Kradzieże

Włamywali się do salonów i wyjeżdżali nowymi autami. Czasem przez okno

100 lat więzienia grozi pewnemu 17-latkowi, który namiętnie kradł samochody. Młodzieniec należał do do zorganizowanej grupy, która specjalizowała się w kradzieżach nowych aut z salonów. Jego przestępcza "kariera" był intensywna, ale krótka.

Grali w GTA w prawdziwym życiu

Kradzież to sposób na szybki zarobek, ale i wielkie ryzyko, o którym 17-letni złodziej ewidentnie nie myślał, kiedy razem z kolegami chodził "do pracy". Zamiast spędzać czas wolny na graniu w gry lub kopaniu piłki, zajmował się włamywaniem do salonów dealerskich. Jak się można domyślać, nie chodziło im o kubki, długopisy czy inne gadżety. Nastolatkowie wskakiwali do samochodów i wyjeżdżali - czasami nawet przez szklane witryny.

Ukradli trzy auta z różnych salonów

Ich największa "akcja" została przeprowadzona pod koniec sierpnia br. - jednej nocy sześciu młodych mężczyzn ukradło trzy auta. Ich łupem padł nowy Dodge Challenger, Jeep Grand Wagoneer oraz Lexus RC. Po kradzieżach policjantom z hrabstwa Onondaga, w stanie Nowy Jork, udało się namierzyć jednego z podejrzanych i zatrzymać 17-latka, który  japońskim coupe wyjechał przez okno salonu. 

Reklama

Niedługo później funkcjonariusze namierzyli również dwa pozostałe auta. Szkody wyrządzone tej nocy szacuje się na 250 tys. dolarów (ok. 1 milion zł).

Jednego dnia kradł pizzę, drugiego samochód

W toku prowadzonego śledztwa okazało się, że zatrzymany 17-latek ma na sumieniu znacznie więcej. Zebrany materiał dowodowy pozwolił policjantom na postawienie mu kolejnych zarzutów dotyczących kradzieży aut - w sumie nastolatek miał być odpowiedzialny za włamanie i kradzież sześciu samochodów. Ponadto okazało się, że zatrzymany był już wielokrotnie notowany za włamania do pizzerii i marketów.

17-latkowi grozi ponad 100 lat więzienia

Jak informuje Bimhamton News, zatrzymanemu 17-latkowi postawiono ponad 24 zarzuty, za które mógłby trafić do więzienia nawet okres 105 lat. Za kradzież samego Lexusa prokurator zaproponował mu 10 lat odsiadki.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy