Brytyjska motoryzacja na dnie. Tak źle nie było od pandemii
Jak pokazują najnowsze dane opublikowane przez Stowarzyszenie Producentów i Sprzedawców Samochodów - w pierwszym półroczu 2025 roku produkcja nowych pojazdów w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się aż o niemal 12 proc. Dyrektor generalny SMMT nie owijał w bawełnę - w jego ocenie brytyjski przemysł motoryzacyjny "sięgnął dna". Co doprowadziło do takiej sytuacji?

W skrócie
- Produkcja samochodów w Wielkiej Brytanii spadła o 12 proc. w pierwszym półroczu 2025 roku, co jest jednym z najgorszych wyników w historii.
- Głównymi przyczynami kryzysu są cła wprowadzone przez administrację USA oraz niepewność handlowa, która skłoniła część producentów do ograniczenia działalności.
- Eksperci liczą na poprawę sytuacji po wdrożeniu obniżonych taryf celnych oraz nowych strategii przemysłowych w Wielkiej Brytanii.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Chaotyczne decyzje rządu Donalda Trumpa i napięcia handlowe odbiły się szerokim echem w całym przemyśle motoryzacyjnym. Cła wprowadzone przez USA utrudniły eksport europejskich aut za ocean, co uderzyło w wielu producentów i dodatkowo pogłębiło od pewnego czasu zauważalny kryzys w branży.
Wielka Brytania ucierpiała przez decyzje Donalda Trumpa
Ostatnie miesiące okazały się szczególnie trudne dla brytyjskiego rynku motoryzacyjnego, który w dużej mierze opiera się na eksporcie pojazdów do Stanów Zjednoczonych. Jak informuje Polska Agencja Prasowa - ze względu na niepewność handlową wielu producentów z Wielkiej Brytanii zdecydowało się ograniczyć lub całkowicie wstrzymać produkcję samochodów. Sytuację dodatkowo pogorszyło zamknięcie fabryki Vauxhall w Luton, na co zdecydował się koncern Stellantis.
Z danych Stowarzyszenia Producentów i Sprzedawców Samochodów wynika, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2025 roku brytyjska produkcja motoryzacyjna zmniejszyła się o 12 proc., osiągając poziom 417 200 sztuk. W ciągu ostatnich siedmiu dekad gorszy wynik odnotowano jedynie w roku 2020, kiedy przemysł został zatrzymany przez pandemię.
Ostry komentarz dyrektora generalnego. "Osiągnęliśmy dno"
W rozmowie z dziennikiem "Guardian" dyrektor generalny SMMT, Mike Hawes, podkreślił, że ostatnie sześć miesięcy należało do najtrudniejszych w historii brytyjskiego przemysłu motoryzacyjnego. "Wielu uważa, że osiągnęliśmy już dno" - przyznał. Jednocześnie wyraził nadzieję, że to właśnie ten moment okaże się punktem zwrotnym i początkiem odbicia dla branży.
Zgodnie z najnowszymi prognozami SMMT, roczna produkcja pojazdów w Wielkiej Brytanii może spaść nawet o 15 proc., osiągając poziom 775 tys. sztuk. Poprawy sytuacji należy oczekiwać dopiero w 2026 roku, kiedy liczba wyprodukowanych aut może przekroczyć 800 tys. Szybkie wdrożenie nowej Strategii Przemysłowej oraz działania ukierunkowane na obniżenie kosztów energii, rozwój infrastruktury i szkolenie kadry specjalistycznej mogłyby pomóc w odzyskaniu przewagi konkurencyjnej przez brytyjską motoryzację.
Jednocześnie brytyjscy analitycy zaznaczają, że w maju Londyn ogłosił porozumienie z Waszyngtonem w sprawie obniżenia taryf celnych z 27,5 proc. do 10 proc. Weszło ono w życie 30 czerwca.