, ani z ominięciem przeszkody na mokrej nawierzchni.

Osobny akapit wypada poświęcić chińczykom. Nie tylko dlatego, że ich reprezentacja stanowiła największą grupę pojazdów, ale też - a może przede wszystkim - dlatego, że na torze zdawały się rywalizować w zupełnie innej lidze. Ze slalomem i hamowaniem z ominięciem przeszkody na mokrej nawierzchni najlepiej poradził sobie Baic 5, ale jego wyniki były dalekie od ideału. Bardzo przeciętnie wypadło MG HS, ale przynajmniej w próbie hamowania i ominięcia przeszkody wyniki uznać można za akceptowalne. Ogromnym wyzwaniem dla chińskich SUV-ów okazał się zwykły slalom na mokrej nawierzchni. Z dość prostą próbą - oprócz Kii Sportage - nie poradziły sobie MG HS, Omoda 5 i Jaecoo 7. W przypadku dwóch ostatnich gigantyczne problemy sprawiała też próba ominięcia przeszkody z hamowaniem. Oba auta koncernu Chery uderzyły w pachołki imitujące przeszkody i ostatecznie zatrzymały się poza płytą poślizgową.
Wnioski? Rozczarowaniem są bezsprzecznie słabe wyniki Kii Sportage. Zakładaliśmy, że może to być jeden z faworytów, a tymczasem auto systematycznie notowało najsłabsze rezultaty wśród pojazdów "starej gwardii". Hyundai, Skoda i Toyoty nie były dla nas zaskoczeniem. W ich przypadku nabywcy mogą być pewni, że wymagane przepisami systemy asystujące kierowcy, jak np. system stabilizacji toru jazdy, działają pewnie i szybko.

Nabywcy samochodów chińskich marek muszą z kolei brać pod uwagę, że o ile wyposażenie wielu aut "made in China" deklasuje europejską, japońską czy koreańską konkurencję, o tyle w przypadku systemów bezpieczeństwa sytuacja jest dokładnie odwrotna. Oszczędności na bezpieczeństwie potrafią się mścić, pamiętajmy więc, by w przypadku chińskich aut nie skąpić chociażby na dobre opony. Być może obecność markowego ogumienia będzie w stanie poprawić nieco działanie systemów bezpieczeństwa i zapewni nam większe szanse sprawnej reakcji w sytuacjach awaryjnych. To jednak dodatkowy koszt, który warto brać pod uwagę przy ewentualnym zakupie.








