Denza Z9 GT to chiński pogromca Porsche? 1000 KM i absolutny luksus
Denza, chiński producent, który dołączył do rosnącej grupy marek oferujących swoje modele w Europie, zadebiutował na Starym Kontynencie superluksusowym modelem Z9 GT. Były partner Mercedesa zamierza stawić czoła takim legendom motoryzacji jak Porsche czy Audi. Pytanie jednak, czy w tej rywalizacji ma jakiekolwiek szanse?

Spis treści:
Denza to chiński producent samochodów elektrycznych i hybrydowych, obecny na wschodnim rynku mniej więcej od 2010 roku. Początkowo firma była wspólnym przedsięwzięciem Mercedesa (Daimlera) i chińskiego koncernu BYD, a jej celem było stworzenie marki, która łączyłaby najlepsze cechy europejskiego przemysłu motoryzacyjnego z innowacyjnymi technologiami wschodniego rynku. Z czasem jednak właściciele Mercedesa nie byli usatysfakcjonowani wynikami sprzedaży, co doprowadziło do sprzedaży większości udziałów w 2021 roku. Od tego momentu Denza rozpoczęła samodzielną drogę, która obecnie zaprowadziła ją wprost do Europy.
Oficjalne wejście Denzy na rynek europejski miało miejsce podczas Milan Design Week, jednego z najważniejszych wydarzeń w świecie sztuki. To właśnie w trakcie tego wydarzenia chiński producent zaprezentował swojego flagowego reprezentanta na Starym Kontynencie - superluksusową, niezwykle mocną i pełną technologicznych gadżetów Denzę Z9 GT. Spektakularny shooting brake ma rzucić wyzwanie takim gigantom motoryzacyjnym jak Porsche, Audi czy BMW. Jako jedna z niewielu polskich redakcji, mieliśmy okazję przyjrzeć się chińskiej nowości z bliska.

Denza Z9 GT łączy najlepsze cechy samochodów GT
Już na pierwszy rzut oka widać, że Denza Z9 GT to pojazd nietuzinkowy. Podczas oficjalnej prezentacji starano się przekonać nas, że kształty i linie nadwozia chińskiej nowości nawiązują do opadającego lub falującego na wietrze jedwabiu. My jednak nie będziemy sięgać aż tak daleko w porównaniach i określimy stylistykę Denzy Z9 GT jako połączenie najlepszych cech europejskich grand tourerów z funkcjonalnością sportowego shooting brake’a. W tym przypadku najbardziej trafnym odniesieniem będą modele takie jak Porsche Panamera czy Taycan Sport Turismo.
Nie ma żadnych wątpliwości, że wygląd prezentowanego pojazdu jest inspirowany wcześniej wspomnianymi modelami, co w zasadzie nie powinno dziwić. Taka stylistyka nie tylko sprawdza się w codziennym użytkowaniu, ale również korzystnie wpływa na aerodynamikę. Oczywiście, podobnie jak w przypadku innych chińskich producentów, także flagowy model Denzy wyróżnia się na swój sposób - czy to poprzez dzielone reflektory (podobne do tych, które znajdziemy w samochodach marki Genesis), czy też wydłużone tylne lampy i finezyjnie zaprojektowany spoiler zintegrowany ze światłem stopu.

Denza Z9GT kipi od technologii i ułatwia parkowanie
Najważniejsze jednak w przypadku chińskiej nowości pozostaje niewidoczne na pierwszy rzut oka. Denza Z9 GT powstała na innowacyjnej platformie e3, która oferuje szereg autorskich technologii. Wśród nich wyróżnia się m.in. trójsilnikowy napęd, skrętna tylna oś, pneumatyczne zawieszenie, system niezależnej kontroli ruchu pojazdu oraz integracja baterii z nadwoziem w technologii CTB (Cell-to-Body). Platforma posiada 800-woltową architekturę elektryczną, co umożliwia szybkie ładowanie. Jak szybkie? Tego niestety nie zdradzono.
Platforma Denzy Z9 GT oferuje szereg rozwiązań, które z pewnością pozwolą wyróżnić się modelowi na europejskich drogach. Zapewne wielu z was kojarzy funkcję znaną z elektrycznego Mercedesa G580 EQ, umożliwiającą widowiskowe kręcenie się w miejscu. Chińska Denza idzie o krok dalej, pozwalając na obrót samochodu o 180 stopni, blokując przednie koło i zmieniając kąt położenia tylnych. Dzięki temu kierowca nie musi martwić się o manewrowanie przy parkowaniu równoległym - wystarczy, że wjedzie przodem, a następnie "wślizgnie się" tyłem na miejsce. Jak to wygląda w ruchu, można zobaczyć na naszych mediach społecznościowych.
To jednak nie wszystko. Denza Z9 GT umożliwia także poruszania się po skosie (tzw. crab-walking). Chociaż możliwość ta także wygląda niezmiernie widowiskowo, trudno nam znaleźć konkretne zastosowanie dla tego manewru na drodze. Może macie jakieś sugestie?
Europejskie marki premium powinny się uczyć od Chińczyków
Kokpit pojazdu został zaprojektowany w prawdziwie luksusowym stylu, który przywodzi na myśl najbardziej prestiżowe europejskie modele. Niemal każda powierzchnia w kabinie została wykończona wysokiej jakości materiałami i przyjemnymi w dotyku dekorami. Nie brakuje elementów z prawdziwej skóry oraz detali inspirowanych przydymionym drewnem. Podsufitka, boczki w drzwiach, a nawet wnęki kieszeni na napoje zostały obszyte miękkim w dotyku zamszem. Oczywiście, niemal cała obsługa pojazdu opiera się na wyświetlaczach - w tym 17,3-calowym ekranie dotykowym systemu informacyjno-rozrywkowego oraz 13,2-calowych cyfrowych zegarach.

