Zielony znak prędkości wprowadza chaos na drogach. Kierowcy wpadają w konsternację

Paula Lazarek

W ostatnim czasie w mediach społecznościowych i na portalach motoryzacyjnych pojawiły się zdjęcia nietypowych znaków drogowych. Są to okrągłe tablice z liczbą w środku, przypominające standardowe ograniczenia prędkości, ale zamiast czerwonej obwódki mają zieloną. Wielu kierowców zastanawia się, co oznaczają i czy trzeba się do nich stosować.

Zielony znak ograniczenia prędkości - co oznacza dla kierowców?
Zielony znak ograniczenia prędkości - co oznacza dla kierowców?123RF/PICSEL

Zielony znak - co oznacza dla kierowców?

Zielone oznaczenia prędkości pojawiły się na drogach Wielkiej Brytanii i od razu wzbudziły zainteresowanie. W przeciwieństwie do standardowych znaków nakazujących ograniczenie prędkości, zielone wersje pełnią jedynie funkcję informacyjną. Oznacza to, że podana na nich wartość to jedynie sugestia - kierowca nie musi się do niej stosować, a jej przekroczenie nie skutkuje mandatem ani punktami karnymi.

Tego typu znaki można najczęściej spotkać w miejscach, gdzie szczególnie istotne jest zachowanie ostrożności, takich jak:

  • okolice szkół,
  • osiedla mieszkaniowe,
  • drogi o zwiększonym natężeniu ruchu pieszych.

Choć zielone znaki nie nakładają obowiązku przestrzegania sugerowanej prędkości, ich celem jest poprawa bezpieczeństwa poprzez skłonienie kierowców do zdjęcia nogi z gazu.

Czy w Polsce są zielone znaki jak w Wielkiej Brytanii?

W polskim systemie drogowym nie funkcjonują odpowiedniki zielonych znaków z Wielkiej Brytanii. W miejscach wymagających szczególnej ostrożności stosuje się inne formy oznakowania, np.:

  • T-27 - tzw. „Agatka”, znak ostrzegający o obecności dzieci w pobliżu szkół,
  • D-40 - znak oznaczający strefę zamieszkania, gdzie pierwszeństwo ma pieszy, a prędkość pojazdów jest ograniczona do 20 km/h.

W przeciwieństwie do brytyjskich znaków sugerujących prędkość, polskie oznakowanie ma podstawę prawną i narzuca kierowcom konkretne ograniczenia.

Oznaczenie ograniczenie prędkości - jak to wygląda w innych krajach?

Zielone znaki ograniczenia prędkości to niejedyny sposób informowania kierowców o zalecanych wartościach na danym odcinku drogi. W innych krajach stosuje się różne rozwiązania:

  • Niemcy - niebieskie kwadratowe znaki informujące o sugerowanej prędkości na autostradach (np. 130 km/h),
  • Hiszpania - podobne oznaczenia, także w formie niebieskich znaków,
  • Norwegia - biały kwadrat z czarnym oznaczeniem prędkości,
  • USA i Kanada - tablice w kolorze żółto-czarnym.co

W każdym przypadku takie oznakowanie pełni wyłącznie funkcję informacyjną, a ich przekroczenie nie skutkuje żadnymi karami.

Czy zielone znaki mają sens na drogach?

Choć zielone znaki w Wielkiej Brytanii są jedynie sugestią, wielu kierowców nie wie, jak na nie reagować. Brak jednoznacznych wytycznych sprawia, że część osób traktuje je jako obowiązkowe ograniczenie prędkości, a inni całkowicie je ignorują. W efekcie na niektórych odcinkach dróg dochodzi do chaosu - jedni gwałtownie zwalniają, inni jadą ze standardową prędkością.

Czy zielone oznakowanie to dobry pomysł? Zdania są podzielone. Z jednej strony może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa, z drugiej - brak konsekwencji za ignorowanie ich sprawia, że wielu kierowców nie traktuje ich poważnie. Na razie nic nie wskazuje na to, by podobne znaki miały pojawić się w Polsce, ale brytyjskie rozwiązanie pokazuje, że nietypowe oznakowanie może wywołać więcej pytań niż odpowiedzi.

Mercedes CLA nowej generacjiSzczepan MroczekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?