69-latek wyprzedzał na czołówkę. Grozi mu 30 tys. zł grzywny
Na drodze krajowej doszło do niebezpiecznej sytuacji, która mogła zakończyć się tragicznie. Sprawą zajmuje się już sąd.

W skrócie
- Na drodze krajowej nr 15 doszło do niebezpiecznego wyprzedzania przez 69-latka.
- Kierowca Hyundaia naraził innych na niebezpieczeństwo, tracąc prawo jazdy.
- Sprawa trafiła do sądu, a nagranie incydentu zabezpieczyła policja.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nieprawidłowe wyprzedzanie na DK15
Do zdarzenia doszło na odcinku drogi krajowej nr 15 w miejscowości Czerniak w woj. kujawsko-pomorskim. Kierujący Hyundaiem podjął wyjątkowo ryzykowny manewr. 69-letni mieszkaniec powiatu toruńskiego wyprzedzał inny pojazd, nie upewniając się, czy ma wystarczająco dużo miejsca. Z naprzeciwka jechał inny samochód, a kierowca Hyundaia w ostatniej chwili zjechał z toru kolizyjnego - niestety, wprost pod koła wyprzedzanego samochodu ciężarowego.
W wyniku gwałtownego manewru Hyundai otarł się o bok ciężarówki i dodatkowo uderzył w przydrożny znak drogowy. Cała sytuacja została nagrana przez kamerę zamontowaną w potrąconym aucie ciężarowym. Policja zabezpieczyła nagranie jako dowód.
Kierowca stracił prawo jazdy i stanie przed sądem
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce kolizji, nie mieli wątpliwości co do oceny sytuacji. Z powodu zagrożenia, jakie stworzył 69-latek, funkcjonariusze nie zdecydowali się na postępowanie mandatowe. Zamiast tego zatrzymali mu prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu.
Zgodnie z obowiązującym prawem, za stworzenie realnego zagrożenia w ruchu drogowym grozi grzywna w wysokości nawet do 30 tys. zł. Taka kara może zostać nałożona w ramach postępowania sądowego, szczególnie gdy czyn nosi znamiona rażącego naruszenia przepisów.
Przepisy są jasne. Wyprzedzanie wymaga ostrożności
Kierujący pojazdem przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania musi upewnić się m.in. czy:
- ma odpowiednią widoczność i wystarczająco dużo miejsca do wykonania manewru,
- nie został już sam wyprzedzany przez inny pojazd,
- pojazd przed nim nie sygnalizuje manewru wyprzedzania lub zmiany kierunku jazdy.
Brak wyobraźni i nieprawidłowa ocena odległości omal nie zakończyły się czołowym zderzeniem.
Tym razem skończyło się na uszkodzeniach pojazdów i znaku drogowym. Jednak sytuacja, do której doszło na DK15, mogła mieć znacznie poważniejsze konsekwencje.
Sprawa trafiła do sądu, a 69-letniemu kierowcy grozi wysoka grzywna i dalsze konsekwencje administracyjne. Policja apeluje o rozwagę i przypomina, że manewr wyprzedzania wymaga nie tylko doświadczenia, ale przede wszystkim trzeźwej oceny warunków na drodze. Nawet krótki moment nieuwagi może doprowadzić do tragedii.