W przednich i tylnych podłokietnikach Z9 GT znajdziemy pełnoprawne lodówki, a drzwi otwierają się elektrycznie za pomocą przycisku. Kratki nawiewów działają automatycznie, dostosowując kierunek i siłę nawiewu do pozycji kierowcy i pasażera. A skoro mowa o pasażerach - tylna kanapa oferuje regulację kąta nachylenia oparć foteli, a także posiada oddzielne funkcje masażu, schładzania i ogrzewania siedziska. Zadbano również o podświetlane lusterka dla pasażerów oraz chowane w słupkach haczyki na marynarki. Po zajęciu miejsca na tylnej kanapie, nasza myśl była tylko jedna - "europejskie marki premium, uczcie się, jak to powinno wyglądać".
Złego słowa nie można powiedzieć także o przestronności. Z9 GT mierzy 5,1 metra długości, a rozstaw osi wynosi 3125 mm. Dzięki tym wymiarom, niezależnie od tego, jak daleko przesuniemy przedni fotel, tylna kanapa będzie w stanie pomieścić nawet bardzo wysoką osobę. Nisko umiejscowiona podłoga oraz wysoko poprowadzona linia dachu sprawiają, że wsiadanie i wysiadanie są łatwiejsze, a wspomniana wcześniej szeroka regulacja foteli umożliwia przyjęcie niemal idealnej pozycji. Bez wątpienia Denza Z9 GT to jedno z tych aut, w którym komfort podróży na tylnej kanapie staje się absolutnym priorytetem.

Jak prowadzi się Denza Z9 GT? Auto pełne sprzeczności
Na ten moment Denza Z9 GT jest oferowana w dwóch wersjach - elektrycznej, wyposażonej w trzy silniki, generujące łącznie prawie 1000 KM i umożliwiającej przyspieszenie do 100 km/h w 3,4 sekundy, a także posiadającej akumulator o pojemności 100 kWh. Oraz hybrydowej typu plug-in, bazującej na 2-litrowym, turbodoładowanym silniku spalinowym o mocy około 200 KM, połączonym z dwoma silnikami elektrycznymi, każdy o mocy około 300 KM.
Niestety, w naszym przypadku możemy podzielić się wrażeniami jedynie z modelu wyposażonego w układ hybrydowy, i to w specyfikacji dedykowanej rynkowi chińskiemu. Jak zapewniono nas podczas prezentacji, wersje przeznaczone na rynek europejski będą miały inną charakterystykę, co stanowi bardzo dobrą wiadomość. Dlaczego?

W trakcie jazdy testowana przez nas Denza Z9 GT okazała się bowiem pełna sprzeczności. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z perfekcyjnie wręcz wytłumionym zawieszeniem, odpowiednio miękkim, wybierającym szczegółowo każdą nierówność i płynnie dostosowującym się do warunków na drodze. Z drugiej strony to samo zawieszenie wyraźnie nie radziło sobie w trakcie dynamicznej jazdy.
Podczas krótkiego, ale szybkiego przejazdu po torze wyścigowym, niemal cały czas odczuwaliśmy niepewność. Układ kierowniczy nie był tak precyzyjny, jak można by oczekiwać od auta, które reklamowane jest jako sportowe. Przy mocnym hamowaniu z dużych prędkości trudno było wyczuć pracę hamulca, który reagował zbyt gwałtownie, a pojazd miał tendencję do "myszkowania" tyłem przy dynamicznym wyjściu z zakrętu. Denza Z9 GT zwyczajnie nie zachowywała się jak auto zestrojone do szybkiej jazdy, co z kolei stoi w sprzeczności z jej osiągami. W tym przypadku porównanie do Porsche Taycana, czy nawet Panamery, nie ma sensu, ponieważ to dwa zupełnie różne światy.

Na szczęście wydaje się, że przedstawiciele chińskiego producenta są świadomi tych niedoskonałości. Jak zapewniono nas podczas prezentacji, samochody przeznaczone na rynek europejski będą znacząco różnić się pod względem charakterystyki i układu jezdnego. Z pewnością będą miały sztywniejsze nastawy zawieszenia. Dodatkowo, zmienią się niektóre elementy wnętrza, a wyposażenie będzie dostosowane do oczekiwań europejskich klientów.
Modele Denza już pod koniec 2025 r. W planach także Polska
Wiadomo, że wraz z prezentowanym modelem Denza Z9 GT na rynek Europejski trafi także luksusowy VAN D9, który będzie stanowił bezpośrednią konkurencję m.in. dla Lexusa LM. O szczegółach i potwierdzonych danych technicznych obu modeli, dowiemy się jednak dopiero w czwartym kwartale 2025 roku, kiedy modele na dobre zagoszczą w Europie.
Co ważne - przedstawiciele BYD nieoficjalnie zapowiedzieli wejście marki Denza także na rynek Polski. Na ten moment nie wiadomo jednak, w której kolejności wdrażania chińskiej nowości na Starym Kontynencie byłby nasz kraj.





