Gęste mgły paraliżują Polskę. Pomóc może prosta zasada 50=50
Mgła, intensywny deszcz i ograniczona widoczność to warunki, w których prowadzenie pojazdu staje się szczególnie utrudnione. Kierowcy doskonale wiedzą, że przy takich warunkach powinni zmniejszyć prędkość, lecz nie chcą jednocześnie spowalniać innych uczestników ruchu. Czy istnieje zatem złoty środek? Niemcy znaleźli na to prosty sposób. W takich przypadkach trzymają się zasady 50=50.

W skrócie
- Gęste mgły znacząco utrudniają jazdę i zmuszają kierowców do dostosowania prędkości.
- Niemcy stosują prostą zasadę 50=50 - gdy widoczność spada do 50 metrów, należy jechać maksymalnie 50 km/h.
- Polskie prawo wymaga dostosowania prędkości i użycia świateł przeciwmgłowych przy ograniczonej widoczności.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał żółte ostrzeżenia dla niemal całego kraju. Przyczyną są gęste mgły, które mogą poważnie utrudnić poruszanie się po drogach. W takich warunkach kierujący powinni przede wszystkim odpowiednio dostosować prędkość do panującej sytuacji. Nie każdy jednak wie, co tak naprawdę kryje się pod tym zaleceniem. Niemieccy kierowcy posługują się w takich momentach pewną niepisaną zasadą, która pomaga właściwie ocenić sytuację.
Czym jest zasada 50=50 i kiedy ją stosować?
Zasada 50=50 to niezwykle intuicyjna reguła, która od lat poprawia bezpieczeństwo na niemieckich drogach. Zakłada ona, że gdy widoczność spada do około 50 metrów lub mniej, prędkość jazdy powinna zostać ograniczona do 50 km/h. Choć ocena takiego dystansu może wydawać się trudna, kierowcom pomagają w tym słupki pikietażowe ustawione co 50 metrów. Dzięki nim od razu wiadomo, kiedy robi się naprawdę niebezpiecznie.
Kluczowym argumentem przemawiającym za stosowaniem omawianej zasady jest to, że właściwe dostosowanie prędkości skraca drogę hamowania do wartości umożliwiającej zatrzymanie pojazdu przed przeszkodą lub jej bezpieczne ominięcie. Niższa prędkość zapewnia również dłuższy czas na identyfikację zagrożenia i podjęcie adekwatnej reakcji. Choć przepisy nie nakazują stosowania zasady 50=50, jej wdrożenie znacząco zwiększa bezpieczeństwo jazdy.
Dostosowanie prędkości do warunków panujących na drogach
A jak sprawa wygląda na polskich drogach? Przepisy jasno mówią, że kierowca musi dostosować prędkość do panujących warunków. Nie zawsze więc można ślepo ufać temu, co widnieje na znaku - czasem maksymalna dopuszczalna prędkość jest po prostu zbyt wysoka. Gdy warunki atmosferyczne czy widoczność stają się trudne, jedynym rozsądnym wyjściem jest znaczne zwolnienie. Konkretny zapis na ten temat znajdziemy w artykule 19 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
W gruncie rzeczy nie jest to żadna nowość, jednak patrząc na zachowanie wielu kierowców, łatwo zauważyć, że nie wszyscy rozumieją konieczność ograniczenia prędkości w trudnych warunkach. Gdy na drodze pojawia się śnieg, gołoledź lub gęsta mgła, jazda z maksymalną prędkością dopuszczalną przez przepisy może być zwyczajnie niebezpieczna. Warto pamiętać, że dozwolona prędkość została ustalona dla warunków sprzyjających.
Zła widoczność? Pamiętaj o światłach przeciwmgłowych
Oczywiście warto pamiętać, że zasada 50=50 to tylko jeden z elementów bezpiecznej jazdy we mgle. Polskie prawo wyraźnie zaznacza, że w sytuacji, gdy widoczność spada do około 50 metrów, kierowca musi włączyć tylne światła przeciwmgłowe, aby inni uczestnicy ruchu mogli go w porę zauważyć. Halogeny, czyli przednie światła przeciwmgłowe, nie są obowiązkowe, ale jeśli nasz samochód je posiada, dobrze z nich także skorzystać - potrafią realnie poprawić widoczność tuż przed pojazdem.









