Jeden skręcał w lewo, drugi wyprzedzał, doszło do zderzenia. Co orzekła policja?
Jazda samochodem osobowym wymaga od kierowcy pełnego skupienia i kontrolowania sytuacji dookoła samochodu. Jest to szczególnie istotne na skrzyżowaniach. Niedawna sytuacja zarejestrowana na mazowieckiej trasie pokazuje, że nawet jeśli prawo jest po stronie kierowcy, ten powinien mieć oczy dookoła głowy.

W skrócie
- Nagranie z wideorejestratora na trasie DK61 pokazuje niebezpieczną sytuację, w której wyprzedzanie na skrzyżowaniu prowadzi do kolizji motocyklisty.
- Policja ukarała mandatem zarówno motocyklistę, jak i kierowcę Subaru za nieprawidłowe wyprzedzanie.
- Sytuacja ta stała się pretekstem do szerokiej dyskusji o bezpieczeństwie i rozsądku na drodze.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Wideorejestrator zainstalowany w jednym z samochodów poruszających się ruchliwą trasą DK61 nagrał zdarzenie drogowe, które powinno uczulić kierowców na nieprzewidziane sytuacje. Pokazuje ono, że nawet kiedy prawo zezwala na wykonanie określonego manewru, nie można być pewnym, że przebiegnie on w sposób zupełnie bezpieczny. Warto zatem zachować szczególną ostrożność i kontrolować nie tylko to, co dzieje się z przodu, ale również to, co dzieje się z tyłu pojazdu.
Wyprzedzanie na skrzyżowaniu mogło skończyć się tragedią. Motocyklista wpadł na pobocze
Mazowiecka policja opublikowała właśnie wideo z wideorejestratora, które wzbudza ogromne emocje i wyraźnie pokazuje, jak ważne jest kontrolowanie sytuacji dookoła pojazdu. Na nagraniu widać białe Subaru, które w niebezpieczny sposób wyprzedza autora nagrania. Obydwa auta w tym czasie zbliżają się do skrzyżowania, gdzie czeka kierowca kombivana, zamierzający skręcić w lewo.
W momencie, gdy nagrywający zwalnia, kierowca Subaru w ryzykowny sposób omija stojący samochód i kontynuuje swoją jazdę. Najgorsze dzieje się dopiero później, gdy ten sam błąd powiela motocyklista. Kierujący kombivanem, nie spodziewając się kolejnego pojazdu zza pleców, zaczyna skręt i zajeżdża drogę rozpędzonemu jednośladowi. Dochodzi do kontaktu pomiędzy pojazdami wskutek czego motocyklista ląduje na poboczu.
Policja dotarła do wszystkich uczestników. Posypały się mandaty
Cały incydent rozegrał się na oznakowanym skrzyżowaniu w Nowym Szelkowie. Jak ustalili funkcjonariusze, motocyklem kierował 68-latek z Warszawy. Mężczyzna odniósł obrażenia, które jednak nie zagrażały jego życiu i zdrowiu.

W toku prowadzonych czynności, policjanci to właśnie jego obarczyli odpowiedzialnością za spowodowanie kolizji. Senior został ukarany mandatem karnym w wysokości 2 tys. zł i otrzymał 10 punktów karnych za nieprawidłowe wyprzedzanie na skrzyżowaniu. Policjanci dotarli także do kierowcy białego Subaru, który został ukarany mandatem karnym w wysokości 1 tys. zł i 10 punktami karnymi za to samo wykroczenie.
Bezpieczeństwo na drodze to także kwestia rozsądku
Sytuacja ta wzbudziła szeroką dyskusję na temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym i pokazała, jak niebezpieczne może być wyprzedzanie pojazdu z lewej strony na skrzyżowaniu. Kierowca skręcający w lewo ma obowiązek upewnienia się, że jego manewr będzie bezpieczny, jak również musi zasygnalizować swoje zamiary pozostałym uczestnikom ruchu.
Jeśli zrobi to odpowiednio wcześnie, wówczas nie ponosi winy za spowodowaną kolizję. Omijanie takiego pojazdu może odbywać się tylko z prawej strony.
Szczególną ostrożność powinny zachować osoby skręcające w lewo np. w posesję, gdy nie ma skrzyżowania. Wówczas wyprzedzanie jest dozwolone i sądy różnice orzekały w kwestii winy, wielokrotnie uznając, że jeśli samochód wyprzedzający był już na pasie, który przecinał pojazd skręcający w lewo, to właśnie jego kierowca ponosi odpowiedzialność za zderzenie. W świetle przepisów nie ma przecież znaczenia z której strony nadjeżdża samochodów, jeśli skręcamy w lewo, to powinniśmy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu prosto.
W takich sytuacjach nawet najlepiej skonstruowane prawo nie zastąpi zdrowego rozsądku. Pojazdy hamujące przed nami, powinny być sygnałem ostrzegawczym, zwiastującym przeszkodę. Nie powinno się ich ignorować, a tym bardziej wyprzedzać na pełnej prędkości.